Astronauta to jeden z najbardziej podziwianych zawodów, zarazem jeden z najtrudniej dostępnych. Spośród setek tysięcy kandydatów rygorystyczne testy – teoretyczne i praktyczne – zdaje jedynie garstka najlepszych. Tylko wybrani mogą liczyć na lot na orbitę. Do dziś udało się to zaledwie kilkuset osobom. Czy trzeba być superbohaterem z nadludzkimi umiejętnościami, by zostać astronautą? Dlaczego Mirosław Hermaszewski pozostaje od lat jedynym Polakiem, który był w kosmosie? Jak stać się tym drugim/tą drugą? A może pierwszym Polakiem/Polką na Marsie?
W książce „Kosmiczna rekrutacja” Tim Peake, doświadczony astronauta, lotnik, inżynier i żołnierz, przybliża ścieżkę kariery kosmonauty. Nie tylko opisuje poszczególne etapy rozwoju zawodowego, ale też prezentuje szereg prawdziwych testów, którym poddawane są osoby rekrutowane przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). Ich przejście wciąż nie gwarantuje sukcesu, a tym bardziej lotu w przestrzeń kosmiczną – po egzaminach teoretycznych następuje bowiem szereg badań medycznych i egzaminów sprawności i wytrzymałości fizycznej. Jednak etap teoretyczny stanowi pierwsze sito dla „kandydatów na kandydatów”.
Runda pierwsza: pytania otwarte
Nie wszystkiego można się nauczyć. Aby zostać kandydatem na astronautę, należy spełniać szereg warunków osobniczych, psychologicznych i charakterologicznych. A te wyjdą na jaw w procesie składania aplikacji.
Dlaczego w ogóle chcesz zostać astronautą? Jakie cechy charakteru i umiejętności są w tym zawodzie najbardziej pożądane? Czy posiadasz je lub warunki, które pozwolą ci je przyswoić? Czy byłbyś gotów zamieszkać w rejonie siedziby ESA w Niemczech? Jesteś towarzyski? Pytania wstępne mogą wydawać się banalne, ale – jak podkreśla autor – wskaźnik zdawalności pierwszego etapu wynosi zaledwie 11 procent!
Runda druga: twarda selekcja
Stacje kosmiczne to laboratoria badawcze. W misjach biorą udział naukowcy, lekarze, psychologowie, inżynierowie, technolodzy… Wyszkoleni specjaliści muszą posiadać umiejętności z zakresu kilku dziedzin. Astronautą, teoretycznie, może więc zostać każdy – nie ma jednej konkretnej ścieżki zawodowej. Raz na jakiś czas agencje kosmiczne ogłaszają nabór kandydatów i każda osoba spełniająca określone warunki może wziąć udział w złożonej i trudnej rekrutacji.
Pierwszy etap egzaminów obejmuje sprawdzenie możliwości poznawczych i psychomotorycznych. Zadania testują wyobraźnię przestrzenną (przyda się w stanie nieważkości!), zdolność zapamiętywania (choćby poprzez liczenie w pamięci, konieczne na przykład w przypadku awarii urządzeń), uważność i koncentrację, percepcję wzrokową, znajomość języka angielskiego (który jest niezbędnie wymaganym językiem obcym).
Mała próba: Wyobraź sobie sześcian, na którego spodzie widnieje kropka. Obróć go do przodu, potem w lewo, jeszcze raz w lewo, do przodu, w prawo, do tyłu i w prawo. Gdzie znajduje się kropka?
Runda trzecia: HBP (human behavior and performance)
Wyobraź sobie, że odnosisz sukces – zostajesz astronaut(k)ą, przed tobą misja na orbicie! Ekscytująca przygoda, ale też… sześć miesięcy izolacji na pokładzie stacji ISS – z tymi samymi ludźmi, z dala od domu (i Ziemi), nierzadko w stresie, na który różne osoby mogą różnie reagować.
Przepracowanie możliwych scenariuszy jest również uwzględnione w programie szkolenia astronautów. Obejmuje zagadnienia z zakresu pracy zespołowej, podejmowania decyzji, informacji zwrotnej, zarządzania kryzysem etc. Celem jest umiejętność rozpoznawania oraz interpretowania zachowań własnych i cudzych.
Kluczem do sukcesu jest skuteczna komunikacja. Skuteczna, czyli jaka? Klarowna, zrozumiała, efektywna, niekonfliktowa, interaktywna, kooperatywna. Tutaj ćwiczenia teoretyczne są dopiero preludium do właściwej próby – Tim Peake pisze, że jest nią kilkudniowy pobyt w podziemnej jaskini, w wielokulturowej grupie astronautów.
Smaczkiem tego rozdziału są transkrypcje rozmowy z astronautą podczas spaceru kosmicznego oraz komunikacja między wieżą kontroli lotów a załogami dwóch samolotów, które w efekcie wzajemnego niezrozumienia doprowadziły do zderzenia maszyn (oraz analiza przypadku – czy i w jaki sposób można było uniknąć tragedii).
Runda czwarta: elita pionierów
Jeśli kandydat na astronautę z sukcesem przeszedł przez wszystkie dotychczasowe etapy rekrutacji i szkoleń, może zmierzyć się z jeszcze trudniejszym wyzwaniem: testami dla elitarnej grupy przyszłych eksploratorów Marsa. Bo taka misja już jest w planach ESA i możliwe, że zdążymy być jej świadkami!
Będzie to wyprawa pionierska, której nie sposób przygotować ze stuprocentową pewnością, że wszystko zostało zaplanowane i każde ryzyko przewidziane. Nie wiemy – mimo prognoz, obliczeń, symulacji – jak zachowa się ludzki organizm podczas tak długiej podróży kosmicznej i w warunkach dotąd niepoznanych. Dlatego zadania z tego etapu szkoleń prowadzone są w różnych sekwencjach, pod presją czasu, zmęczenia, stresu. W ten sposób badana jest zależność kondycji uczestników misji od ich stanu psychofizycznego.
Marsjański bonus
W ostatniej części książki Tim Peake przygotował nagrodę dla wytrwałych – zbiór zdjęć i opisów testów prowadzonych w różnych okolicznościach (na przykład głęboko pod wodą czy w wirówce przeciążeniowej). Opisuje też projekt o nazwie Mars-500: praktyczną symulację misji na Czerwoną Planetę, podczas której sześcioosobowa załoga poddała się izolacji w warunkach „misjopodobnych” przez 520 dni. Fascynująca jest lektura fragmentów dziennika pokładowego jednego z uczestników projektu Mars-500, Włocha Diego Urbiny, który dochodzi do zaskakujących (filozoficznych!) wniosków.
Cóż, po intensywnej lekturze „Kosmicznej rekrutacji” już wiem, że nie mam i nigdy zapewne nie miałabym szans na pracę w ESA, ale samo zmierzenie się z wyzwaniami sprawiło mi ogromną frajdę.
I wiele nauczyło. Polecam każdemu, bo to wiedza przydatna nie tylko daleko w kosmosie!
Książka:
Tim Peake/Europejska Agencja Kosmiczna, „Kosmiczna rekrutacja”, przeł. Katarzyna Nowakowska, wyd. Young, Białystok 2021.
Proponowany wiek odbiorcy: 12+
Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.