Bartosz Biedrzycki
Komiksowe meandry dorosłości
Koszmarny los nastolatka to nieustająco wdzięczny temat dla popkultury. Męki okresu dorastania, szkolny horror, towarzyski terror, rodzinna katastrofa – wszystko to rzeczy malownicze. Kultura masowa poświęca się im więc dużo powierzchownej uwagi.
Szkoda, że równie wiele atencji nie poświęca się okresowi nadchodzącemu bezpośrednio potem, a o wiele istotniejszemu i rzutującemu na całą resztę ludzkiego życia. Jaki bowiem moment jest ważniejszy w tworzeniu swojego miejsca w sieci społecznych powiązań? Studia, pierwsza praca, pierwszy dom, pierwsze poważne związki ?
Wchodzenie w dorosłość i uzyskiwanie samodzielności nigdy nie było łatwe. Nic się zresztą nie zmieniło: w świecie zatraconym w pogoni za pieniądzem, sukcesem i równaniem do – arbitralnie absurdalnych – standardów zgubić się może każdy dorosły, nawet ten zawczasu zaprawiony w bojach .
A co dopiero grupa dwudziestokilkuletnich przyjaciół, życiowych żółtodziobów.
O takich właśnie zmaganiach z materią świata opowiada nominowany do nagród: Eisnera i Harveya (dwóch najważniejszych trofeów komiksowych) komiks Solanin autorstwa Inio Asano.
Naru i Mei to para, od niedawna mieszkająca razem. Ona ma nudną pracę w biurze, on dorabia jako kurier. On chciałby zostać muzykiem, a ona… sama nie wie.
To ona rzuca pracę. On zaś w pewnej chwili orientuje się, że życie przepływa obok. Jedynym punktem odniesienia tej, popadającej w bezcelowość egzystencji, jest grupa przyjaciół, grających razem z Naru w amatorskim zespole.
Ich, co prawda, równie trudno byłoby uznać za dobrze radzących sobie z otaczającą rzeczywistością. Wieczny student romansujący z młodszymi koleżankami, mimo pozostawania w stałym związku i nieudolny ekspedient, pracujący w aptece swojego ojca, to przecież nie są „poważni”, współcześni mężczyźni. Ich trzech i dwie towarzyszące dziewczyny to doskonały przekrój przez współczesne młode pokolenie japońskie. Zapewne zresztą nie tylko japońskie…
To właśnie staje się siłą tej opowieści: uniwersalność. Asano, sam dwudziestoparolatek, celnie i błyskotliwie portretuje współczesnych sobie rówieśników, zagubionych w początkach dorosłości. Świetnie naszkicowane sylwetki bohaterów i humor – to kolejne atuty tej mangi. Lekka, bardzo delikatna i szczegółowa, pełna polotu kreska, bogate detale w tle, dodają opowieści dodatkowej barwy i sprawiają, że chłoniemy ją ze smakiem.
W zasadzie główną wadą wydanego przez Hanami tomu jest to, że jest to tylko połowa dwutomowej opowieści. Na jej drugą część musimy zaczekać aż do lutego. A przyjdzie nam to z trudem, gdy Naru leży, patrząc z nieobecnym uśmiechem w niebo, a my nie wiemy, co tak naprawdę widzi…?
Komiks:
Tytuł: Solanin
Autor: Inio Asano
Objętość: 212 stron
Oprawa: Miękka
Cena okładkowa: 29 zł
Wydanie polskie: Hanami, 2009
* Bartosz Biedrzycki, pracownik IT, twórca, wydawca i miłośnik komiksów.