Szanowni Państwo,
ćwierć wieku po fali demokratycznych zmian, która przelała się przez Europę w 1989 r., nastroje są wyraźnie pesymistyczne. Rewolucja Euromajdanu miała przynieść „europeizację” Ukrainy w duchu wolności i demokracji. Tymczasem stała się początkiem najpoważniejszego kryzysu międzynarodowego od zakończenia zimnej wojny. Rosja Putina nie waha się podważać fundamentalnych zasad porządku międzynarodowego – od respektowania granic państwowych, przez pokojowe rozstrzyganie sporów, po poszanowanie praw człowieka.
Do tego dochodzą kłopoty wewnętrzne. Europa nie radzi sobie z kryzysem wspólnej waluty. Wyborcy z południa Europy, szczególnie Grecy, stracili wiarę w sens i celowość europejskiego projektu. Populistyczne partie w krajach Europy Zachodniej uzyskują coraz lepsze wyniki. Niepokoi ewolucja Węgier w kierunku nieliberalnej demokracji.
A jednak „Europa” to wciąż pociągająca idea i ziemia obiecana dla wielu. Pod jej gwieździstymi flagami na kijowskim Majdanie ginęli ludzie, a tysiące uchodźców i migrantów codziennie ryzykują życie, by znaleźć w niej dla siebie spokojną przystań. To dlatego, mówi nasz dzisiejszy rozmówca Robert Cooper – wybitny brytyjski analityk polityki i doradca Komisji Europejskiej – iż owszem, Europa jest dziś, ze względu na wszystkie toczące ją kryzysy, kontynentem mniej bezpiecznym niż choćby 10 lat temu, lecz wciąż przez przybyszy uznawana jest – nie bez powodu – za najbezpieczniejsze mie jsce na świecie.
Być może zresztą, twierdzi Cooper w rozmowie z Karoliną Wigurą, istnieje również kryzys groźniejszy niż wszystkie powyżej wymienione – trudniej jednak dostrzegalny, bo po cichu toczący europejskie instytucje, jak rak. Jest to kryzys przywództwa europejskiego, wynikający z małych ambicji i niewielkiego formatu liderów, decydujących dziś o kształcie i przyszłości „Projektu Europa”.
Rozmowa z Robertem Cooperem jest pierwszym z cyklu tekstów, które w „Kulturze Liberalnej” zapowiadają wyjątkową debatę publiczną „Pękające granice, rosnące mury. Europejczycy wobec kryzysu ukraińskiego”. W jej ramach, z okazji niedawno minionej 40. rocznicy podpisania Aktu końcowego Konferencji w Helsinkach, amerykańscy i europejscy dziennikarze, intelektualiści i dyplomaci będą odpowiadali na szereg pytań. Jakie mamy dziś szanse na pogłębienie europejskiej integracji politycznej i ekonomicznej? Czy „wspólna Europa”, szersza niż UE, to utopia? Do jakich wartości mamy się odwoływać, kształtując dalszą strategię działania? To tylko niektóre z nich.
Wśród gości debaty, oprócz Roberta Coopera, są również m.in. Viola von Cramon (Związek 90/Zieloni), Adam Garfinkle („The American Interest”), Ulrike Guérot (European Democracy Lab), Jarosław Hrycak (Ukraiński Uniwersytet Katolicki), Josef Joffe („Die Zeit”), Sylvie Kauffmann („Le Monde”), Roman Kuźniar (Uniwersytet Warszawski), Adam Daniel Rotfeld (Uniwersytet Warszawski), Aleksander Smolar (Fundacja im. Stefana Batorego) i Asle Toje (Norweski Instytut Noblowski).
Wydarzenie odbędzie się 8 września 2015 r. w Sali Kameralnej Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana w Warszawie (wejście od ul. Sewerynów) i potrwa od godziny 17.00 do 20.00. Wstęp wolny.
Kacper Szulecki i Karolina Wigura