Szwedzki dziennik „Aftonbladet” zwraca uwagę, że trzeba dołożyć wszelkich starań, aby utrzymać osiągnięcia tego wielkiego wojownika o prawa człowieka w mocy. Republika Południowej Afryki wciąż nie jest bowiem wolna od nienawiści, a nawet zbrodni motywowanych uprzedzeniami rasowymi. Specjalną stronę poświęconą afrykańskiemu przywódcy uruchomiło Google. Jest to elektroniczna wystawa, dzięki której możemy poznać życiorys zmarłego polityka, związane z nim dokumenty, materiały filmowe i dźwiękowe, a także książki poświecone jego działalności.

Po dwóch latach trudnych negocjacji Unia Europejska i Turcja uzgodniły porozumienie w sprawie zniesienia obowiązku wizowego dla obywateli Turcji w ciągu najbliższych trzech lat. Ostateczne porozumienie zostanie podpisane w Ankarze – informuje na swych anglojęzycznych stronach gazeta „Hurriyet”. W zamian za ustępstwa Turcja zobowiąże się do przyjmowania nielegalnych imigrantów, którzy przez teren tego kraju starają się dotrzeć do Unii. Wynegocjowane porozumienie może mieć większe znaczenie, niż nam się wstępnie wydaje, bowiem, jak pisze „Suddeutsche Zeitung”, dla wielu Turków swobodny przepływ osób jest ważniejszy od członkostwa w Unii. Poparcie dla idei integracji systematycznie się zmniejsza, a wielu obywateli „anatolijskiego tygrysa” czerpie korzyści z dynamicznie rozwijającej się gospodarki, co widać w luksusowych centrach handlowych stolic starej Europy.

Wspomniany monachijski dziennik opublikował w minionym tygodniu również bardzo ciekawy tekst o ukraińskiej rewolucji, oddając de facto swoje szpalty młodemu poecie z Kijowa, Tarasowi Małkowiczowi. Dwudziestopięcioletni chłopak opowiada o swoim pierwszym poważnym doświadczeniu politycznym – wystąpieniu przed wielotysięcznym tłumem, który zagrzewał do walki, przypominając o kremlowskich inspiracjach do tłumienia protestu. Małkowicz mówi o roli kultury, przestrzega przed pozornym oddaniem władzy faktycznym stronnikom Janukowycza i wskazuje na Witalija Kliczkę jako najpoważniejszego przywódcę politycznego ukraińskiej opozycji.

W poniedziałek przed godziną 18.00 Wydawnictwo Czarne otrzymało maila od Jurija Andruchowycza: „W tej chwili dzieje się po prostu katastrofa: powszechny atak całkiem uzbrojonych sił policyjnych na wszystko: na demonstrantów, na biura partii opozycyjnych, na redakcje, za parę godzin będziemy mieli miasto zmasakrowane i prawdopodobnie stan wojenny albo jakiś tam wyjątkowy. Proszę dawajcie o tym znać wszystkim natychmiast, trzeba krzyczeć na cały świat, że u nas zaczyna się po prostu piekło”. Wiadomość została podchwycona przez polskie media, a następnie serwisy zagraniczne. Ambasady w Kijowie wzywają swoich obywateli do zachowania szczególnej ostrożności wobec „wzmożonej aktywności służb porządkowych” (wiadomość na Twitterze Ambasady RP).