Szanowni Państwo!
Dzisiejszy numer „Kultury Liberalnej” ukazuje się w szczególnym momencie. W poniedziałek prezydent Andrzej Duda ogłosił, że podpisze ustawę o tak zwanej komisji do spraw zbadania rosyjskich wpływów w Polsce w latach 2007–2022. Duda powiedział również, że po podpisaniu skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ pojawiały się wątpliwości, co do jej konstytucyjności. Oznacza to, że komisja będzie mogła zacząć działać, nawet zanim TK wypowie się na jej temat.
Powiedzmy jednak jasno: ustawa jest z całą pewnością niekonstytucyjna, a celem komisji nie jest obiektywne zbadanie czegokolwiek. Komisja posiada cechy sądu i na dziesięć lat może odebrać osobie prawo do pełnienia urzędów publicznych. Zasiądą w niej jedynie politycy wybrani przez formację rządzącą, która nie ukrywa swoich intencji. Nie bez powodu ustawa zyskała już przydomek „Lex Tusk”. Komisja w takiej formule jest autorytarnym narzędziem do nękania opozycji, a być może również mediów. Wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz powiedział, że: „wielu dziennikarzy powinno stanąć przed komisją”.
Jak napisał Tomasz Sawczuk, szef działu politycznego „Kultury Liberalnej”, „partie demokratyczne, media, społeczeństwo obywatelskie – powinny mocno opowiedzieć się przeciwko autorytarnej ustawie ds. usunięcia opozycji. To jest poważne uderzenie w demokrację. To nie jest normalne. Nie możemy zgodzić się na to, żeby w Polsce coś takiego było dopuszczalne”.
Czy można zatrzymać populistyczną i nieliberalną władzę? W naszym regionie mamy przykłady na to, że to się udało. W Czechach, po kadencji premiera Andreja Babiša, w 2021 roku wybory wygrały dwie koalicje partii demokratycznych. W Słowenii w 2022 roku władzę stracił Janez Janša, porównywany do Donalda Trumpa i Viktora Orbána.
W nowym numerze „Kultury Liberalnej” piszemy o tym, jak zatrzymać nieliberalną demokrację w Polsce na przykładzie sukcesów w krajach naszego regionu – Słowenii i Czech.
Tomasz Sawczuk wraca do tematów swojej książki „Nowy liberalizm” w nowym, obszernym eseju na rok wyborczy. Jak pisze autor, „W «Nowym liberalizmie» interesowały mnie trzy pytania. Po pierwsze, jaka jest natura rządów Prawa i Sprawiedliwości? Po drugie, jaka jest sytuacja strategiczna opozycji, czyli jakie podejście przyjmuje opozycja i jakie są okoliczności jej działania? Wreszcie, jak mógłby wyglądać najlepszy projekt polityki liberalno-demokratycznej na przyszłość? Książka ukazała się w 2018 roku, równo 5 lat temu. Jest to zatem dobra okazja do bilansu. Co się sprawdziło? Co się nie udało?”.
Mikuláš Minář, twórca organizacji Milion Chwil dla Demokracji, największego czeskiego ruchu społecznego w czasach populistycznych rządów Andreja Babiša, w inspirującym tekście pisze o lekcjach z Czech. Jak opowiada autor, „potrzebna jest wiara, że wszystkie te działania mają znaczenie same w sobie – niezależnie od sytuacji w danym momencie czy przewidywań co do przyszłości. Te drobne działania są ważne, ponieważ czynią nas lepszymi ludźmi. Przypomina słowa Václava Havla: „Nadzieja nie jest przekonaniem, że coś się dobrze zakończy, lecz pewnością, że coś ma sens, bez względu na to, jaki będzie ostateczny wynik”. Jak dodaje, „ziarnko do ziarnka, chwila do chwili, gromadzą się, aż nadchodzi moment krytyczny. Zachowajcie cierpliwość i pracujcie na ten moment. Zmiana jest możliwa”.
Roman Jakič, były poseł do parlamentu oraz minister obrony narodowej Słowenii, a obecnie koordynator Liberal South East European Network, która zrzesza liberalne partie polityczne w Europie Południowo-Wschodniej, w rozmowie z Tomaszem Sawczukiem mówi o populistycznych rządach Janeza Janšy, który w 2022 roku przegrał w wyborach z partiami liberalnymi. Jak opowiada, „trzeba zwrócić szczególną uwagę na aktywność społeczeństwa obywatelskiego, które organizowało się bardzo dobrze przez dwa i pół roku rządów Janšy. Zbierali się na protesty w każdy piątek”. Z kolei „główne partie opozycyjne ogłosiły publicznie, że będą blisko współpracować, ponieważ Słowenia jest najważniejsza – tymczasem istniało ryzyko, że osunie się ona w stronę jednopartyjnego, autorytarnego porządku politycznego, z którym walczyliśmy i wygraliśmy w latach osiemdziesiątych. […] Społeczeństwo obywatelskie robiło swoją robotę, a my swoją, żeby obronić demokratyczne instytucje”.
Zapraszamy do lektury!
Redakcja „Kultury Liberalnej”