ciemna gwiazda
na youtubie zodiaku
co noc nowa odsłona
kalejdoskopem algorytmów
porusza jakaś czarna łapa
ciemna gwiazda z centralnej bazy
rządzi twardą niewidzialną ręką
a ja jemu wielokrotnie mu powtarzałem
a ja jemu wielokrotnie mu powtarzałem:
Tadeusz Tadeusz Tadeusz!
każden by zrozumiał ten hat trick
a ten oj tatu w te orety
do tej swojej partii czy parafii
a ona z kolei korpo
niekorpulentna i nieparafianka
z łydkami na parafinie
oczkami po ściance szelmutka
szlem z łupniem w body
w zapuchnięte usta
do niej nie tobie nieboże
a ja jemu wielokrotnie mu powtarzałem
jak oni razem niedo niedopary!
a on brzuch wciąga
a zakolczykowani chłopacy w tatuaże
papierki w tatuaże ciągną ukradkiem ze ściany
wciągają proszek
do zwarcia drżą im
łydki do łydeczek
do tej goloneczki na parafinie
a ja jemu wielokrotnie mu powtarzałem
Nowy Rok (In a Silent Way)
jest noc
słucham tej kosmopolitycznej muzyki
która przepełnia mi serce
impuls Boga
– co za piękne słowo – stardust
jest noc
patrzę w okno tej kartki papieru
i jakbym śnił
co widzę
muszę tylko naostrzyć ołówek
i śnić dalej
o tym jak spada z agendy
narodowo-katolicka Polska
jak wróble z kalenicy
tylko nie mogą wyhamować bo nie mają skrzydeł
Żołnierze Wyklęci jedyny i prawdziwy dobry i zły Papież
walą się pomniki
tłukąc się na kawałki kawałeczki kawalątka
aż mi ich żal trochę
pył wpada mi w oczy
zalepia oskrzela
pył gips węgiel opiłki spiżu
gryzą się z moją starą dobrą astmą
jak spuszczone z łańcucha psy
z suką broniącą mojego podwórka
pokasłuję
jest noc
ale się ustoi
Shhhh Peaceful
zaszczep się zamaskuj się chroń oczy i
uszy naucz się zamykać jak bóbr przed Sylwestrem Marzeń
zmykaj przed nocą do swego żeremia do swego plemienia
dbaj o wyprostowaną postawę ciała ale nie nazbyt
psuje się od niej kręgosłup
uprawiaj za to jogę musisz dbać o siebie
kiedy siedzisz i piszesz podgryzając Wierzby Płaczące i Dębczaki Chrobrego
pamiętaj warto być Polakiem
bierz przykład z Henryka Goldszmidta Emila Wedla Matthew Casha
naśladuj Marię Konopnicką
warto być Polką
jak Piotr Odmieniec Włast
ale dbaj o wierzby i dęby
sadź jabłonie
choćby to miało być już jutro
dbaj o siebie
dbaj o dzieci
o nie nade wszystko
jakby i żeby to miało jeszcze długo
trwać płynąć
ostrz ołówki
tępią ciemnotę
swoimi subtelnymi wzorkami na papierze
czarno na białym
lecz bez finezji wynocha
dbaj o duszę
nie pozwól
aby ci ją odebrali wraz z rozumem