Sztuka bywa niepokorna, może szokować i wywoływać niepokój. Celem artystów często jest sprowokowanie debaty publicznej, kwestionowanie konsensusu społecznego i zastanego stanu rzeczy. Wolność artystyczna podlega jednak w Polsce ograniczeniom. Są to w szczególności restrykcje prawne, ale także naciski o charakterze politycznym lub finansowym. Dzieła sztuki bywają również obiektem ataków wandali.

Wolność twórczości artystycznej jest chroniona przez Konstytucję (art. 73) oraz międzynarodowe konwencje (art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, art. 19 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka oraz Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych). Obejmuje m.in. możliwość upubliczniania i rozpowszechniania rezultatów działalności twórczej. Artyści mają prawo do decydowania o sposobie, formie i miejscu prezentacji swoich dzieł. Na organach władzy publicznej spoczywa natomiast obowiązek nie tylko powstrzymania się od nieuzasadnionej ingerencji w wolność artystyczną, ale także podjęcia pozytywnych działań na rzecz rozwoju kultury.

Obraza uczuć religijnych i autocenzura

Mimo konstytucyjnych i międzynarodowych gwarancji wolności artystycznej zdarza się, że sztuka w Polsce podlega ograniczeniom ze względu na ochronę takich wartości jak uczucia religijne, moralność publiczna, ochrona symboli narodowych czy reputacji jednostki lub korporacji. Najgłośniejsze procesy artystów dotyczyły w ostatnich latach obrazy uczuć religijnych. Podstawę ich oskarżenia stanowił art. 196 kodeksu karnego. Przepis ten umożliwia skazanie nawet na karę pozbawienia wolności osób, które obrażają czyjeś uczucia religijne, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Z zarzutem naruszenia art. 196 kodeksu karnego musiała zmierzyć się m.in. Dorota Nieznalska (za instalację „Pasja”), Dorota „Doda” Rabczewska (za wywiad, w którym uznała autorów Biblii za „naprutych winem i palących jakieś zioło”) czy Adam Nergal Darski (za podarcie Biblii w trakcie koncertu). Dwa pierwsze procesy zakończyły się korzystnie dla oskarżonych, ale czy w przyszłości odważą się oni jeszcze na tego rodzaju artystyczne prowokacje? Najpoważniejszym zagrożeniem dla wolności artystycznej nie są bowiem wcale stosunkowo rzadko orzekane wobec twórców kary, ale autocenzura w obawie przed grożącą sankcją. „Doda” została skazana przez sąd na karę grzywny, a jej sprawa oczekuje na rozpoznanie przez Trybunał Konstytucyjny, który oceni, czy przepisy o obrazie uczuć religijnych są zgodne z Konstytucją.

Moralność publiczna

Drugim po religii wrażliwym obszarem działań twórców jest moralność publiczna. Przekonał się o tym artysta Krzysztof Kuszej, który na aukcji internetowej wystawił na sprzedaż obrazy stanowiące wyraz sprzeciwu wobec aktów pedofilii w kościele. W związku z prezentowanymi dziełami zostało wobec niego wszczęte postępowanie o prezentowanie treści o charakterze pornograficznym z udziałem małoletnich i propagowanie zachowań o charakterze pedofilskim. Sąd ostatecznie uniewinnił oskarżonego, po zapoznaniu się z opinią biegłego z zakresu historii sztuki, który stwierdził, że prace mieszczą się w nurcie sztuki krytycznej, a artysta działał w celu napiętnowania istotnego problemu społecznego. Niestety po uniewinnieniu okazało się, że obrazy, które na czas postępowania zajęła policja, nie były prawidłowo przechowywane i uległy zniszczeniu.

Atak na ekspozycję

Kolejnym zagrożeniem dla wolności artystycznej są akty wandalizmu wobec sztuki i ataki na samych artystów (dziś najczęściej werbalne, w internecie). Twórcy, którzy podejmują kontrowersyjne tematy i dążą do tego, aby poruszać odbiorców i wywoływać emocje, muszą się oczywiście liczyć z tym, że część społeczeństwa może mieć krytyczny stosunek do ich pracy. Odbiorcy sztuki powinni mieć zagwarantowaną możliwość nieskrępowanego przedstawienia własnej opinii na jej temat. Zdarza się jednak, że osoby chcące wyrazić swój protest podejmują zbyt radykalne działania, które naruszają prawo. Próbują np. zakłócić przebieg wydarzeń artystycznych przez wtargnięcie do teatru czy galerii, obrażanie i zastraszanie artystów czy niszczenie dzieł sztuki. Najgłośniejsze przykłady takich incydentów w Polsce to m.in. atak na ekspozycję „Naziści” Piotra Uklańskiego i zniszczenie rzeźby Maurizio Cattelana przedstawiającej Jana Pawła II przygniecionego meteorytem w warszawskiej Galerii Zachęta. Inna ilustracja to przerwanie w 2014 r. przez grupę protestujących publicznego czytania sztuki „Golgota Picnic” w teatrach w Łodzi i Bydgoszczy. Wydarzenia te świadczą o potrzebie debaty publicznej na temat dopuszczalnych form manifestowania sprzeciwu wobec dzieł artystycznych, a także prowadzenia edukacji kulturalnej w społeczeństwie, której celem powinno być m.in. przygotowanie opinii publicznej do odbioru sztuki.

Instytucjonalne wywieranie presji

Problemem dla wolności artystycznej są nie tylko działania prawne podejmowane przeciwko artystom czy bezpośrednie zakłócanie prezentacji ich działalności, ale także przejawy tzw. miękkiej cenzury. Polega ona na wywieraniu presji na artystów lub dyrektorów instytucji kultury, w szczególności przez przedstawicieli władzy. Politycy (samodzielnie lub z inspiracji np. kościoła) chcą reglamentować wolność artystyczną; często najchętniej promowaliby jedynie taką sztukę, która odpowiada im światopoglądowo i reprezentuje bliskie im wartości. W praktyce polega to na tym, że grzecznych artystów władza wspiera (np. przyznając im dotacje), a mniej pokornym artystom blokuje granty, ogranicza możliwości wystawiania prac w przestrzeni publicznej etc. Dystrybucja środków publicznych na kulturę często dokonywana jest w sposób arbitralny i upolityczniony. Jest to szczególnie widoczne na poziomie lokalnym.

Aby uniknąć wystawienia niewygodnego dzieła, władze poszukują też niekiedy rozmaitych pretekstów (odwołując się np. do naruszenia przepisów prawa budowlanego lub przepisów sanitarnych przez teatr czy galerię) bądź przewlekają wydanie odpowiednich zezwoleń. Przykładem tego rodzaju sytuacji jest odmowa wydania zgody na umieszczenie w przestrzeni miejskiej instalacji artystycznej „Trener osobisty” Tomasza Opanii (o wcześniejszym tytule: „Prosty przyrząd do czynienia znaku krzyża”). Cztery obiekty zostały wykonane z nierdzewnej rury i wyposażone w suwak, którym można było wykonywać różne ruchy, m.in. znak krzyża. Artysta chciał w swojej pracy zwrócić uwagę na problem powierzchownego i mechanicznego traktowania praktyk religijnych we współczesnym świecie. Na zaprezentowanie dzieła w zaproponowanych przez siebie lokalizacjach w centrum miasta twórca potrzebował zgody władz lokalnych, które odwlekały wydanie decyzji przez wiele miesięcy i ostatecznie praca nie została wystawiona.

Wskazane zagrożenia dla wolności artystycznej mają niewątpliwie negatywny wpływ na artystów, którzy muszą wykazać się niezwykłą determinacją i znajomością prawa, żeby tworzyć i wystawiać prace mogące wzbudzić emocje. Nierzadko twórcy oraz pracownicy ośrodków kultury są bezradni wobec represji i ograniczeń, które ich spotykają. „Autocenzura” staje się najwygodniejszą formą przetrwania w tak nieprzyjaznym artyście środowisku – łatwiej jest zrezygnować z kontrowersyjnego dzieła, niż narazić się na problemy.

Jak bronić wolności sztuki?

Mając na uwadze sprawy dotyczące wolności artystycznej, jakie trafiały do Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, zdecydowałyśmy się opracować praktyczny przewodnik skierowany do środowisk związanych z kulturą. Przedstawiamy w nim podstawowe regulacje i standardy chroniące wolność artystyczną oraz omawiamy najważniejsze przepisy, które mogą służyć tłumieniu kontrowersyjnej obyczajowo czy politycznie sztuki. W publikacji przedstawiamy też szereg argumentów, na które można się powołać, aby odeprzeć zarzuty naruszenia prawa oraz prezentujemy wiele przykładów spraw, w których artystom udało się skutecznie przed takimi zarzutami obronić.

 


Publikacja dostępna jest na stronie:
http://www.obserwatorium.org/images/www%20final%20wolnosc%20artystyczna.pdf


 

* Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji.
** Zdjęcie użyte jako ikona wpisu: Deep Space LIVE: Hermann Nitsch – Sinne und Sein, Tom Mesic. Źródło: Flickr.

 


 

„Kultura Liberalna” serdecznie zaprasza na konferencję „Wolność sztuki” o konfliktach wokół sztuki, nowej cenzurze i uczuciach religijnych.

Gośćmi konferencji są:

  • Agnieszka Holland
  • Manuela Gretkowska
  • Katarzyna Kozyra
  • Jarosław Sellin
  • Rashad Ali
  • Tomasz Dostatni OP
  • Ewa Łętowska
  • Bartomeu Marí
  • Walerij Paniuszkin
  • Jacek Wakar

Kiedy: 13 maja, godz. 11:00
Gdzie: Audytorium Starej Biblioteki, Uniwersytet Warszawski, ul. Krakowskie Przedmieście 26/28

Dyskusję poprowadzą Jarosław Kuisz, redaktor naczelny „Kultury Liberalnej”, oraz Karolina Wigura, szefowa działu politycznego tygodnika. Organizatorami konferencji „Wolność sztuki” są: „Kultura Liberalna” i Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki we współpracy z Uniwersytetem Warszawskim. Wydarzenie zostało objęte patronatem honorowym Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Małgorzaty Omilanowskiej. Partnerami debaty są Prezydent m.st. Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz Obywatele Kultury. Wstęp wolny!

Więcej szczegółów na Facebooku.