„Powrót do Itaki” Laurenta Canteta, laureata Złotej Palmy za „Klasę” (2008), to obraz głęboko osadzony w kubańskich realiach, przez co być może mało atrakcyjny bądź trudny do zrozumienia dla tych, którym Kuba kojarzy się wyłącznie z „wyspą jak wulkan gorącą”, białymi plażami, turkusowym morzem i Fidelem Castro jako jedynym i największym oprawcą kubańskiego narodu. Również teatralna konwencja i statyczność ujęć mogą utrudniać odbiór utworu. Pomimo tych pozornie nieatrakcyjnych cech film niesie w sobie ważny oraz uniwersalny przekaz dotyczący przyjaźni, lojalności i patriotyzmu, ale przede wszystkim odsłania przed widzem podstawowe problemy, z którymi zmagają się współcześni Kubańczycy. Wychodźstwo oraz niepewność co do przyszłości Kuby stanowią dla Canteta pretekst do postawienia pytania o kondycję jej mieszkańców oraz naturę transformacji, którą obecnie przeżywa Kuba.
O kubańskiej emigracji
Emigracja jest nieodłączną częścią kubańskiego społeczeństwa. Od końca XIX w. Kubańczycy emigrowali z przyczyn politycznych i ekonomicznych, głównie do Stanów Zjednoczonych. Odpływ ludności nasilił się zdecydowanie po 1959 r., przybierając głównie charakter polityczny, kiedy w wyniku zwycięstwa rewolucji został ustanowiony nowy socjalistyczny porządek. Od tego momentu Kuba notowała już zawsze ujemne saldo migracji, o średniej rocznej wartości oscylującej między 35 a 50 tys.
Szacuje się, że diaspora kubańska na świecie liczy obecnie prawie 3 mln osób, a liczba ta stanowi 27 proc. ludności tego 11-milionowego kraju. Znaczna część emigracji zamieszkuje w USA. Wynika to nie tylko z sąsiedztwa Florydy, oddalonej zaledwie o 90 mil [1] (niecałe 145 kilometrów) od północnych wybrzeży Kuby. Wpływ na nią ma również przychylność prawa amerykańskiego (Cuban Adjustment Act) stawiającego kubańskich imigrantów w uprzywilejowanej sytuacji wobec innych grup z Ameryki Łacińskiej. Drugim kierunkiem emigracji, który nabrał znaczenia w latach 90. XX w., jest Hiszpania. Zdecydowały o tym zarówno bliskość kulturowa, jak i prawodawstwo, dzięki któremu wyspiarzom mogącym udokumentować hiszpańskie pochodzenie (w pierwszym bądź drugim pokoleniu) nadawano obywatelstwo Hiszpanii.
Dzisiaj za sprawą reform gospodarczych i społecznych zapoczątkowanych przez rząd Raúla Castro, w tym nowego prawa migracyjnego, odpływ ludności z Wyspy ma przede wszystkim podłoże ekonomiczne. Część z tych osób, dzięki posiadaniu podwójnego obywatelstwa, spędza życie między starą a nową ojczyzną, inni po wielu latach emigracyjnej tułaczki decydują się na powrót.
Transformacji współczesnej Kuby towarzyszy zmiana pokoleniowa. Dawne ideały, o które walczono w 1959 r., odchodzą powoli w zapomnienie i stopniowo dezaktualizują się. Dotyczy to głównie sfery gospodarczej, w której coraz większą przestrzeń zajmuje prywatna przedsiębiorczość. Pomimo przemian ekonomicznych i otwierania się Kuby na świat wielu ludzi – przede wszystkim młodych – marzy jednak o wyjeździe z Wyspy.
Indywidualnym i zbiorowym pragnieniom o lepszym życiu i spełnieniu zawodowych ambicji wtóruje jednak poczucie nostalgii. Za tym, co było, za niespełnionymi ideałami rewolucyjnymi, za ukochaną ojczyzną. Ten stan emocjonalny objawia się wśród kubańskich emigrantów, ich rodzin i przyjaciół, również tych, którzy pozostali w kraju. Nostalgię za ukochaną ojczyzną odnajdziemy w XIX-wiecznej literaturze, ale także we współczesnym kinie. Esencją kubańskiej tęsknoty za ukochaną Wyspą jest chociażby wyprodukowany w 2009 r. krótkometrażowy film „I Feel Cuba”, zaprezentowany w trakcie wręczania Premios Don Quijote w Orlando na Florydzie, w którym Andy Garcia (również kubański emigrant) recytuje słowa: „And everywhere I see Cuba, I taste Cuba, I feel Cuba” („Wszędzie widzę Kubę, smakuję Kubę, czuję Kubę”).
Za Kubą z lat młodości tęsknią również bohaterowie filmu „Powrót do Itaki”: Amadeo, Tania, Eddy, Rafa i Aldo, którzy po latach rozłąki spotykają się w Hawanie, mieście pełnym kontrastów, gdzie stara jego część chyli się ku ruinie, jednak z dachów domów rozciąga się przepiękny widok na główną promenadę malecón i turkusowe morze – dla wyspiarzy symboliczne okno na świat.
Hymn o miłości w rytmie pop
„Powrót do Itaki” to kolejny owoc współpracy duetu Leonarda Padury i Laurenta Canteta, znanych polskiej widowni z filmu „7 dni w Hawanie”. Inspiracją do napisania scenariusza i wyprodukowania filmu stały się przeżycia samego Padury, które zawarł w powieści „La novela de mi vida” („Opowieść mojego życia”). Ten kubański pisarz, dzielący swoje życie między Kubą a Hiszpanią, w trakcie jednego z premierowych pokazów w Miami powiedział o tym filmie [2]: „Es un canto de amor a Cuba y al sentimiento de ser Cubano” („Jest to hymn o miłości do Kuby i o byciu Kubańczykiem”). Hymn ten ma jednak specyficzną oprawę muzyczną. Opowieści towarzyszy muzyka Joana Manuela Serrata, popularnego barda świata iberoamerykańskiego, czy przeboje z lat 70., takich grup jak Formula V i The Mamas & The Papas. W filmie natomiast nie usłyszymy muzyki kubańskiej, jak son, rumba albo reggeaton, która towarzyszy Kubańczykom w ich codziennym życiu. Reżyser posłużył się za to utworami ważnymi dla pokolenia bohaterów filmu. Dlatego w pierwszej scenie usłyszymy najpopularniejszą chyba piosenkę lat 70. na Kubie i w świecie iberoamerykańskim (tzw. hit wakacyjny) – „Eva María” – będącą zresztą kopią amerykańskiego przeboju z 1967 r. zespołu The Music Explosion zatytułowanego „Little Bit O’Soul”. A w dalszej części „Powrotu do Itaki” wraz ze wspomnieniami powracać będą sentymentalne pieśni Joana Manuela Serrata, jak „Lucía” czy „Aquellas pequeñas cosas”.
Pokolenie bohaterów filmu Canteta było przesiąknięte muzyką pop z Hiszpanii i USA. W sposób żartobliwy Aldo określi wręcz ten stan jako „penetrację kulturową”. Muzyka ta stanowiła swego rodzaju odskocznię od trudnej rewolucyjnej rzeczywistości i namiastkę świata, do którego wielu chciało uciec.
Amerykańska muzyka pop stanowiła odskocznię od trudnej rewolucyjnej rzeczywistości i namiastkę świata, do którego wielu chciało uciec. | Katarzyna Dembicz
Amadeo, Tanię, Eddy’ego, Rafę i Aldo łączy nie tylko miłość do Kuby, lecz także głęboka przyjaźń, wspomnienia z młodości, rewolucyjne ideały równości, braterstwa i wolności. Pretekstem do przypomnienia sobie o nich, do wyrażenia tęsknoty za nimi, jest spotkanie zorganizowane z okazji powrotu na Kubę po 16 latach emigracji Amadeo – dobrze zapowiadającego się w latach 90. pisarza. To spotkanie skłania przyjaciół do refleksji nad własnym życiem, nad współczesną Kubą i ich miejscem w tworzącym się nowym ładzie na Wyspie. Toczy się ono w zasadzie w jednym miejscu, na dachu domu Aldo, przedstawiciela afrokubańskiej społeczności. Ta rozmowa niemal w zupełności wypełnia akcję filmu. W statycznych ujęciach kamera często skupia się na jednej postaci, dzięki czemu wzrasta dramaturgia opowieści. Reżyser rozładowuje jednak napięcie, przeplatając te ujęcia kadrami w szerszym planie, obejmującymi całą grupę.
Bohaterów dzielą doświadczenia życiowe i postawa wobec świata i polityki, łączy ich przeszłość szkolno-studencka. Każdy z nich był dobrze zapowiadającym się profesjonalistą, Aldo – inżynierem, Rafa – malarzem, Eddy i Amadeo – pisarzami, ale podejście do rewolucyjnej rzeczywistości spowodowało, że ich drogi rozeszły się, a kariery zawodowe potoczyły się rozmaicie. Ten zjazd przyjaciół skłoni ich do zrobienia swego rodzaju rachunku sumienia, wyjawienia popełnionych „grzechów” i uzyskania przebaczenia.
Film Canteta, odsłaniając historię każdego z bohaterów, ukazuje dramat całego pokolenia Kubańczyków. Tych urodzonych i wychowanych w rewolucyjnej Kubie, mających dzisiaj 40–55 lat, tych, którzy wierzyli (jak Eddy) bądź nadal wierzą (jak Aldo) w rewolucyjne ideały, walczących o nie w przeszłości, a dzisiaj konfrontujących je z otaczającą rzeczywistością, w tym dokonującą się zmianą pokoleniową i rosnącą polaryzacją społeczeństwa. Problemy te są bliskie odtwórcom głównych ról, którzy należą do tego samego pokolenia. Niektórzy z nich od wielu lat mieszkają poza Kubą (jak Jorge Perrugoría), a inni próbowali osiedlić się za granicą.
Co się stało z naszym pokoleniem?
„Powrót do Itaki” naprowadza nas więc na charakterystyczny dla współczesnej Kuby wątek społeczny. Na Wyspie coraz wyraźniej zarysowuje się bowiem przepaść międzypokoleniowa. Młodzi Kubańczycy – roszczeniowi, nierozumiejący rewolucyjnych haseł, kwestionujący obowiązujący porządek – wolą emigrować niż angażować się w przemiany. Taki jest Yeonis, syn Amadeo – żołnierza wojen angolańskich. Po drugiej stronie sytuują się osoby, takie jak jego ojciec – przedstawiciel „straconego” pokolenia, niedoszłych reformatorów Kuby lat 90., którzy zamiast zostać wysłuchani i dopuszczeni do władzy w tzw. Periodo Especial [3] zostali przez system wchłonięci i stłamszeni albo wybrali emigrację.
Być może ten wątek mógłby stać się polem identyfikacji dla polskiej widowni. Proces ten nie jest bowiem obcy Polakom, którzy doświadczyli głębokich przemian w latach 90. XX w. Występujące w Polsce różnice pokoleniowe, rosnąca frustracja miały przede wszystkim podłoże gospodarcze i strukturalne. W przypadku Kuby dochodzą również do głosu dylematy ideologiczne. Główni bohaterowie filmu, tak jak większość Kubańczyków, byli w pełni zaangażowani po 1959 r. we wdrażanie w życie rewolucyjnych haseł. Wierzyli w słuszność tych działań. Zgodnie z tym, co mówią Amadeo i jego przyjaciele, w owym czasie wierzono w możliwość budowy lepszego państwa, poprzez uczestnictwo w tworzeniu kubańskiego socjalizmu i nowego człowieka.
Punktem wyjścia dla tych rozważań jest decyzja Amadeo, który oświadcza przyjaciołom, że przyjechał, aby pozostać w kraju. Jednak współczesna Kuba z pewnością nie odpowiada tej, którą zostawił w latach 90. Jaka jest Kuba drugiej dekady XXI w.? To pytanie stawiają sobie bohaterowie i pozostaje ono bez odpowiedzi. Z filmu nie dowiemy się o codziennych kłopotach wyspiarzy, związanych z wysokimi cenami żywności, o jej reglamentacji, o rosnącym bezrobociu czy problemach związanych ze starzeniem się społeczeństwa i adaptacją ludności do nowych realiów gospodarczych. Niektóre z tych kwestii pozostają jedynie zasygnalizowane.
A jednak film może okazać się kluczowy w zrozumieniu współczesnych dylematów kubańskiego społeczeństwa, do których zaliczyć należy toczący się od kilku lat spór ideologiczny o przyszłość Kuby i drogę jej rozwoju. Po dosyć lekkim filmie, jakim był „7 dni w Hawanie”, Cantet i Padura zdecydowali na poruszenie trudnego tematu, z którym zaczynają zmierzać się sami Kubańczycy. „Droga do Itaki”, opowieść pełna nostalgii i tęsknoty, nie ma bowiem formy publicystycznej czy krytycznej. Stawia jednak znak zapytania o kondycję współczesnego społeczeństwa Wyspy i daje wyraz niepokojom pokolenia, które wychowane zostało przez kubańską rewolucję.
Przypisy:
[1] „90 millas” to tytuł albumu jednej ze słynniejszych postaci kubańskiej emigracji, Glorii Estefan, która opuściła Kubę z rodzicami, kiedy miała zaledwie 2 lata.
[2] El Nuevo Herald.
[3] Lata 1991–1995, kiedy Kuba pogrążyła się w głębokim kryzysie gospodarczym, który doprowadził kraj do autarkii.
Film:
„Powrót do Itaki”, reż. Laurent Cantet, Francja 2014.