Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci obchodzony jest 2 kwietnia na całym świecie. W dniu urodzin Hansa Christiana Andersena organizowane są liczne inicjatywy mające na celu promocję czytelnictwa wśród młodych ludzi, a także wskazujące na siłę i znaczenie literatury dla dzieci i młodzieży. Prym wiedzie w tym International Board on Books for Young People (IBBY), które przyczyniło się do ustanowienia tego święta, a krajowe sekcje IBBY – w tym polska – przygotowują się do obchodów na różne sposoby. W tym roku gospodarzem Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci jest Grecka Sekcja IBBY, dlatego też promujący święto wiersz „Jestem książką, przeczytaj mnie” wyszedł spod pióra urodzonego w Atenach Vagelisa Iliopoulosa. Utwór rozpoczynają słowa: „Jestem książką / Ty także jesteś książką / Wszyscy jesteśmy książkami” [1]. Słowa te nie tylko wskazują na siłę książki jako istotnego komponentu relacji społecznych, ale też stanowią idealne wprowadzenie do powieści mówiącej o miłości do czytania, którą wybrałem jako propozycję lekturową na Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci.

„To właśnie ludzi można znaleźć między okładkami, ludzi i ich historie” [2]

Polskie wydanie „Spacerującego z książkami” Carstena Henna zachwyca ilustracją okładkową Agaty Dębickiej, która ukazuje – podobnie jak w oryginalnej edycji – tytułowego bibliofila Carla Kollhoffa i towarzyszącą jego codziennym podróżom po mieście dziewięcioletnią Schaschę. Zamyśleni, może nawet lekko melancholijni, sportretowani zostali na tle pięknie zaaranżowanej wystawy pełnej kolorowych, a jednocześnie bardzo od siebie różnych książek. To właśnie o różnorodności – tak książek, jak i ludzi – i wyrastającej z niej siły jest powieść Henna, kierowana (mimo ilustracji wskazującej na literaturę dziecięcą) do sprawnie czytających odbiorczyń i odbiorców w każdym wieku.

Przedstawiona w „Spacerującym z książkami” historia zachwyci zwłaszcza bibliofilki i bibliofili, Carl Kollhoff pracuje bowiem w księgarni Pod Miejską Bramą, znanej z nietypowego sposobu dostarczania książek. Starszy wiekiem bohater codziennie przemierza miasto, dostarczając grupie stałych klientek i klientów nowe tytuły, dopasowane oczywiście do ich gustów. A Carl zna się na sprzedawanych książkach i ludziach, którzy o nie proszą, jak mało kto – jedna z osób nie tyka woluminów oprawionych w zielone okładki, inną interesują natomiast pełne emocji dramaty i romanse, a jeszcze inna czerpie przyjemność z wykrywania w czytanych książkach błędów.

Pewnego dnia do mężczyzny dołącza mała Schascha, która nie tylko prowokuje go do zmiany codziennych nawyków i lepszego poznania swoich klientek i klientów, ale sprawia też, że mężczyzna zaczyna dostrzegać w swojej pracy jeszcze większy sens. Obecność dziewczynki sprowadza jednak również nieszczęście, zaniepokojony ojciec Schaschy doprowadza bowiem do zwolnienia Carla. Na szczęście dziewczynka ponownie wkracza do akcji i dzięki wsparciu lokalnej społeczności, w tym stałych odbiorczyń i odbiorczyń książek, pojawia się nadzieja na lepszą przyszłość spacerującego z książkami.

„W mojej rodzinie sposobem na okazywanie uczuć są książki

Ta nieco sentymentalna powieść napisana została pełnym metafor językiem, autor momentami wydaje się wręcz popadać w przesadę, choć jego intencje wydają się szczere, w centrum utworu stawia bowiem książki i ich moc oddziaływania na ludzi. Zwłaszcza dla realnych odbiorczyń i odbiorców lektura „Spacerującego z książkami” może być doświadczeniem przynoszącym satysfakcję, a jednocześnie wymagającym, jest to bowiem powieść mocno intertekstualna. Zarówno w warstwie kompozycyjnej (tytuły rozdziałów stanowią tytuły powieści, jak choćby „Czerwone i czarne” Stendhala czy „Podróż do kresu nocy” Louisa-Ferdinanda Céline’a), jak i fabularnej: spotykanym codziennie, choć na krótko, ludziom Carl nadał imiona postaci literackich, które jego zdaniem odpowiadają ich charakterom, w jednym z mieszkań rezyduje więc podobny bohaterowi „Dumy i uprzedzenia” Jane Austen pan Darcy, w innych spotkać można Pippi Langstrumpf, Doktora Faustusa i Herkulesa. Podobieństwo ludzi i książek – uchwytne w powieści na poziomie duchowym – zostaje wskazane w tekście wprost za pomocą odwołania do materialności: „Papier zawiera węgiel […] My, ludzie, też się z niego składamy. Zatem książki i ludzie są z tego samego materiału” [s. 182].

„Nieważne, co się czyta, ważne, że się czyta”

„Spacerujący z książkami” to nieoczywista propozycja na Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci. W powieści Henna znaleźć można co prawda odwołania do literatury dziecięcej (choćby wspominana postać nazywana Pippi Langstrumpf, a także nawiązanie do innej powieści Astrid Lindgren – „Ronji, córki zbójnika”), a także dziewięcioletnią bohaterkę, której międzypokoleniowa relacja z Carlem pokazuje, jak książki mogą zbliżać ludzi ponad granicami wieku.

Mimo to trudno mówić o tym, aby była to powieść kierowana do odbiorczyń i odbiorców dziecięcych czy też młodych nastolatek i nastolatków, nie wskazuje na to bowiem ani polski, ani niemiecki wydawca. Carl stwierdza w pewnym momencie: „Moi rodzice nie dzielili książek na te dla dzieci i dla dorosłych, tylko na dobre i złe […]” [s. 73]. Podobnie uczynić warto z powieścią Henna, po którą sięgnąć mogą tak dorosłe, jak i nastoletnie czytelniczki i czytelnicy, które odnajdą w niej uroczą opowieść o sile lektury, mocy książek i tym, że w nieraz dziwnych preferencjach lekturowych odbijają się pragnienia, traumy i refleksje na tyle prywatne, że możliwe do przeżywania w towarzystwie książki. Jak napisał Vagelis Iliopoulos, „wszyscy jesteśmy książkami”, a Henn pokazuje, że każda książka jest też niczym człowiek, którego należy obdarzyć uczuciem.

Przypisy:

[1] Zob. Vagelis Iliopoulos, „Jestem książką, przeczytaj mnie”, przeł. Katarzyna Ryrych.
[2] Śródtytuły są cytatami zaczerpniętymi z książki.

 

Książka:

Carsten Henn, „Spacerujący z książkami”, przeł. Danuta Fryzowska, wyd. Marginesy, Warszawa 2022.

Proponowany wiek odbiorcy: każdy (brak jednoznacznego wskazania wydawcy)

 

Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.