Trwa pokoleniowa wymiana na europejskich tronach. Władający Hiszpanią od 1975 r. Juan Carlos poinformował premiera o zamiarze abdykacji na rzecz syna, co Mariano Rajoy ogłosił w poniedziałek. Aby abdykacja była możliwa, konieczna będzie zmiana w konstytucji. Rajoy nie sprecyzował, kiedy ustąpi. Zapowiedział nadzwyczajne posiedzenie rządu, na którym wyznaczona zostanie procedura prawna, pozwalająca 76-letniemu monarsze na zrzeczenie się władzy, a 46-letniemu Filipowi na jej objęcie. Źródła na dworze królewskim poinformowały, że król abdykuje z powodów politycznych, nie zdrowotnych, a decyzję podjął już w styczniu, lecz zwlekał z jej ogłoszeniem z powodu ubiegłotygodniowych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Juan Carlos ma wkrótce osobiście poinformować Hiszpanów o przyczynach swojej decyzji. W styczniowym sondażu ośrodka Sigma Dos 62 proc. Hiszpanów opowiedziało się za abdykacją Juana Carlosa (w porównaniu z 45 proc. rok wcześniej), a 41 proc. oceniło go dobrze albo bardzo dobrze. Jeżeli następca tronu zachowa swe imię, rządzić będzie państwem jako Filip VI.
*
Komisja Europejska, jak co roku, opublikowała listę rekomendacji gospodarczych dla państw strefy euro i poszczególnych krajów członkowskich. „Obywatele UE oczekują od nas konkretnych wyników (…). Uważamy, że kraje członkowskie muszą odegrać swoją rolę i wdrożyć reformy, nawet jeśli są one niepopularne” – powiedział Jose Manuel Barroso, ustępujący szef KE. Podkreślił, że pozytywne rezultaty unijnej strategii reform są „ewidentne”. „Znów mamy wzrost gospodarczy, zatrudnienie ma rosnąć począwszy od tego roku, chociaż powoli, bo zazwyczaj mija trochę czasu, zanim wzrost gospodarczy przełoży się na nowe miejsca pracy” – dodał. Wśród zadań stojących przed Polską szczególnie ważne są m.in. oszczędności budżetowe od 2015 r. Zdaniem Komisji, o ile prognozy fiskalne Polski na 2014 r. są wiarygodne, to zapowiedzi na rok 2015 i kolejne są „optymistyczne” i „budzą ryzyko”. Dalej zalecana jest poprawa efektywności edukacji, ograniczenie śmieciówek, a także likwidacja KRUS. Komisja zaleciła także poprawę skuteczności bodźców podatkowych we wspieraniu badań i rozwoju w sektorze prywatnym, modernizację i rozbudowę mocy wytwórczych oraz poprawę efektywności w całym łańcuchu energetycznym. Ponadto – zdaniem KE – Polska powinna przyspieszyć rozbudowę sieci elektroenergetycznej i energetycznych połączeń transgranicznych z sąsiadami, w szczególności gazociągu z Litwą.
*
Dzięki współpracy polskiej i szwedzkiej policji aresztowany został Peter Sunde, założyciel portalu Pirate Bay – poinformował dziennik internetowy The Local. W 2009 r. wraz ze wspólnikami z Pirate Bay, FredrikiemNeij, GottfridemSvartholmemWargiem oraz Carlem Lundströmem zostali skazani za umożliwianie łamania praw autorskich oraz zadośćuczynienie w wysokości 46 mln koron szwedzkich, które mieli zapłacić branży muzycznej i filmowej. Od dwóch lat był poszukiwany przez Interpol.
*
Istnieje możliwość, aby Ukraina płaciła mniejszą cenę za gaz – łaskawie oświadczył szef Gazpromu, Aleksiej Miller. Ale musiałaby spłacić swoje długi w kwocie wyznaczonej przez rosyjskiego partnera. Gazprom odłożył o tydzień – do 9 czerwca – skierowanie pozwu przeciwko Naftohazowi do sądu arbitrażowego w Sztokholmie. Szef rosyjskiego koncernu nie sprecyzował jednak, czego ma dotyczyć skarga. Wcześniej Gazprom potwierdził, że otrzymał od Ukrainy pierwszą transzę – 786 mln dolarów – zaległych opłat za gaz i ogłosił, że przeniósł z 2 na 9 czerwca ewentualne wprowadzenie systemu przedpłat za surowiec dla Ukrainy. Od uiszczenia przez Ukrainę części jej zadłużenia, wynoszącego 3,5 mld USD, Rosja uzależniała kontynuowanie w poniedziałek rozmów w sprawie sporu o płatności gazowe. Przelane przez Naftohaz na konto Gazpromu 786 mln dolarów, to zaległe opłaty za luty i marzec 2014 roku. Według rosyjskiego koncernu 7 czerwca, kiedy minie termin płatności za surowiec odebrany w maju, zadłużenie Ukrainy może przekroczyć 5,2 mld dolarów. Gazprom ogłosił 1 kwietnia, że od drugiego kwartału 2014 roku cena gazu dla Ukrainy została podwyższona z 268,5 do 385,5 USD za 1000 metrów sześciennych.
*
Agencja Bloomberga tradycyjnie dokonała rankingu cen benzyny na stacjach. I tak Polska zajęła w rankingu miejsce 34. przy cenie 5,36 zł za litr i tym samym znalazła się pomiędzy Estonią (5,38 zł/l) a Koreą Południową (5,31 zł/l). W ciągu roku pozycję lidera straciła Turcja. Spośród 61 badanych państw najwyższe ceny obowiązują w Norwegii – 7,82 zł za litr, Holandii – 7,56 zł, Włoszech – 7,47 zł, Danii – 7,30 zł i Grecji – 7,04 zł. Najtaniej paliwo kupimy w Wenezueli – 0,03 zł, Arabii Saudyjskiej – 0,36 zł, Kuwejcie – 0,65 zł, Egipcie – 0,81 zł i Iranie – 1,21 zł. Agencja uwzględniła również możliwości zakupowe obywateli państw z uwagi na wynagrodzenie. Po uwzględnieniu tego czynnika Polska nie znalazła się wśród najdroższych państw świata, jednak samo tankowanie jest dla Polaków stosunkowo dotkliwe. Przy średniej dniówce niespełna 119 zł, koszt tankowania dał nam 17. pozycję na liście. W 2013 r. zajmowaliśmy w tym zestawieniu 23. miejsce.