Wojciech Widłak podbił serca małych czytelników, rodziców, bibliotekarzy i nauczycieli piękną i mądrą serią o Panu Kuleczce, stworzoną we współpracy z malarką oraz ilustratorką Elżbietą Wasiuczyńską. Pisarz, którego dorobek liczy około czterdziestu książek, był wielokrotnie nominowany w konkursach takich jak: Książka Roku Polskiej Sekcji IBBY; Nagroda Literacka im. Kornela Makuszyńskiego; PTWK Najpiękniejsze Książki Roku; Świat Przyjazny Dziecku Komitetu Ochrony Praw Dziecka; Pióra Fredry; Duży Dong; Nagroda Literacka m.st. Warszawy; Nagroda Guliwera w krainie Liliputów; Astrid Lindgren Memorial Award oraz w wielu innych.
Opowieści Widłaka są niezwykle subtelne, przepełnione ciepłem, pogodą ducha i spokojem. Pisarz pięknie operuje polszczyzną, zatem „czytanie sobie” lub „czytanie rodzinne” niesie w przypadku jego utworów niezliczone korzyści językowe, edukacyjne, artystyczne. Światy przedstawione Widłaka są plastyczne, optymistyczne, barwne, pełne nadziei na lepsze jutro. W sukurs malowniczym opowieściom idą ilustracje, które zawsze dopełniają fabułę i można je traktować jako istotne elementy danej historii.
Tak jest w przypadku „Tajemnicy zielonej butelki” wydanej w serii „Czytam sobie. Poziom 3” przez wydawnictwo HarperKids. Akcja książki toczy się w dwóch różnych krajach, ale nad tym samym morzem, nad którym dwoje dzieci doświadcza niezwykłych i inspirujących przygód. Chłopiec i dziewczynka na początku się nie znają, ponieważ mieszkają na dwóch odległych brzegach, jednak intuicyjnie wyczuwają swoją obecność. Dziewczynka podczas jednego ze spacerów znajduje butelkę, którą fale wyrzuciły na piasek. Wbrew jej przypuszczeniom w butelce nie ma diabolicznego dżina, który spełnia życzenia znalazcy, za to jest list napisany w obcym języku, co niezmiernie ekscytuje bohaterkę, jej tatę oraz ich psa.
Cichuteńko do fabuły wkrada się tajemnica, listy w butelkach to dawny sposób komunikacji, ale znaleźć taką butelkę to nie lada trudność! Trzeba trafu, odrobiny szczęścia i może, jeśli wierzymy w los, a nie w przypadek, okaże się, że to wiadomość dla konkretnej osoby – powiernika lub powierniczki czyjejś tajemnicy, którą frywolne morze długo przetrzymywało w swoich objęciach, by w końcu podrzucić właściwej osobie. Ciekawe, ile w morzu pływa butelek z tajemniczą korespondencją? Zapewne wielu z nas szukało takiego prezentu od nieznajomych na plaży w dzieciństwie. Szczęśliwy, kto przechowuje taką butelkę!
Na drugim brzegu morza mieszka chłopiec znacznie mniej radosny niż dziewczynka. Tęskni za zaginionym tatą. Kocha morze, lecz jednocześnie się go obawia, mimo to często się w nie wpatruje, szukając kogoś lub czegoś wzrokiem. Śledzi ruchy fal, gdyż wierzy, że któregoś dnia nieokiełznany żywioł morski dostarczy mu upragnioną wiadomość od taty. Mimo melancholii, żywi głęboką nadzieję na powrót ojca do domu. Pewnego dnia, tuż po sztormie, na piasku wśród rozemocjonowanych mew znajduje dziwny przedmiot. Chłopiec z radością zauważa, że to luneta, a w domu jego mama naprawia w niej zepsutą soczewkę. Chłopczyk jest pewien, że luneta należy do taty. I pomimo smutku mamy, która uważa męża za zmarłego, nasz bohater decyduje się zachować lunetę. Pragnie nadać jej symboliczne znaczenie, jako artefakt pamięci o tacie.
Tymczasem w domu dziewczynki list z butelki zostaje rozszyfrowany! Okazuje się wiadomością zaginionego taty naszego małego bohatera. W liście zawarte są różne informacje, których chłopiec, stojący długie dni na swoim brzegu, wyczekiwał. Numer telefonu podany w liście okazuje się kluczem do rozwiązania tajemniczej sekwencji zdarzeń. Tata bohaterki dzwoni pod wskazany numer i dodzwania się do chłopca rozpaczającego po stracie ojca. W pewnym momencie podekscytowana dziewczynka krzyczy radośnie do słuchawki: „Twój tata żyje!” [s. 56]. Ten głos zapamięta chłopiec na bardzo długo. Wraz z ekipą poszukiwawczą wyrusza na poszukiwanie taty, zgodnie z lokalizacją podaną przez przyjaciół po drugiej stronie wielkiego morza. Tata chłopca zostaje uratowany, a syn czuje się szczęśliwy i dumny, że nie utracił nadziei w siłę i mądrość swojego rodzica.
Ta z pozoru prosta opowieść niesie głębokie przesłanie o sile nadziei, przyjaźni, miłości i dobra, które uaktywnia się w nas, gdy chcemy pomóc drugiemu człowiekowi. Pisarz rozbudza w czytelniku piękne emocje, a metafora morza, dwóch odległych brzegów i listu w butelce jest zrozumiała zarówno dla małych, jak i dużych odbiorców tej uroczej opowieści. To książka, która zasługuje na uwagę, ponieważ zbliża nas do siebie, wyzwala uczucie tkliwości, błogości, zostawia po rozwiązaniu zagadki poczucie zadowolenia i spełnienia. Napisana z sercem i pasją, powinna trafić do każdego pokoju dziecięcego jako lektura zalecana przed snem – literacki lek na ukojenie lęków, przywołanie kojących morskich pejzaży oraz na pierwszy poranny uśmiech w gronie ukochanej rodziny.
Książka:
Wojciech Widłak „Tajemnica zielonej butelki”, il. Aleksandra Krzanowska, wyd. HarperKids, Warszawa 2023.
Proponowany wiek odbiorcy: 8+
Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.