Artur Celiński

W imię Cywilizacji. O „Wytępić całe to bydło” Svena Lindqvista

Tony Judt w „Powojniu” stwierdza, że bycie współczesnym Europejczykiem nie jest możliwe bez uznania za istotną część dziedzictwa zbrodni Holokaustu i masowej eksterminacji ludności z czasów II Wojny Światowej. Książka Svena Lindqvista pokazuje zaś, że zrozumienie istotny tych zbrodni nie jest możliwe bez odzyskania pamięci o zbrodniach popełnianych przez Europejczyków w swoich XIX wiecznych koloniach – „Auschwitz był nowoczesną, przemysłową realizacją eksterminacji, której zamysł od dawna już drzemał wśród europejskich władców świata”.
W centralnym punkcie swojej opowieści Lindqvist umieszcza frazę, która jego zdaniem wyraża kwintesencję myśli europejskiej – „Wytępić całe to bydło” – Exterminate all the brutes. Słowa wypowiedziane przez Kurtza – negatywnego bohatera „Jądra ciemności” stają się niechlubnym mottem książki Lindqvista, a sama postać Conrada jej inspiracją. Powieściowa opowieść Charlesa Marlowa stanowi klucz do zrozumienia wydarzeń z historii ekspansji Europy w Ameryce, Australii, Afryce i Azji, w których biali dżentelmeni wykorzystują swoją przewagę militarną do szerzenia cywilizacyjnego postępu. Jednak zgodnie z przekonaniem Herbarta Specnera, według którego „na wszystkim, co żyje można wymusić postęp wyłącznie poprzez kary” ów postęp okupiony jest masowym ludobójstwem. Jak się jednak wydaje, dla Lindqvista nie popełnione morderstwa są tu największą zbrodnią, ale aprobata, z jaką krwawa polityka kolonialna spotyka się w centrach europejskiej kultury.

„Wytępić całe to bydło” nie jest prostą historią terroru, jaki w XIX i XX organizowały w swoich koloniach kraje stojące dziś w awangardzie walki z Al-Kaidą. Przywoływany przez Lindqvista przykład masowych eksterminacji – środkowoafrykańskiej ekspedycji kapitana Vouleta i porucznika Chanoine, wyrżnięcia ludu Hererów przez wojska generała von Trotha czy ponurego obrazu, w jaki układało się administrowanie Wolnym Państwem Konga – swoistego folwarku Leopolda II – nie pojawiają się tu jako odstępstwa od ogólnie przyjętego humanitaryzmu. Ta książka pokazuje, że było zupełnie odwrotnie. To humanitaryzm był odstępstwem od przyjętej praktyki. Obowiązująca wówczas logika dzieliła ludzkość na rasy wyższe i niższe oraz przyznawała tym pierwszym prawo do eksterminacji tych drugich.

To, co najcenniejsze w tej książce to niezwykła podróż poprzez intelektualną historię rozwoju ówczesnej Europy, która pozwoliła na wypracowanie wspomnianej powyżej logiki. Lindqvist z niezwykłą swobodą prowadzi czytelników od teorii Spencera do „Main Kampf” Hitlera. Wytycza drogę wzdłuż naukowych prac Georgesa Cuviera, Charlesa Lyella, Roberta Knoxa, Karola Darwina i wielu innych. Pokazuje, jak masowe morderstwa nie tylko zostały uznane za powszechną praktykę, ale stały się obowiązującym prawem, a nawet ewolucyjną koniecznością. „Teoria Darwina pozwalała, by na ludobójstwo reagować wzruszeniem ramion. Sprzeciw dowodził braku wykształcenia” – stwierdza autor „Wytępić całe to bydło”.

Lindqvist daje świadectwo ogromnej wiedzy, ale jak sam stwierdza, nie ona jest dla niego najważniejsza. Książka, niczym klamrą, spięta jest dwoma, prawie że identycznymi zdaniami – „To nie wiedzy nam brakuje. Brak nam odwagi, by zrozumieć to, co wiemy, i wyciągnąć z tego wnioski”. Z tej perspektywy książkę można zacząć czytać od nowa. Nie jest wtedy tylko genialną retrospekcją zbrodni i ich społeczno-intelektualnego kontekstu. Nie jest podróżą po kolonialnej Afryce z „Jądrem ciemności” w ręku. Nie jest też kluczem do zrozumienia Holokaustu. Jest czymś w rodzaju zaproszenia do rozmowy. Lindqvist przedstawia stan rzeczy – mówi jak jest. Nie formułuje nowych wniosków, ale obala te, które niegdyś pozwalały na uzasadnienie zbrodni. Mówi zaś wprost „Presja głodnych i zdesperowanych miliardów nie jest jeszcze na tyle silna, by władcy tego świata uznali taktykę Kurtza za jedyną z możliwych, humanitarną i w gruncie rzeczy naturalną. Dzień przełomu jednak się zbliża. Widzę, jak nadchodzi. Dlatego uczę się historii”.

„Wytępić całe to bydło” powstało w 1992 r. Dwa lata przed Ruandą, trzy przed Srebrenicą, dwadzieścia lata przed Guantanamo i dwadzieścia jeden przed rozpoczęciem konfliktu w Darfurze. Można krytykować Lindqvista za jego ekonomiczne podejście do Holokaustu. Można toczyć dyskusje, czy przedstawiony przez niego obraz wydarzeń nie jest jednostronny. Można się zastanawiać nad tym, w jaki sposób walczyć z zagrożeniami współczesnego świata. Proszę bardzo. Krytykujmy, dyskutujmy i zastanawiajmy się. Warto zacząć od pytania – po co uczymy się historii?

Książka:

Sven Lindqvist, „Wytępić całe to bydło”, przełożyła Milena Haykowska, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2009

* Artur Celiński, zastępca wydawcy kwartalnika „Res Publica Nowa”