Marcin Dobrowolski
Od walki Krakowa z Watykanem do politycznej drogi Turcji
Kraków rzuca rękawicę Watykanowi – napisała w poniedziałek (2.11) „La Repubblica”. Mowa o prośbie, jaką oficjalnie skierować miała Kuria Metropolitalna do Stolicy Apostolskiej w sprawie przeprowadzenia w Polsce uroczystości beatyfikacyjnych Jana Pawła II. Zamiarem dziennikarzy było prawdopodobnie wywołanie krótkotrwałej medialnej burzy, ponieważ kardynał Stanisław Dziwisz szybko zdementował tę informację i wyraził przekonanie, że uroczystości beatyfikacyjne papieży zawsze powinny się odbywać w stolicy Kościoła Katolickiego. Choć nic nie przeszkadza, aby z tej okazji zorganizować w Krakowie małą imprezę.
Przed wizytą Dawida Milibanda w Moskwie komentatorzy pisali o „resecie” stosunków brytyjsko-rosyjskich. Teraz nikt już tak nie napisze. Zdaniem wtorkowego (3.11) „The Times” duch zamordowanego trzy lata temu Litwinienki unosił się nad głowami Milibanda i Ławrowa. Spór, który zdominował tę wizytę, dotyczy oczywiście ekstradycji do Wielkiej Brytanii rosyjskiego obywatela oskarżonego o zabicie byłego podpułkownika KGB, a w chwili śmierci brytyjskiego azylanta. „The Independent” pisze również o sprawie British Council – zamkniętych kilka lat temu ośrodków kultury, których pracownicy oskarżeni zostali o szpiegostwo. Z kolei „Financial Times” przedstawia szersze tło brytyjsko-rosyjskiego zbliżenia, dowodząc, iż inicjatywa wyszła z Moskwy. Jak pisze korespondent dziennika finansowego, w najbliższy czwartek minister finansów Aleksiej Kudrin przyjeżdża do Londynu w związku z emisją obligacji skarbu państwa na łączną sumę 12 mld euro zaplanowaną na luty. Przychód z emisji ma pokryć deficyt budżetu do 2012 roku. I wszystko jasne.
Do triumfalnych głosów wieszczących koniec recesji w Europie przyłączył się prawicowy francuski „Le Figaro” (4.11). Powołując się na ogólnodostępny raport Komisji Europejskiej, dziennik ogłosił, że kraje strefy euro czeka w przyszłym roku wzrost gospodarczy rzędu 0,7 proc. PKB. Pisząc o tym spektakularnym sukcesie, dziennik przypomniał zalecenie Komisji, aby do 2011 roku powrócić do dyscypliny budżetowej, gdyż deficyt publiczny wzrósł niezmiernie z powodu programów pomocowych. Ot i cały sukces.
Trudno nie napisać o świńskiej grypie. Przepraszam, o A/H1N1. Choroba ta od półrocza zdaje się raczej być dysfunkcją psychiczną niż fizyczną. Przynajmniej jeśli chodzi o echo medialne. Swoją drogą, nie uważają Państwo, że „świńska grypa” to nazwa o wiele bardziej sympatyczna? Wspólnota Kościoła Katolickiego w Mediolanie wystraszona możliwością roznoszenia wirusa przez wiernych zarządziła wprowadzenie środków bezpieczeństwa. Wśród nich: opróżnienie pojemników z wodą święconą, Komunia Święta tylko na rękę, kiwnięcie głową na znak pokoju zamiast podania dłoni oraz odejście od wprowadzonego niedawno zwyczaju spowiedzi twarzą w twarz spowiednika z penitentem. O tym pisze „La Repubblica” w czwartek (5.11). Przy całej tej urzędowej histerii bezpieczeństwa zastanawia mnie, czy Włosi zrezygnowali z innych kordialnych zwyczajów, tak krępujących zimnokrwistych mieszkańców północy kontynentu.
Refleksja nad przyszłością Turcji w strukturach gospodarczych Europy trwa, ale równolegle do niej stawiane są pytania o sens i rolę tego kraju w NATO. W dziesięć lat po przejęciu władzy przez islamistów obszerny komentarz zamieścił „Washington Post” w artykule Davida Schenkera z Instytutu Polityki Bliskowschodniej w Waszyngtonie. W jego ocenie dowódcy wojskowi zawiadujący największą armią „w Europie” nadal respektują zasady państwa świeckiego. Przyznać też należy, że potrafią z żelazną konsekwencją o nie walczyć. Natomiast cywilny rząd, na którego czele stoi Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), coraz silniej prowadzi politykę antyliberalną, atakując niezależne media i sprzymierzając się z antyzachodnimi reżimami na Bliskim Wschodzie. Schenker ocenia Turcję również przez pryzmat jej kontaktów handlowych z Rosją i stawia pytanie o lojalność sojusznika w staraniach Sojuszu o zapewnienie bezpieczeństwa republikom bałtyckim. Ankara, zawiedziona impasem w negocjacjach o przyjęcie do Unii Europejskiej, zaczyna kierować swoje zainteresowanie w stronę państw Bliskiego Wschodu. Zaczyna wręcz – piszę Schenker – ciążyć w kierunku Teheranu. Świadczyć o tym ma częstotliwość kontaktów między wysokimi urzędnikami administracji tych państw. Jest jeszcze za wcześnie – taki wniosek płynie z artykułu – aby wykluczać to państwo z Sojuszu, jednak trzeba się zastanowić, czy islamistycznemu rządowi w Ankarze można powierzyć zaawansowane technologicznie uzbrojenie, takie jak wielozadaniowe myśliwce kolejnej generacji.
Jakże pięknie komentarz ten wpisuje się w debatę nad książką George’a Friedmana „The Next Hundred Years: A Forecast for the 21st Century”. Pozycję Państwu polecam i zapraszam za tydzień.
* Marcin Dobrowolski, dziennikarz i producent radiowy. Pracuje w Radiu PiN, gdzie jest prezenterem oraz producentem audycji „Poranek Radia PiN” i „Słowa Kluczowe”.