0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > [Projekt: Polska] Jak...

[Projekt: Polska] Jak bronić demokracji przed „wolą ludu”?

Tomasz Chabinka

Trudno nam – demokratom – polemizować, gdy posłowie PiS ogłaszają, że wszystko, co robią, robią z upoważnienia wyborców i w imię demokracji. Nie możemy jednak dać się zakrzyczeć przez rzekomych wyrazicieli woli ludu.

Nie możemy dać się nabrać, gdy Kornel Morawiecki ogłasza, że PiS ma prawo naruszyć Konstytucję i odwołać wybranych wcześniej sędziów Trybunału Konstytucyjnego, bo „nad prawem jest dobro narodu”. Nie możemy dać się nabrać posłom PiS-u, gdy ogłaszają, że stoją ponad prawem, bo działają w ramach demokratycznego mandatu udzielonego im z woli narodu. Naród i demokracja to przydatne abstrakcje; prawo to konkret, który pozwala tym abstrakcjom funkcjonować.

Trudno nam – demokratom – polemizować, gdy posłowie PiS ogłaszają, że wszystko, co robią, robią z upoważnienia wyborców i w imię demokracji. Próbujemy wtedy pokazywać, że – po uwzględnieniu niewielkiej frekwencji wyborczej – na PiS zagłosował tylko co piąty Polak. Nie umiemy jednak wytłumaczyć, dlaczego podobne poparcie nie przeszkadzało nam, gdy na podstawie decyzji wyrażonej w referendum wstępowaliśmy do Unii Europejskiej, czy też gdy wybory parlamentarne wygrywały inne partie.

Jeśli chcemy przekonująco polemizować z poglądami wyrażanymi w tej sprawie przez PiS, musimy sięgnąć po argumenty, które nie będą do końca wygodne także dla nas, mianowicie to nie jest tak, że posłowie PiS-u nie reprezentują większości wyborców. Posłowie PiS-u (podobnie jak wszyscy inni posłowie) w pewnym sensie nie reprezentują żadnego wyborcy, z wyjątkiem samych siebie. Ich mandat jest wolny – wyborcy nie mają nad nimi w trakcie kadencji żadnej władzy. Wybrani zostali nie dlatego, że byli idealni, a jedynie dlatego, że byli potencjalnie najlepsi.

Z niezwykle atrakcyjną i przekonującą ideą demokracji jest jeden zasadniczy problem – podobnie jak w przypadku równie atrakcyjnej i przekonującej idei wolnego rynku, niemożliwe jest, by wdrożyć ją w praktyce. Zmuszeni jesteśmy więc iść na daleko idące kompromisy; w tym również pogodzić się, że reprezentacja jest pewną utopią, i oprzeć system o instytucje takie jak Trybunał Konstytucyjny czy traktaty międzynarodowe, chroniące przed wybranymi „reprezentantami” to, co najważniejsze w idei demokracji.

Takie postawienie sprawy wydaje się mieć pewną moc. Pozwala nie tylko wytłumaczyć, dlaczego nie zgadzamy się na łamanie Konstytucji przez wybranego w wyborach powszechnych prezydenta oraz sejm, ale też dlaczego zamach na niezależność Trybunału Konstytucyjnego uważamy za kwestię bardziej palącą niż wątpliwe realizowanie w praktyce postanowień art. 20 Konstytucji RP („Społeczna gospodarka rynkowa […] stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej”) czy art. 75 ust. 1 („Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli”). Po prostu to istnienie niezależnej władzy sądowniczej umożliwia prowadzenie dyskusji na temat różnych strategii i polityk państwa oraz organizowanie alternatyw.

Nie możemy dać się dzisiaj zakrzyczeć przez rzekomych wyrazicieli „woli ludu”. Nie możemy pozwolić dać sobie wmówić, że dziś bronimy swoich partykularnych interesów, a w przeszłości na łamanie Konstytucji po prostu przymykaliśmy oko. To nieprawda – czego najlepszym dowodem była próba zorganizowania w październiku obywatelskiego przesłuchania kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego i sprzeciw wobec zaprezentowanej wówczas przez kandydatów na sędziów lekceważącej postawy. Nie przejmujmy się też tym, że na ulice nie wychodzą tłumy. Po prostu róbmy swoje.

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 361

(49/2015)
14 grudnia 2015

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj