Kompromitujący problem policzenia głosów w wyborach lokalnych tylko dokłada się do przekonania Polaków o totalnej słabości ich państwa. Kolejne sny o potędze rozbijają się o przaśną rzeczywistość. Słynny bon mot byłego ministra spraw wewnętrznych, Bartłomieja Sienkiewicza, o tym, że „polskie państwo istnieje tylko teoretycznie”, przy okazji awantur dokoła PKW błyskawicznie powrócił do łask. Oczywiście, nie tylko politycy rządzącej partii mają na ten temat coś do powiedzenia. Opozycja polityczna na tle sprawy liczenia głosów także punktuje nieszczęsne polskie państwo. Mało kto orientuje się jednak, że nasze spory o etatyzm wpisują w znacznie szerszy kontekst: rewolucyjnych przemian, którym podlegają bez wyjątku wszystkie państwa na świecie.
Dziś słabości państw Zachodu widać w rozmaitych dziedzinach – od edukacji, przez służbę zdrowia, po transport czy system wydatków socjalnych – a próby reformy polegające na wprowadzaniu nowych technologii zwykle spełzają na niczym. Nieudolne próby informatyzacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych czy Narodowego Funduszu Zdrowia to przykłady dobrze znane w Polsce, ale podobne doświadczenia – bynajmniej nie mniej kompromitujące – mają też inne kraje Unii Europejskiej. Nierzadko nowoczesne komputery wprowadzane do administracji są wykorzystywane jako… maszyny do pisania. Innymi słowy zmienia się wyłącznie technika pracy, ale zapowiadana rewolucja technologiczna brzmi jak ponury żart.
Jednocześnie oczekiwania wobec instytucji państwa rosną, szczególnie po kryzysie 2008 roku, a stary etatyzm wydaje się wracać do łask. Zachodnie społeczeństwa w ciągu zaledwie kilkudziesięciu powojennych lat zdążyły się niezmiernie wzbogacić, zestarzeć i… zadłużyć na skalę nieznaną w historii. Wszystkie te tendencje stawiają pod znakiem zapytania wartość tradycyjnych recept na uzdrowienie państwa. Zamiast więc jałowo spierać się o to, czy państwo rozbudowywać, czy „zwijać”, lepiej na nowo przemyśleć nasze oczekiwania wobec niego oraz rzeczywiste możliwości, jakimi dziś dysponuje.
Dziś młodzi ludzie oczekują wsparcia w poszukiwaniu pracy. Posada państwowa dla wielu stała się, jak niegdyś, obiektem marzeń. Starsze pokolenia z kolei pragną poczucia bezpieczeństwa w jesieni życia. Czego jednak realistycznie możemy oczekiwać od państwa w przyszłości? Jakie wnioski dla naszego nieco poobijanego Lewiatana płyną z doświadczeń innych państw? Jak możemy satysfakcjonująco zreformować nasze instytucje tak, by ostatecznie nie stracić do nich zaufania?
Swój udział w debacie potwierdzili już następujący goście:
prof. Marek Belka – ekonomista, prezes Narodowego Banku Polskiego
prof. Anna Giza – socjolożka, prorektor ds. rozwoju i polityki finansowej Uniwersytetu Warszawskiego
prof. Ewa Łętowska – prawniczka, była Rzecznik Praw Obywatelskich oraz sędzia Trybunału Konstytucyjnego
Adrian Wooldridge – dziennikarz „The Economist”, redaktor rubryki Schumpeter, współautor książki „The Fourth Revolution. The Global Race to Reinvent the State”
Data: 4 grudnia (czwartek) – godz. 18.00.
Miejsce: Redakcja „Kultury Liberalnej”, „Poddasze Kultury”, ul. Chmielna 15/9, Warszawa.
UWAGA: Debata będzie prowadzona w języku angielskim