Wskazuje na to nadspodziewany sukces populisty Beppego Grilla i spektakularny powrót Silvia Berlusconiego, uważanego za głównego sprawcę przeżywanego przez kraj kryzysu. „Króluje populizm, wrzask i kłamstwa komentował Süddeutsche Zeitung dzień po wyborach. Bez Maria Montiego, wielkiego przegranego, Italia nie przetrwałaby na pewno kryzysu, podkreśla monachijski dziennik, według którego włoskie wybory są szczególną lekcją dla wszystkich dotkniętych przez kryzys UE: niezdecydowany przegrywa; maruda poniesie karę, bo robienie czegoś połowicznie się nie liczy i jest dla wyborców niezrozumiałe. Le Monde uznaje z kolei włoski sprzeciw wobec oszczędności za „sygnał alarmowy dla Europy”. Francuski dziennik pisze w komentarzu, że impas polityczny, w jakim znalazły się Włochy po wyborach, dobrze ilustruje hasło włoskich wyborców Basta così! („Dość tego!”), „niepokojące dla Półwyspu i stanowiące sygnał alarmowy dla Europy”.
***
„Papież Benedykt XVI pożegnał się w bardzo osobisty sposób ze wspólnotą katolicką w Rzymie, gdzie na placu św. Piotra zgromadziło się 100 000 osób”, komentuje ostatnią audiencję generalną dziennik Frankfurter Rundschau. Komentator dziennika zauważa, że zwolennicy niemieckiego biskupa Rzymu chwalą go jako „nieśmiałego intelektualistę, który był dla Kościoła zbawieniem. Nie udało mu się jednak poprowadzić go ku nowoczesności”.
***
Wszystko wskazuje na to, że poprawia się klimat dla inwestycji w Grecji. Le Monde stwierdza wręcz, że korporacje wracają do Aten. Taką decyzję podjął, np. holendersko-brytyjski gigant Unilever. Grupa zdecydowała się na przeniesienie do Grecji produkcji 110 artykułów spożywczych, które dotychczas były importowane z Europy Środkowo-Wschodniej. Będą one produkowane przez greckie firmy partnerskie na licencjach korporacji. „Le Monde” nie chce jednak wyciągać zbyt pochopnych wniosków z „tego ożywienia, które pozostaje niepewne”. Rząd nadal nie jest w stanie pobierać podatków i zwalczać skutecznie oszustw podatkowych. Wydarzenia w reszcie Europy też nie są bez znaczenia – sytuacja we Włoszech może mieć negatywne skutki dla Grecji.
***
Jesteśmy blisko odkrycia winowajcy wysokiej umieralności europejskich pszczół, donosi De Standaard Giną całe kolonie, a ludzie chcą wiedzieć, kto ponosi za to winę. Dlatego też uwaga wszystkich skupia się teraz na insektycydach neonikotynowych. Wszystko zaczęło się od raportu Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności, EFSA. Chociaż raport nie dowiódł, że to te pestycydy są bezpośrednio odpowiedzialne za wysoką umieralność pszczół, to jednak podkreślił olbrzymie ryzyko związane z ich stosowaniem. Komisja Europejska chce zakazu stosowania tych środków, ich producenci wskazują na olbrzymie straty, jakie taka regulacja mogłaby wywołać. Dla wielu ludzi los pszczół miodnych jest bardzo ważną kwestią. Petycja na stronie Avaaz przyciągnęła uwagę i po 48 godzinach było pod nią 2,7 milionów podpisów. Poza tym 20 marca odbędzie się flamandzka premiera dokumentu „More than honey”. Jeśli ten film odniesie sukces, bzyczenie pszczół nie umilknie tak szybko.