W poniedziałkowe popołudnie otrzymaliśmy informację o śmierci Margaret Thatcher – trzykrotnej premier Wielkiej Brytanii, nazywanej Żelazną Damą. Oczekując na wyważone – pozbawione newsowego charakteru – komentarze, powrócimy do tej wiadomości w przyszłym tygodniu.

***

„Wyjątkowe pęknięcie” w kwestii bezrobocia dostrzega „Die Tageszeitung” między Północną a Południową Europą. Jego wysoka stopa w Hiszpanii, Grecji czy we Włoszech, a niska w Niemczech, Austrii i Skandynawii to największy, nie tylko finansowy, problem. Jedni oskarżają drugich o bezduszność i brak pomocy, ci z kolei tych pierwszych o rozrzutność i wieloletnie życie ponad stan. Uleczenie ran wywołanych tym konfliktem może być największym wyzwaniem czekającym Europę po zakończeniu kryzysu.

***

Europa kontra Google. Drugiego kwietnia sześć europejskich agencji ochrony danych osobowych wspólnie wniosło pozew skierowany przeciwko największej wyszukiwarce internetowej. To pierwsza tak dobrze skoordynowana akcja członków UE przeciwko spółce. Już w ubiegłym roku Komisja Europejska przedstawiła raport, w którym stwierdzała, że polityka prywatności firmy Google nie spełnia wymagań europejskiego prawa, bowiem niedostatecznie informuje ona użytkowników o zbieraniu danych osobowych. Ustanowiła więc czteromiesięczny termin, w którym internetowy kolos miał zmienić swoją politykę. Ten czas już jednak upłynął a zmian jak nie było, tak nie ma. „The Financial Times” zauważa, że wkrótce unijne instytucje będą mogły nakładać dotkliwe kary – o wysokości nawet do 2 procent globalnych obrotów rocznych. W tym konkretnym przypadku suma ta może wynieść nawet 760 milionów dolarów. Z kolei „The Daily Telegrach” dowodzi, że rynek europejski jest dla amerykańskiej firmy wtórny wobec rodzimego. Zdaniem gazety zbyt drakońska polityka ochrony prywatności może w efekcie doprowadzić do wyłączenia na terenie UE niektórych użyteczności serwisu.

***

„Nikczemne”, pisze poruszony „Libération” po zwierzeniach Jérôme’a Cahuzaca. Drugiego kwietnia, mimo trwających miesiącami zaprzeczeń i wypierania się, były francuski minister ds. budżetu przyznał, że posiada rachunek bankowy za granicą, na którym ma ulokowane 600 000 euro. Postawiono mu teraz zarzuty „oszustwa podatkowego”. Zdaniem gazety to nie tylko kompromitacja, ale wręcz potwarz dla lewicowego rządu, „Jérôme Cahuzac prawdopodobnie pogrzebał wszelkie nadzieje na «transparentną Republikę», którą obiecywał François Hollande.” Z kolei dla „Le Monde” wyznania Jérôme’a Cahuzaca mogą nawet spowodować „kryzys demokratyczny”, ponieważ najbardziej podstawowa umowa gwarantująca zaufanie między społeczeństwem a rządzącymi została naruszona.