Filozofka Olga Szparaga oraz filozof Alexander Adamiants z Europejskiego Kolegium Sztuk Liberalnych na Białorusi (ECLAB) zostali aresztowani w centrum Mińska. Kolegium oferuje wieczorne seminaria dla młodych ludzi z zakresu socjologii, gender studies, antropologii miejskiej i historii stosowanej. Szparaga jest ponadto członkinią Rady Koordynacyjnej białoruskiej opozycji. Jej najnowszy projekt badawczy dotyczył horyzontalnych form komunikacji w społeczeństwie. Po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi szybko stał się kwestią niezwykle aktualną i przyczynił się do powstania nowych form solidarności społecznej w Mińsku i poza nim. Po niecałej dobie dwójkę zatrzymanych wypuszczano pod warunkiem, że stawiają się na procesie sądowym za udział w nielegalnym zgromadzeniu.
Matematycy przeciwko reżimowi
Od początku roku akademickiego zamaskowani ochroniarze są częścią codziennego życia studentów i nauczycieli. W Mińsku 1 września rozwiązali zgromadzenie studentów, którzy protestowali przeciwko przemocy i śpiewali przed wejściem do Państwego Uniwersytetu Lingwistycznego. Na dziedzińcu jedynego w Mińsku liceum, w którym całość zajęć prowadzona jest w języku białoruskim, nieumundurowani funkcjonariusze ścigali krnąbrnych uczniów. Od tego czasu na internetowym komunikatorze Telegram co tydzień pojawiają się nagrania wideo studentów maszerujących na znak protestu przez centrum Mińska. Namawiają oni do przyłączenia się do ogólnokrajowego protestu przeciwko wyborczym fałszerstwom i agresji ze strony państwa. Ich nauczyciele wyrażają swoją solidarność w filmach wideo w języku rosyjskim i białoruskim. Trzydziestu matematyków z Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego nagrało wideo, które odbiło się szerokim echem. Jeden z wykładowców Aleksandr Kusznerow mówi po białorusku: „Można okłamywać wyborców, ale nie można obchodzić zasad statystyki”. Jego kolega Sergiej Bondarew dodaje: „Nie uda się ustanowić znaku równości pomiędzy prawdą a przemocą”. Inny z nich, Oleg Jabłoński, twierdzi, że „aksjomatem jest fakt, że prawo stosuje się jednakowo w stosunku do wszystkich”. Te oczywiste z pozoru zdania na Białorusi oznaczają jednoznaczną deklarację polityczną i sprzeciw wobec reżimu. Za taką postawę, każdy z nich musi liczyć się z represjami.
W związku z eskalacją sytuacji w Narodowej Akademii Nauk panuje stan wielkiej niepewności. Wśród aresztowanych są historycy Mykoła Wołkow i Andriej Matsuk, obaj odbywają wyroki za udział w nielegalnych zgromadzeniach. Kierownictwo Akademii zapowiedziało, że pod koniec roku, w ramach reformy, zostanie przeprowadzona ocena wszystkich instytutów w celu zmniejszenia liczby stanowisk. Kryzys polityczny Republiki Białorusi jest obecnie komunikowany środowisku naukowemu jako problem gospodarczy. Można zatem założyć, że pod hasłami o potrzebie zmiany organizacji pracy kryją się personalne czystki zgodne z politycznym kluczem.
Podwórko – mała ojczyzna
Równolegle do środków dyscyplinarnych, które mają zostać podjęte, rozwijają się również alternatywne formy nauczania, które rozwijają się dzięki horyzontalnej kulturze solidarności. W sierpniu w Mińsku powstały tak zwane „społeczności podwórkowe”. Pod koniec lata samodzielnie i bez odgórnego budżetu udało im się zorganizować programy edukacyjne dla poszczególnych dzielnic. Oprócz koncertów rockowych z balkonu i pokazów filmów dla dzieci w języku białoruskim, w ich skład wchodzą plenerowe serie wykładów naukowych o bieżących sprawach społecznych. Indywidualne wykłady zamawiane są przez poszczególne rady mieszkańców. Na stacji metra Michajłowska mediewista Henadz Sahanowicz rozmawiał z mieszkańcami dzielnicy o historycznych doświadczeniach samoorganizacji w miastach Księstwa Litewskiego położonych dzisiaj na terenie Białorusi. Wykład Iriny Romanowej z Europejskiego Uniwersytetu Humanistycznego w Wilnie na temat jej badań nad represjami sowieckimi w latach 1937/1938 odbył się na dziedzińcu dzielnicy Kamenaja Gorka. Wydarzenie zostało brutalnie przerwane przez interwencję funkcjonariuszy milicji. Politolog Andriej Kazakiewicz z kowieńskiego think tanku Sfera Polityczna w dzielnicy Uruczcza mówił o tym, jak działała konstytucja Białorusi przed zwycięstwem Aleksandra Łukaszenki w 1994 roku.
Tatiana Wadałażskaja z Latającego Uniwersytetu twierdzi, że ludzie są głównie zainteresowani analizą obecnej sytuacji. Dlatego najpopularniejszym tematem latających wystąpień jest historia biało-czerwono-białej flagi. Wiele podwórek nadało sobie własną interpretację tych barw na znak protestu oraz na dowód odrębnego bytu. Najważniejsze było dla nich pytanie o to, do czego rzeczywiście odnosi się nazwa najbliższego placu lub ulicy.
Dyskusje, które jeszcze jesienią mogą odbywać się na świeżym powietrzu, zapewne wkrótce przeniosą się do sieci za pośrednictwem internetowych platform. Co więcej, trwa również organizowanie międzynarodowego wsparcia dla akademików, którzy zostali relegowani ze swoich jednostek – uniwersytety na Litwie i w Polsce ogłosiły już specjalne programy stypendialne. To jednak powinien być dopiero początek – zarówno dla podwórkowych uniwersytetów, jak i gestów solidarności ze strony Europy, która powinna jak najszybciej wypracować długofalową strategię współpracy z białoruskim społeczeństwem.