Trudno powiedzieć, w którym momencie tak naprawdę zaczyna się „Encyklopedia Wczesnej Ziemi” Isabel Greenberg, komiks dla nieco starszych czytelników i czytelniczek. Czy kiedy podróżnik z Nordu, krainy na dalekiej północy, podczas swojej wyprawy zakochuje się w pewnej dziewczynie? W chwili narodzin chłopca, który jako młodzieniec wyrusza na Biegun Południowy w poszukiwaniu zaginionej cząstki swojej duszy? Czy też jeszcze wcześniej, wraz z początkiem rywalizacji boskiego Ptakoluda z jego dziećmi? Im bardziej się zagłębiamy w komiks, tym trudniej znaleźć jednoznaczną odpowiedź – zresztą, jak się przekonujemy, nie jest ona w gruncie rzeczy aż tak istotna, jako że wszystkie wątki składają się na jedną wielką opowieść bez początku i końca.
Młodzieniec z Nordu szybko przyjmuje miano Gawędziarza, a jego historie nie raz pomagają mu przetrwać (choć czasem pakują go w tarapaty) – oraz ilustrują świat Wczesnej Ziemi, okresu, w którym nasza planeta miała jeszcze trzy księżyce, była mniejsza niż obecnie, mapy składały się głównie z białych plam, zaś granica między wyobraźnią a rzeczywistością pozostawała dość płynna. W ten sposób Greenberg czyni główną bohaterką swojego komiksu właśnie sztukę opowieści jako coś, co pomaga stworzyć świat i umieścić w nim człowieka. Dzięki opowieściom ludzie zamieszkujący Wczesną Ziemię tworzą swoją rzeczywistość, porządkując ją według własnych potrzeb i własnego postrzegania świata.
Tę początkowość świata w budowie dobrze widać na przykładzie stylu komiksu. Wszystko zostało narysowane kreską jakby niepewną, z grubszymi i cieńszymi fragmentami, krój czcionki także opracowano na podstawie odręcznego pisma autorki. Obrazy bywają pozbawione perspektywy, zarówno w przypadku większych krajobrazów, jak i poszczególnych kadrów, co sprawia, że trzeba chwilę zastanowić się nad tym, w jaki sposób stoi dana postać, a także czy jest bliżej, czy dalej niż inne elementy. Opowieści z Wczesnej Ziemi, jak opisuje Greenberg, zachowały się jednak – jako jedyne pozostałości z tego okresu – na malowidłach naskalnych, czego bardzo dobrą realizację stanowi taki styl rysunku. Autorka „Encyklopedii…” oddała za jego pomocą Wczesną Ziemię jako poligon doświadczalny – żadna z form nie jest ukończona, ostatecznie zdefiniowana, każda z nich może się jeszcze zmienić. Niepewna ręka zdaje się szukać dla rzeczy i zjawisk możliwie najlepszego środka wyrazu, nadania sensu temu, co widzi jej właścicielka. Kanciaste i ostre krawędzie sąsiadują z płynnie zakrzywionymi liniami, dzięki czemu rzeczywistość staje się dzika, nieopanowana, nieuporządkowana przez człowieka. Wszystkie jej elementy przenikają się ze sobą i wydają się naturalną częścią świata, który nie zna jeszcze ludzkich podziałów i wartości – bogowie, stworzony przez nich świat i ludzie pozostają w harmonii, dzięki której na przykład sporadycznie pojawiająca się w komiksie nagość odzyskuje swoją naturalność, bez kulturowych otoczek i uprzedzeń.
W dopiero powstającym świecie Greenberg silny nacisk położyła na znaczenie kolorów. W komiksie dominują czerń, biel i szarości, dlatego każda pojawiająca się barwa niesie za sobą istotny przekaz, odnosi się w jakiś sposób do postrzegania otoczenia przez ludzi, którzy dopiero zaczynają nadawać mu określone znaczenia. Silnie wybija się na monochromatycznym tle czerwień, często obecna we fragmentach przedstawiających wojowniczy lud Dagów czy przypominające Babilon miasto Migdal Bavel, i oznacza władzę, siłę i zagrożenie. Z kolei barwie żółtej przypisano aspekt boskości, nadprzyrodzoności – to kolor ognia, słońca, wpływu boskich istot na świat ludzi. Zarówno w przypadku tych, jak i innych barw pojawiających się w komiksie, znaczenia przeplatają się i tworzą skomplikowane powiązania, a ich odnajdywanie sprawia dużo przyjemności i satysfakcji.
Ich powiązanie z losami postaci pokazuje, jak opowieści aktywnie wpływają na życie mieszkańców Wczesnej Ziemi. Greenberg przedstawiła je jako siłę podobną żywiołom namacalnie kształtującym rzeczywistość. W ujęciu autorki robią to jednak subtelniej, znacząco wpływając na umysły, a nie na świat fizyczny. Widać to na przykładzie cech określonych ludów, które znajdują swoje odzwierciedlenie w ich opowieściach, które jednocześnie cechy te utrwalają i wzmacniają. Dagowie, zapytani przez Gawędziarza, o czym najchętniej by posłuchali, odpowiadają, że o sobie samych i o swoich wielkich czynach – w ich przypadku opowieści działają w jakiś sposób odurzająco, kreując rzeczywistość zgodną z ich oczekiwaniami i potrzebami, w której funkcjonują lepiej i chętniej niż w tej bardziej przyziemnej.
Greenberg stworzyła komiks szkatułkowy, dzięki czemu wciąga czytelnika do swojego świata – znaczenia się przenikają, oddając skomplikowanie i niejednoznaczność świata, a pozorna hierarchizacja (opowieści w opowieściach w opowieściach) w istocie zamazuje granicę między prawdą a fikcją. W końcu to, co dla mieszkańca Migdal Bavel jest jedynie legendą, dla Nordów jest podstawą światopoglądu, a to, co podaniem zostało, mogło (ale nie musiało) wydarzyć się naprawdę. Ta zależność rozciąga się we wszystkie strony: Gawędziarz opowiada o swoich losach, ale sam jest częścią opowieści w rękach czytelnika/czytelniczki, którzy sami z kolei mogą stanowić część jakiejś historii – w końcu nie ma gwarancji, że tak nie jest. Greenberg swoim komiksem sprawia, że wszyscy stają się częścią niekończącej się opowieści, trwającej od zawsze i bez widocznego końca, w której nie ma większego znaczenia, czy coś jest prawdą, czy fikcją, bo nie o to tak naprawdę chodzi.
Książka:
Isabel Greenberg, „Encyklopedia Wczesnej Ziemi”, przeł. Łukasz Buchalski, Kultura Gniewu, Warszawa 2019.
Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.