nilufer-gole-muzulmanie-w-europie_okladka

„Muzułmanie w Europie. Dzisiejsze kontrowersje wokół islamu” autorstwa socjolożki Nilüfer Göle to znakomity przykład bezpośredniego wykorzystania badań socjologicznych w aktualnie toczącej się debacie publicznej. Książka dostarcza czytelnikom zestawu kluczy do zrozumienia rzeczywistości, w jakiej żyją Europejczycy z kręgu cywilizacji muzułmańskiej – zarówno niedawno przybyli na kontynent, jak i mieszkający w Europie od pokoleń.

Poziomy analizy

Socjolożka umieszcza problemy badawcze w wielu kontekstach – zwłaszcza kulturowych i religijnych, rzadziej historycznych, prawie nigdy ekonomicznych. Przykładowo, rekonstruując genezę współczesnej islamofobii, Göle sugeruje wpływ średniowiecznego, chrześcijańskiego antymahometanizmu i arabofobii ery kolonialnej. Nie zagłębia się jednak bardziej szczegółowo w historię, dziedzinę wyraźnie jej obcą. Woli pisać o islamofobii jako o współczesnym projekcie elit europejskich, walczących o elektorat wyborczy. Niełatwo z tezą tak ogólnie postawioną i szlachetną zarazem polemizować skutecznie.

Osią narracyjną „Muzułmanów w Europie” zdaje się być interpretacja dwóch społecznych problemów: równouprawnienia płci oraz wolności sumienia w przestrzeni publicznej. Tę ostatnią Göle rozumie, podobnie jak Hannah Arendt, jako przestrzeń obywatelskiej rywalizacji: pojawiania się idei, interpretacji oraz deliberacji nad nimi. Trudno jednak znaleźć w książce jedno, spójne kryterium, które wyznacza według autorki granicę między przestrzenią prywatną a publiczną, czego do walorów książki raczej nie da się zaliczyć.

Sposobem na uniknięcie ogólnikowych stwierdzeń jest przeniesienie analizy na poziom lokalny. Socjolożka zgrabnie ubiera idee równouprawnienia i wolności w regionalne kostiumy: we Francji bada zasadę laickości, w Niemczech – obowiązek pamięci, w Danii – prawa mniejszości seksualnych, w Wielkiej Brytanii – ideę multikulturalizmu, w Holandii – przyzwolenie na prowokację. Opisy te autorka stara się zestawiać ze sobą – np. postrzeganie „francuskiej wyjątkowości” łączy z „niemieckim esencjalizmem kulturowym” – ale połączenia te są tworzone w uproszczony sposób i na wyrost. Dzięki temu zabiegowi udaje jej się jednak pokazać uniwersalne dla większości Europejczyków przekonanie o prymacie tożsamości narodowej, obronę wyższości cywilizacji europejskiej i wiarę w hierarchizację kultur.

Eksperymentalna przestrzeń publiczna

Są również w książce Göle przykłady solidnej badawczej pracy. Autorka przez cztery lata odwiedziła ponad dwadzieścia europejskich miast, gdzie przeprowadziła setki rozmów i wywiadów. Razem z innymi naukowcami z École des hautes études en sciences sociales przemierzała ulice m.in. Brukseli, Bolonii, Genewy, Kolonii, Kopenhagi, Oslo, Sarajewa, Tuluzy, Birmingham, Paryża. Próbka badawcza zasługuje niewątpliwie na szacunek. Polscy naukowcy o takim grancie mogliby co najwyżej pomarzyć.

Göle opisała w książce liczne „interfejsy działające między środowiskiem miejskim, obywatelami muzułmańskimi i pluralizmem religijnym”. Scharakteryzowała m.in. manifestacje i modlitwy muzułmanów na bolońskim Piazza Maggiorne z bazyliką San Petronio w tle. Omówiła referendum w Szwajcarii w sprawie zakazu budowy minaretów. Zwykle opis problemu autorka rozpoczyna od lakonicznej charakterystyki źródeł kontrowersji, odmalowania tła sporu oraz przybliżenia subiektywnych wizji jego rozwiązania. Göle pyta więc ludzi o ich stosunek do noszenia zasłony przez kobiety, praktykowania szariatu, modlitw w miejscach publicznych, budowy nowych meczetów w metropoliach Europy, stylu życia halal. Socjolożka skupiła się zatem na najbardziej zauważalnych wyróżnikach tożsamościowych muzułmanów. Z jednej strony naświetliła ich znaczenie, głębokie sensy i zakorzenienie w tradycji, z drugiej zaś – ukazała europejską percepcję owych atrybutów, ogląd pełen ignorancji i uprzedzeń.

Co należy docenić, Göle starała się oddać głos zwykłym, szarym obywatelom – zwłaszcza muzułmanom, wokół których koncentrują się publiczne spory, a którzy są de facto nieobecni w debatach polityczno-medialnych. Dzięki temu wyodrębniła alternatywną przestrzeń spotkania, dialogu i swobodnej ekspresji poglądów religijnych, kulturowych i politycznych. Jej celem było, jak sama pisze, „stworzenie sytuacji, w której [uczestnicy spotkania – BP] wychodzą poza własne opinie i patrzą z dystansem na własne uprzedzenia wobec innych”. Respondentom Göle najczęściej pokazywała filmy, a następnie słuchała dyskusji. Tak skonstruowane pole badawcze nazwała „eksperymentalną przestrzenią publiczną”. Według niej „stawia ona aktorów społecznych w sytuacji doświadczalnej, która ma pewien aspekt wyobrażeniowy i pewien wymiar performatywny: występują oni na scenie i pokazują inną dynamikę społeczną”.

Performance studies i myśl Tariqa Ramadana

Książkę Göle można by zaklasyfikować – choć autorka nie posługuje się tym pojęciem – do tzw. performance studies. Nurt ten problematyzuje sposoby działania i odgrywania ról społeczno-kulturowych, procesy projektowania i negocjowania tożsamości. Badacze performance studies z lubością posługują się pojęciami sprawczości (agency), transgresji, buntu i zmiany społecznej czy ekspresji obywatelskiej. Jak łatwo zauważyć, bez uprzedniego oswojenia się z żargonem socjologów, lektura „Muzułmanów w Europie” może okazać się wymagająca.

Göle za pomocą wyżej wspomnianego instrumentarium opisuje modernizację kultury politycznej muzułmanów w Europie, skupiwszy się na pojawieniu się nowych jakości w kulturze życia publicznego oraz prowokacyjnych sposobów artykulacji potrzeb politycznych. Warto podkreślić, że socjolożka nie pisze o radykałach czy terrorystach. Według niej performatywne wykorzystanie sfery publicznej, stanowiące pokłosie odnowy kulturowej w islamie europejskim, świadczy o pacyfistycznej „woli odzyskania codzienności, ulicy i przyszłości”.

Göle dochodzi do tych wniosków, rozmawiając z uczestnikami badań oraz studiując pisma wybitnych myślicieli islamskich. Badaczka z estymą wspomina Tariqa Ramadana, muzułmańskiego teologa, filozofa i pisarza politycznego. Jego rodzina przybyła do Europy z Egiptu. Ramadan ma obywatelstwo szwajcarskie. W swoich tekstach, kopiujących miejscami styl Emmanuela Levinasa, Ramadan pisze o introspekcji jako o warunku niezbędnym do tego, by wyjść na spotkanie „innego”. Łączy przeżywanie wiary islamu z doświadczeniem bycia (a właściwie: ciągłego stawania się) obywatelami Europy. Wskazuje przy tym minima, jakie pozwalają muzułmanom żyć w społeczeństwie świeckim bez uszczerbku dla ich identyfikacji ze wspólnotą religijną. Dla filozofa Europa to przestrzeń pokoju i koegzystencji, dialogicznego formowania się polityczno-religijnej wyobraźni muzułmanów.

Hybrydowy esej

„Muzułmanie w Europie” nie są klasycznym raportem z badań. Książki nie naszpikowano ponurymi tabelkami i wykresami. Co więcej, nie wyróżniono w niej nawet części metodologicznej. Autorka jak ognia unika haseł takich jak „teza”, „hipoteza” czy „cel badawczy”. Zabieg ten jest trochę sztuczny. Informacje te pojawiają się bowiem w różnych częściach pracy przy omawianiu kolejnych kontrowersji. Czytelnik jest zatem w pewien sposób prowadzony przez autorkę, która dyskretnie podpowiada mu wnioski bez uprzedniego sformułowania konkretnych pytań. Warto jednak zaznaczyć, że każdy z rozdziałów można swobodnie czytać osobno, tudzież w kolejności innej niż zasugerował wydawca. Pod tym względem „Muzułmanie w Europie…” przypominają współczesne doktoraty i prace habilitacyjne, gdzie preferowane są zestawy artykułów, pokazujące konsekwencję, ale i innowacyjność naukowca.

Co wyróżnia „Muzułmanów w Europie” z lawiny prac poświęconych dialogowi międzyreligijnemu, łamaniu stereotypów, redefinicji społeczeństwa multi-kulti? Książka z pewnością stanowi unikalny przykład hybrydy pisarskiej. Interpretacja sumiennie przeprowadzonych, szerokich badań empirycznych wyłożona jest za pomocą barwnego, eseistycznego języka. Przy tym jest to praca niezwykle erudycyjna, obficie korzystająca z klasycznych ujęć z dziedziny socjologii i kulturoznawstwa, jak i śmiało wkraczająca do tekstów kultury popularnej. Na kartach książki natrafić można na mikrorecenzje prac Michela Huellebecqa, Salmana Rushdiego, Naomi Klein, Orhana Pamuka, Jeana Baubérota, Thilo Sarazina, Oriany Falacci, Oliviera Roy i wielu, wielu innych twórców zaangażowanych w pełną meandrów rozmowę Europy ze światem islamu. Szkoda, że Göle nie spróbowała w tym miejscu skorzystać z osiągnięć humanistyki wschodnioeuropejskiej. Prawdopodobnie łatwiej było jej badać Orient bez uwzględnienia perspektywy limesu Europy, który z Orientem od wieków graniczył.

„Muzułmanów w Europie” wyróżnia także zaangażowanie społeczne. Göle nie kryje swoich obaw przed wzrostem szowinizmu w Europie, skutkami dojścia do władzy neopopulistów, coraz częstszymi przypadkami politycznych manipulacji i lękami przed islamem. Dostrzega ona również niebezpieczeństwo w popularyzacji nowomowy ksenofobicznych demagogów i przeniesieniu kategorii używanych przez nich w mediach do codziennego języka zwykłych Europejczyków. Socjolożka chciałaby uczynić ze swojej analizy przyczynek do zmiany paradygmatu intelektualnego. Zamierzenie to może brzmieć buńczucznie, głosy takie są wszelako potrzebne.

 

Książka:

Nilüfer Göle, „Muzułmanie w Europie. Dzisiejsze kontrowersje wokół islamu”, przeł. Maryna Ochab, wyd. Karakter, Kraków 2016.