W centrum tworzenia każdej konstytucji znajduje zawsze kwestia pogodzenia reprezentacji (wolności politycznej) i sprawności państwa. Niewątpliwie, twórcy konstytucji marcowej wybrali to pierwsze, nie przywiązując zasadniczej wagi do stabilności i efektywności władzy wykonawczej. Krytyka pierwszej konstytucji II RP pojawiła się bardzo szybko. Już w 1923 roku ukazała się „Ankieta konstytucyjna”, w której wielu wybitnych prawników poddało krytycznej ocenie dzieło Sejmu Ustawodawczego. Jednak z perspektywy czasu łatwiej dostrzec walory konstytucji marcowej – i to nie tylko w porównaniu do autorytarnego modelu władzy wprowadzonego przez Józefa Piłsudskiego po zamachu majowym. Sanacja drastycznie ograniczyła wolność polityczną, nie dając państwu sprawności i siły, o czym Polacy mogli przekonać we wrześniu 1939 roku.

Niewątpliwą zaletą konstytucji marcowej było potwierdzenie, że Polska, odzyskując niepodległość, przyjmuje formę ustrojową, która wówczas uchodziła za wzór ustroju cywilizowanego. W chwili, gdy niepodległość Polski nie była w oczach międzynarodowej opinii publicznej oczywistością – i to nie tylko dla wrogów Polski – ukształtowanie się państwa jako demokracji parlamentarnej leżało w interesie Rzeczypospolitej. Polska aplikowała francuski model republiki parlamentarnej, który wówczas uchodził na wzór cywilizowanego ustroju.

Warto pamiętać także, że konstytucja marcowa ustanawiała wysoki standard ochrony praw jednostki i gwarantowała niezależność sądownictwa. Jej uchwalenie poprzedzało przyznanie kobietom praw wyborczych i wprowadzenie już w lutym 1919 roku podstawowych praw socjalnych. Konstytucję marcową krytykowano za nadmierne zaufanie wobec parlamentu i partii politycznych, ale to właśnie umożliwiało włączenie wszystkich grup społecznych do odpowiedzialności za nowe państwo.

W okresie dyktatury komunistycznej konstytucja marcowa nabrała nowego znaczenia w polskiej tradycji politycznej. Stała się ona jednym z ważnych punktów odniesienia dla opozycji niepodległościowej i demokratycznej. Dla większości środowisk opozycji solidarnościowej pierwsza konstytucja II RP była jednym z argumentów na rzecz przywrócenia wolności politycznej i w pełni wolnych wyborów do Sejmu.

Wady konstytucji marcowej identyfikowane były bardzo szybko i – co ważne – także z pozycji szacunku dla zasad demokracji parlamentarnej. Stanisław Estreicher zwracał uwagę na wyeliminowanie wszystkich hamulców, które mogłyby równoważyć przewagę Sejmu: pozbawienie prezydenta władzy realnej, stworzenie Senatu na tej samej podstawie politycznej co Sejm, bez istotnego wpływu na stanowienie prawa. Obrona demokracji parlamentarnej połączona z projektami przywrócenia rządności i wzmocnienia władzy wykonawczej stanowi ważną część polskiej tradycji konstytucyjnej. Argumentację tego typu znajdziemy w pismach prawników i polityków związanych z umiarkowanym nurtem Narodowej Demokracji (Edward Dubanowicz, Roman Rybarski) i w tekstach konserwatystów, takich jak Adolf Bocheński czy wspomniany Stanisław Estreicher.

Reprezentanci tego nurtu przeciwstawiali autorytaryzmowi sanacji wizję rządnej demokracji, a więc ustroju, który naprawia błędy konstytucji marcowej, respektując wolność polityczną oraz parlamentaryzm, a także poszerza gwarancje niezależności sądownictwa. Dorobek tego nurtu ma walor aktualności w czasach, gdy odpowiedzią na populizm powinno być nie tylko zasadnicze odnowienie polityk publicznych, ale także udowodnienie, że demokracja nie jest skazana na słabość.