„Kalinka” [oryg. Aubépine] to seria komiksów autorstwa francuskiego duetu: Karensac (Camille Gautier) oraz Thoma Pico. Tytułowa młoda bohaterka, otoczona zapierającą dech w piersiach przyrodą i zamieszkującymi okoliczne lasy magicznymi stworzeniami, przeżywa w Dolinie liczne przygody, a każdy tom odpowiada kolejnej porze roku. Całość jest utrzymana w estetyce absurdu, zarówno przez wzgląd na kreskę autorki, jak i wypełniającą obrazy treść. Do tej pory w Polsce ukazały się trzy części serii: „Dżin Parszywiec” [2023, oryg. 2018], „Gniew Lisa” [2023, oryg. 2018] oraz „Co za baran!” [2023, oryg. 2019], w zapowiedzi na kwiecień widnieje tytuł wieńczący sagę: „Koniec wszystkiego (i całej reszty)” [oryg. 2020]. Jedną z nielicznych, a bardzo poważnych wad serii jest to, że zdecydowanie za szybko się kończy!
Między cywilizacją a naturą
Otwierający cykl „Dżin Parszywiec” rozpoczyna się narzekaniami małej Kalinki na nudę związaną z życiem w domku w górach, z dala od cywilizacji. Nagła wyprowadzka dziewczynki, jej rodziców i brata Bezbronka związana jest z pracą matki – ornitolożki – zajmującej się migracją tajemniczych, a z perspektywy bohaterów przede wszystkim niebezpiecznych, ptaków. Trzeba jednak przyznać, że na początku najbardziej irytującą postacią jest właśnie Kalinka, roszczeniowa i narzekająca absolutnie na wszystko: na brak internetu, „starych ludzi”, nudę, przykre zapachy. Wszystkie te złe cechy znikają, gdy Kalinka podczas samotnej górskiej wędrówki spotyka pasterkę i jej stado psów. Okazuje się, że jako ostatni stoją na straży gór i bronią Dolinę przed złymi mocami. Staruszka dostrzega jednak w małej bohaterce ogromny potencjał i przydziela jej do towarzystwa jednego z psów, którego Kalinka nazywa Łysolkiem. Ten staje się katalizatorem kolejnych wydarzeń i wyciąga Kalinkę z niekomfortowego stanu zawieszenia pomiędzy cywilizacją a naturą. Oboje przeżywają przygody w górach z dala od rzeczy, które do tej pory stanowiły dla dziewczynki jedyne źródło przyjemności.
W „Gniewie Lisa” do świata Kaliny wkracza jesień, a wraz z nią – nowe wyzwania. Babcię-wiedźmę (w poprzednim tomie okazuje się, że staruszka posiada nadprzyrodzone moce) odwiedza rozgniewany i niezbyt uprzejmy Lis, z życzeniem oddania mu korony – nie do końca wiadomo z jaką władzą związaną. Coś jednak idzie nie tak i czar zwykle umożliwiający prawidłowe przekazanie władzy działa szkodliwe na strażniczkę gór. W wyniku nieudanej transakcji w całej dolinie powstają czasobańki – przestrzenie, w których czas płynie inaczej, powodując chaos w funkcjonowaniu lokalnej społeczności i przyrody. Kalinka i Łysol muszą rozwiązać zagadkę związaną z rozsierdzonym Lisem i po raz kolejny przywrócić harmonię w Dolinie. Podobnie jak w poprzednim tomie Kalinka przechodzi transformację – nie tylko staje się mniej irytująca, lecz także z wrodzoną sobie ciekawością pogłębia wiedzę o otaczającej ją przyrodzie. Wraz z mądrością przychodzi pewna nagroda, ale też odpowiedzialność, z którą bohaterka wkracza na drogę kolejnej przygody. Natura potrafi być bowiem bezlitosna – nawet dla małych dziewczynek.
W trzeciej, zimowej odsłonie historii Kalinki pt. „Co za baran!”, głównym wrogiem jest stado tych zwierząt pod dowództwem Rogata – pół człowieka, pół barana (nie mylić z kozłem!). Tym razem bohaterka wykorzystuje swoją wiedzę na temat magicznych stworzeń doliny i angażuje do walki rodzinę, kolegów i koleżanki ze szkoły oraz ich rodziców, nie zapominając nawet o schorowanej strażniczce gór. Autorzy komiksu ukazują tym samym potencjał współpracy pomiędzy dziećmi a dorosłymi, którzy zazwyczaj pozostają poza fantastycznym paradygmatem swoich pociech, poniekąd wykluczeni z tajemnicy przeżywania przygód razem ze swoimi podopiecznymi. Karensac i Pico podkreślają jednocześnie, że koncept wyobrażonego świata i jego przeżywania nie jest zarezerwowany dla okresu dzieciństwa. Magię należy przeżywać nieustannie – inaczej niechybnie czeka nas wszystkich zagłada, choćby z racic niezbyt lotnych baranów.
Jedną z oczywistych inspiracji Karensac i Pico dla tej komiksowej opowieści jest serial „Pora na przygodę!” [oryg. „Adventure Time”, 2010–2018, twórca Pendleton Ward]. Podobieństwo jest widoczne w kresce, absurdalnym, bezpośrednim humorze, postaciach fantastycznych czy charakterystycznych wątkach przygodowych. Również ludzko-zwierzęcy duet, a jednocześnie główni bohaterowie opowieści, Kalinka i Łysolek, mogą stanowić odzwierciedlenie pary z „Pory na przygodę!”, czyli Finna i Jake’a. W jednym z kadrów możemy dostrzec choćby maskotkę w pokoju Kaliny, która jest rekonstrukcją żółtego magicznego psa. Choć zapowiada się, że francuska historia będzie zdecydowanie mniej rozbudowana (łącznie mają się ukazać cztery tomy, a filmowych odcinków było 283), jego atmosfera z pewnością przypadnie do gustu fanom i fankom kultowego serialu.
Dekonstrukcja światów dzieciństwa
Niemniej jednak ogromną zaletą komiksowej serii jest sama bohaterka. Kalinka to nie stereotypowa dziewczynka ubrana w róże, bawiąca się lalkami, unikająca zabawy w błocie itd. Protagonistka z początku nie kryje swojej fascynacji pełnymi przemocy grami na konsolę, by później pokochać przygody i wyprawy do okolicznych lasów, pełnych tajemnic i niebezpieczeństw. Taka postać jest niezwykle odświeżająca i pozwala na pokochanie komiksów również przez żeńską część czytelników. Nie determinuje to jednak jakiegokolwiek wykluczenia chłopców jako potencjalnych fanów serii. „Kalinka” dysponuje nie tylko uniwersalnością przekazu, lecz także stanowi wzór spotkania się płci, a właściwie związanych z nimi konstruktów, na wspólnym gruncie. Ostatecznie, jeśli stado baranów chce zniszczyć ludzką cywilizację, w przestrzeni publicznej brakuje już miejsca na takie niedorzeczności jak genderowe oczekiwania. Również względem komiksów.
W zasadzie refleksja dotycząca komiksu i płci, mimo że niewyrażona w opowieści w sposób bezpośredni, towarzyszy lekturze przez cały czas. Karensac i Pico w bardzo przemyślany, a jednocześnie lekki sposób dekonstruują świat dzieciństwa i wplatają w nie elementy rozbijające idealną wizję dorastania. W świecie Kalinki jest mnóstwo przestrzeni na gadające psy, zwierzęce mutanty, mitologię pór roku, ale też wspierających rodziców, osoby starsze czy nawet istoty boskie. Także tytułowy Dżin Parszywiec odgrywa w świecie dziewczynki ważną rolę. Rozbijając jej świat, pozwala Kalince na odbudowę rzeczywistości według jej własnego autorstwa. Dzięki temu bohaterka zaczyna mieć wyraźny wpływ na kształt swojej tożsamości i relacji z otaczającym ją światem.
„Kalinka” jest komiksem, który z pewnością można polecić każdemu dziecku – ale i każdemu dorosłemu. Tak jak fandom „Pory na przygodę!” składa się w ogromnej większości z dorosłych właśnie, tak i „Kalinka” może zagościć na półkach czytelników i czytelniczek lubiących, po prostu, świetną zabawę. Dla dzieci może być to jednak coś więcej: okazja to spojrzenia na rzeczywistość z nieco innej perspektywy, usłyszenia rzeczy, o których by się nigdy nie pomyślało, dostrzeżenia postaci, które mogą im przekazać coś niezwykle ważnego. Ostatecznie, jedno przesłanie z pewnością powinno przypaść do gustu absolutnie wszystkim: warto chodzić na spacery!
Książki:
„Kalinka: Dżin Parszywiec”, pomysł Karensac, scenariusz Thom Pico, rysunki Karensac, przeł. Julia Szustak, Kultura Gniewu, Warszawa 2023.
„Kalinka: Gniew Lisa”, pomysł Karensac, scenariusz Thom Pico, rysunki Karensac, przeł. Julia Szustak, Kultura Gniewu, Warszawa 2023.
„Kalinka: co za baran!”, pomysł Karensac, scenariusz Thom Pico, rysunki Karensac, kolory Karensac, Turbogros Bolä, przeł. Julia Szustak, Kultura Gniewu, Warszawa 2023.
Proponowany wiek odbiorcy: 6+
Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.