W 2012 r. wydaliśmy na nią 36 miliardów złotych, jednak potrzeby wciąż znacząco przekraczają tę kwotę. Z drugiej strony, powinniśmy dokonać solidnej rewizji struktury wydatków z tej puli, tak aby być pewnym, że są one odpowiednio zhierarchizowane i rozdzielone proporcjonalnie zarówno do potrzeb społecznych, jak i interesu państwa.

Polska w ostatnich latach podjęła kilka bardzo istotnych i kosztownych decyzji służących polityce rodzinnej, wyrównywaniu szans oraz włączeniu społecznemu. Należy do nich między innymi obniżenie wieku szkolnego czy tzw. przedszkola za złotówkę, które służą upowszechnieniu edukacji najmłodszych, co jest kluczowym czynnikiem wpływającym na szanse życiowe człowieka. Na przestrzeni ostatnich kilku lat liczba miejsc w przedszkolach zwiększyła się o 1 milion 200 tysięcy, a tzw. uprzedszkolnienie wzrosło z 40 proc. do ponad 60 proc. (a na wsi o 100 proc.).

Uchwaliliśmy i już po pierwszym roku nowelizowaliśmy ustawę żłobkową i rządowy program „Maluch” służący budowaniu żłobków. Wprowadziliśmy też nowe formy opieki nad dzieckiem, takie jak opiekun dzienny czy niania, które są bardziej kameralne i lepiej trafiają w oczekiwania rodziców. Wprowadziliśmy też nadzór nad jakością opieki, także w żłobkach prywatnych, a przede wszystkim wyprowadziliśmy żłobki spod jurysdykcji Ministerstwa Zdrowia, tak aby były miejscem wczesnej edukacji, a nie tylko pielęgnacji dziecka. Upowszechnianie, poprawianie dostępu do instytucjonalnej opieki nad dzieckiem zostało niedawno uzupełnione długim urlopem rodzicielskim, który w przeciwieństwie do żłobków jest dostępny na jednakowych zasadach dla wszystkich pracujących rodziców.

Ten pakiet działań jest uzupełniany programami takimi jak „Mieszkanie dla młodych” czy intensywnie rozwijającą się polityką senioralną. Przypomnę tylko, że zarówno w tym, jak i w następnym roku na rządowy program aktywizacji seniorów zaplanowano 40 mln złotych – z tych środków korzystają między innymi uniwersytety trzeciego wieku, których w Polsce jest już ponad 400. Podejmujemy też liczne działania wobec najbardziej pokrzywdzonych, np. ofiar przemocy domowej i przemocy ze względu na płeć. Znacząco zmieniliśmy prawo w tym zakresie, zbliżając się do złotego standardu polityki antyprzemocowej, za jaki uważana jest Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Wydajemy miliardy złotych na programy dla bezrobotnych skierowane zarówno bezpośrednio do nich, jak i do pracodawców.

Polityka społeczna w Polsce jest nastawiona na wspieranie najsłabszych i najbardziej pokrzywdzonych. Potrzebujemy jednak nowego otwarcia, w którym celem polityki społecznej będzie usamodzielnianie się osób korzystających z pomocy społecznej, badanie efektywności tej pomocy oraz prowadzenie edukacji i szerokiej polityki włączającej dla wszystkich. Ważne jest, aby te cele realizować poprzez uniwersalne narzędzia takie jak edukacja równościowa czy projektowanie uniwersalne – przygotowywanie przestrzeni publicznej i informacyjnej w sposób inkluzywny. Inaczej mówiąc, zasady równego traktowania fragmentarycznie wprowadzane w życie w kilku sektorach muszą być przeniesione do głównego nurtu polityki społecznej, tak aby 36 miliardów złotych, które rocznie wydajemy na politykę społeczną, było wydatkowanych jak najbardziej efektywnie, włączająco i sprawiedliwie. Dziś polityka społeczna nie jest jeszcze systemem do końca domkniętym i spójnym, ale mamy już bardzo wiele elementów, które powoli składają się w całość.