Polska scena polityczna przeżywa rewolucyjne zmiany. Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych dwóm największym konkurującym ze sobą siłom politycznym przewodziły kobiety: ówczesna premier Ewa Kopacz oraz aktualna prezeska Rady Ministrów, Beata Szydło. Również z ramienia Zjednoczonej Lewicy o urząd szefowej rządu ubiegała się kobieta – Barbara Nowacka. W wyniku wyborów, w Sejmie znalazła się rekordowa liczba kobiet w historii polskiego parlamentaryzmu: posłanki stanowią 27 proc. ogółu składu niższej izby parlamentu.

Jeszcze dwa lata temu jedna z nas pisała o „Borgen”, serialu prezentującym Danię pod rządami charyzmatycznej pani premier, jako o historii nie do pomyślenia we współczesnej Polsce. Po raz kolejny okazało się, że życie może pisać najbardziej nieprawdopodobnie scenariusze. Donald Tusk we wrześniu 2014 r. przekazał Ewie Kopacz stery rządów w Platformie i została ona naturalną kandydatką na premiera RP w kolejnych wyborach. Pół roku później także Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło, że do wyborów poprowadzi je wiceprezes partii, Beata Szydło. Z kolei rok później rozproszona lewica zjednoczyła się pod wodzą charyzmatycznej Barbary Nowackiej. W efekcie wybory parlamentarne 2015 r. zostały zdominowane przez kobiety-kandydatki, co przełożyło się na ich obecność w nowo wybranym parlamencie, a na czele rządu po raz drugi z kolei stanęła kobieta.

W skład nowego rządu weszło 5 kobiet spośród 23 ministrów. Dwie z nich pełnią funkcje ministerialne bez teki, a trzy są odpowiedzialne za konkretne resorty – cyfryzację, pracę i edukację. Szczególnie ten ostatni resort budzi duże emocje w związku z jego wpływem na kształtowanie postaw młodych Polek i Polaków. Od pewnego czasu organizacje pozarządowe starają się wprowadzać elementy edukacji równościowej do szkół i przedszkoli, jednak działania te napotykają na ogromne bariery i duży opór społeczny. Wraz z nową rzeczywistością polityczną opór ten nabrał charakteru instytucjonalnego. Nowa szefowa resortu edukacji narodowej, Anna Zalewska, w wypowiedzi udzielonej tuż po objęciu urzędu Tygodnikowi Katolickiemu „Niedziela” uznała edukację równościową za rodzaj ideologii. Cytat z wywiadu:

Artur Stelmasiak: Czy uda się usunąć różne genderowe naleciałości z programów edukacyjnych

Anna Zalewska: Szkoła musi być wolna od różnych ideologii. Dzieci będą się uczyć w szkole normalnych klasycznych przedmiotów. Poradzimy sobie z tym problemem bez specjalnego zamieszania i konferencji prasowych.

W tym samym kierunku idą zmiany zapowiedziane przez nowego ministra nauki i szkolnictwa wyższego, Jarosława Gowina. Zapowiedział odebranie statusu czasopisma naukowego periodykom zajmującym się tematyką LGBTQ oraz z zakresu gender studies. Te niepokojące sygnały o zmianach na wszystkich szczeblach edukacji zapowiadają wzmacnianie stereotypowego postrzegania ról społecznych kobiet i mężczyzn. Nie dziwi to w kontekście programu politycznego, z którym PiS szedł do wyborów. Prawa kobiet zostały w nim zredukowane do praw matek – i to tylko tych, które chcą w całości poświęcić się wychowaniu dzieci. Nie ma w nim miejsca dla matek pracujących, kobiet świadomie rezygnujących z potomstwa lub tych, które z przyczyn zdrowotnych lub społecznych nie mogą posiadać dzieci. Program rządzącej partii nie dostrzega udziału kobiet w innych sferach życia niż sfera domowa.

Mimo opisanych wyżej przesłanek, świadczących o poważnych trudnościach, które możemy napotkać podczas naszych działań na rzecz równego traktowania, liczymy na to, że osiągnięcie aż 27-procentowej reprezentacji kobiet w Sejmie przełoży się na rzetelne i poważne podejście do tematu dyskryminacji ze względu na płeć. Kwestia przemocy wobec kobiet, niższych zarobków za tej samej jakości pracę, mniejszego wpływu na kształt sfery publicznej – to problemy, które powinny być przedmiotem zainteresowania i troski niezależnie od wyznawanych poglądów politycznych. Mamy nadzieję, że 125 kobiet, które zasiadają w polskim parlamencie obecnej kadencji, rozumie, że bez promowania równego traktowania już od pierwszych lat życia dziecka nie zbudujemy społeczeństwa, które w równy sposób wykorzysta potencjał wszystkich obywatelek i obywateli.