Mam w ręku książkę z namalowaną na okładce gmatwaniną roślin, przenikających się gałązek, liści, pędów, owoców i kwiatów. Tytuł: „Bombastica Naturalis”. Zanim zaglądnę do środka, odwracam ten retro-zielony obiekt i w nocie umieszczonej na tylnej stronie okładki, czytam: „Książka dziwna, niepowtarzalna i… jedyna w swoim botanicznym rodzaju. Oto wielki botanik-wynalazca Bombastus Cymbalin stwarza nowe, niezwykłe gatunki roślin: gruszę aerostatyczną, której dojrzałe owoce nie spadają na ziemię, lecz unoszą się w powietrzu; bawełnę skarpetnik, z której wyrastają gotowe już skarpety; czy bukszpan labiryntnik, tworzący labirynt, którego nie da się przejść dwukrotnie – gdy zechcesz spróbować drugi raz, labirynt nie będzie już taki sam.

Bombastus twierdzi, że najważniejsza z nauk to nauka o roślinach, bo przecież z roślin zrobiona jest nawet książka, którą trzymasz w ręku, drogi czytelniku! Ale… nie bierz jej zbyt poważnie!”

Zachęcona, zaglądam do środka… i co widzę?

Ilustracje niemal rodem z Alicji w Krainie Czarów. Wysmakowane w kompozycji, formie i kolorze. Inspirowane klasyczną sztuką ilustracji. Nie często stosowaną przez współczesnych artystów. Rzec więc mogę: fantastiko-bombastiko! Bo to klimat i styl ilustrowania szalenie intrygujący i piękny. Domy, kamienice, ogrody rysowane są tu niemal realistycznie, za to postacie ludzi i zwierząt przyjemnie zniekształcone. Widzę na kolejnych stronach elegancko zabawnych dżentelmenów w perukach i melonikach oraz ubrane w strojne suknie damy. Cofam się do strony tytułowej, by sprawdzić, kto jest autorem tych cudacznych obrazków, bo nie da się ukryć, że zdecydowanie grają w tej książce pierwsze skrzypce. Jak się okazuje, zarówno ilustracje, jak i tekst to dzieło tego samego twórcy, hiszpańskiego artysty Ibana Barrenetxei.

Po pierwszych zachwytach i kontemplacji tej fantastycznej warstwy ilustracyjnej, zaczynam czytać i poznawać zawarte w książce historie – każda ze sporą nutą absurdu.

Z przedmowy do pierwszego wydania „Bombastica Naturalis”, datowanego według tejże publikacji na 19 września 1810 roku, napisanej przez słynnego doktora, botanika i filozofa przyrody Bombastusa Cymbalina, dowiaduję się, że niegdyś „straszny czarownik Złowromir nie miał nic innego do roboty, chętnie przemieniał mężczyzn, kobiety – a nawet dzieci! – w rośliny. I na odwrót”.

Hm. Po przeczytaniu takiego wstępu, pomyślałam, zapowiada się całkiem ciekawa lektura.

A dowiaduję się tu, że czarodziej Złowromir (wraz ze swoją magią) stał się przyczyną późniejszych przedziwnych wydarzeń. Siał strach pośród ludzi, ptaków, zwierząt i roślin nieprzewidywalnymi czarami, które niekoniecznie były nieudane, czego dowodem jest właśnie niniejsza publikacja, opisująca nowe gatunki botaniczne, powstałe w wyniku Złowromirowej magii. Wśród nich należy wymienić najciekawsze obiekty:

– czarującą odmianę akantu – Acanthus columnata,
– rozrastający się bujnie w kształt labiryntu krzew Buxus Labyrinthus,
– wyrastającą z ziemi w kształcie karety dynię Cucurbita currus,
– bambusową wędkę Dendrocalamus calamus, „roślinę nader wytrzymałą i giętką”,
– moczarkę peryskopową Egeria periscopica,
– „drzewo o nasionach szczególnego kształtu” Fraxinus navicula, przesuwające wodę i popychające łodzie,
– rosnące bawełniane skarpetki Gossypium calceatus,
– słonecznik Heliantus calidarium, o właściwościach kolektora przechwytującego energię słoneczną,
– kolczasty ostrokrzew Ilex cancelli, z liśćmi trzymającymi intruzów na dystans

i jeszcze wiele, wiele innych przedziwnych roślinnych obiektów posiadających szczególne talenty, wiodących własne, tajemne życie, o których już więcej tu nie napiszę, by nie odbierać Wam, droga Czytelniczko i drogi Czytelniku, tej fantastyczno-bombastycznej zabawy w odkrywaniu nowych gatunków botanicznych.

Resztę przeczytajcie już sami, zanurzcie się w świat tej absurdalnej, zarówno w warstwie tekstowej, jak i ilustracyjnej, botanicznej baśni. Życzę świetnej „bombastycznej” zabawy z „Bombastica Naturalis”!

Dodam jeszcze tylko, że jeśli polubicie tę książkę, zachęcam Was do poszukiwań innych ciekawych publikacji związanych z przyrodą, naturą, planetą Ziemią i oczywiście ekologią. „Bombastica Naturalis” wpisuje się bowiem we współczesny światowy nurt opowiadania o tych ważnych tematach. Wciąż niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, jak bardzo planeta Ziemia potrzebuje naszego wsparcia i szacunku. Na szczęście rośnie nowe pokolenie młodych świadomych czytelników. To Wy! Dbajcie o siebie, o innych i o naszą planetę.

 

Książka:

Iban Barrenetxea, „Bombastica Naturalis”, przeł. Filip Łobodziński, wyd. Tekturka, Warszawa 2020.

 

Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.