Artur Wołoch
Czarno na białym. O filmie „The Sunset Limited” Tommy’ego Lee Jonesa
Nikomu żadnym sposobem nie wolno […] pozbawić siebie samego życia.
św. Tomasz z Akwinu, „Summa theologiae”
The Sunset Limited – the only true transcontinental passenger train in American history […]
operating speed – 42 mph
„Wikipedia”
…uważam, że jeśli cierpliwie nie jestem w stanie
wytrzymać bólu i cierpienia, które mnie co dzień
spotyka, to mogę stąd wnioskować, że zostałem
odwołany ze stacji mojego życia, w możliwie
najprostszym i najbardziej ekspresowym trybie…
Dawid Hume, „Esej o samobójstwie”
Pomarszczony białas i wyłysiały czarnuch. Siedzą i gadają. Bite dwie godziny. Jak w greckiej tragedii. Jedno miejsce, jeden czas, ci sami bohaterowie. I jedno pytanie: jeśli Bóg dał mi życie, czy mogę je sam sobie odebrać?
Po co oglądasz ten film, pakując się w sam środek konfliktu bez rozwiązania? Nie dostaniesz odpowiedzi, po projekcji nie czeka na Ciebie katharsis. Nie opuścisz tak łatwo pokoju, w którym są zamknięci Biały, Czarny i Ty. Stałeś się świadkiem walki Czarnego z Białym, o jedno małe słówko – o „jeśli”. Bo gdyby je wykreślić, zostaje tylko – „życie jest moje, mogę z nim zrobić, co chcę”.
Biały, profesor literatury, stoi na peronie, czekając na ekspres. Podróż z biletem w jedną stronę. Nic nie trzyma go przy życiu. Systematycznie zamykał za sobą wszystkie drzwi i stanął przed ostatnimi. Skok pod pociąg jest jedyną sensowną odpowiedzią, do której doprowadziła go supremacja rozumu. Powstrzymuje go Czarny – cieć, robotnik, który odsiedział swoje w więzieniu i tam usłyszał głos Boga. Teraz mieszka gdzieś przy peronie w zgodzie z tym, co ma. Biały wchodząc na peron, nie zauważył go. Czarny pojawił się znikąd i powstrzymał go, zabrał do swojego pokoju i zmusił do rozmowy o jednym małym słowie, które zmienia wszystko. O „jeśli”. Ten film to pojedynek słów, racji, emocji. Walka o sens, podczas której w żadnej chwili nie jest pewne, czy Biały go odzyska, czy też Czarny straci.
Pokój, w którym rozmawiają, to przestrzeń czyśćca. Zewsząd dochodzą odgłosy – ktoś ćwiczy grę na trąbce, ktoś się kłóci, przejeżdża kolejny pociąg. Być może żadne ze słów, które padają w tej walce, nie jest nowe. Być może teorie, którymi żonglują Biały i Czarny nie są odkrywcze, być może sami toczyliście takie dyskusje dziesiątki razy. Ale nie na tym polega siła tego filmu. Spotkanie dwóch świetnych aktorów i świetnego scenarzysty Cormaca McCarthy’ego („To nie jest kraj dla starych ludzi” braci Cohen) sprawia, że figury retoryczne, których używają, są zaskakujące, a gra, którą prowadzą – wciąga. Nic nie jest w niej białe i nic nie jest czarne.
Film:
„The Sunset Limited” (2011), HBO Films, scen. Cormac McCarthy, reż. Tommy Lee Jones, występują: Tommy Lee Jones (Biały), Samuel L. Jackson (Czarny)
* Artur Wołoch, stały współpracownik „Kultury Liberalnej”.
„Kultura Liberalna” nr 122 (19/2011) z 10 maja 2011 r.