Trzy pejzaże zranionego dzieciństwa

Pierwszą propozycją w niniejszym zestawieniu jest amerykańska trylogia obyczajowa (adresowana raczej do starszych dzieci) autorstwa Kate DiCamillo. Otwiera ją opowieść o dziewczynce imieniem Raymie, która ubiega się o tytuł Małej Miss Wulkanizacji Centralnej Florydy 1975. Dlaczego? Ojciec bohaterki opuścił rodzinę, a Raymie wierzy, że jeśli tylko zobaczy jej zdjęcie w gazecie, zmieni zdanie i wróci do ukochanej, zdolnej i sławnej córki. By zwiększyć swoje szanse na wygraną, Raymie bierze udział w warsztatach mażoretkowych wraz z nowo poznanymi koleżankami: Louisianą (liczącą na wygraną pieniężną) i Beverly (sabotującą konkurs), które towarzyszą jej również w późniejszych przygodach, przepełnionych przemożną potrzebą spełniania dobrych uczynków, podbijających wartość kandydatki w konkursie. Bohaterką towarzyszącą głównej protagonistce jest w pewnym sensie również Florence Nightingale, faktyczna postać, legenda pielęgniarstwa, nazywana „Damą z lampą”, niosącą światło potrzebującym. Raymie sięga po książkę o niej, gdy sama chce spełnić dobry uczynek i poczytać biografię starszym osobom z ośrodka Złota Jesień. Jednak splot kolejnych wydarzeń uświadamia jej, że by nieść światło innym, musi najpierw sama je odnaleźć, a wygrana w konkursie miss niekoniecznie powinna obecnie należeć do jej priorytetów. Pocieszenie odnajduje w przyjaźni i nadziei, że być może odejście ojca jeszcze obróci się w coś dobrego. 

Realizm magiczny pierwszej części trylogii, wyzbyty patetyzmu, kreuje przestrzeń dla emocji głównej bohaterki. Świat uczuć Raymie jest sprzężony z jej otoczeniem, niczym u gotyckiej heroiny. Szczególnie światło odgrywa tu istotną rolę – bohaterka bardzo często zwraca uwagę na jego intensywność, odbicia, skupienia na konkretnych powierzchniach. Motyw ten łączy ją również z Florence Nightingale i nie przez przypadek Louisiana nazywa przyjaciółkę Raymie Nightingale (jest to również tytuł oryginału pierwszej części). 

Tytułowa bohaterka części drugiej cyklu, zatytułowanej „Louisiana. Powrót do domu” trafnie podsumowuje: „W pewnym sensie moja opowieść to historia smutku, niedoli zamętu, ale jest w niej też miejsce na życzliwość i darmowe orzeszki” [1]. Ta część, której akcja rozgrywa się dwa lata po wyborach miss, to pierwszoosobowa opowieść Louisiany, wyrwanej ze swojego dotychczasowego życia przez babcię, próbującą ją ochronić przed odesłaniem do domu dziecka. Ekscentryczna kobieta jest przekonana, że ciąży nad nimi „klątwa rozdzielenia”, która zgodnie z nazwą sprawia, że ich rodzina nie może być razem (utrzymuje, że rodzice dziewczynki, cyrkowcy, zginęli dawno temu). Bohaterki od dawna walczą o przetrwanie, posuwając się do skrajnych rozwiązań, sprzedając meble i kradnąc, by mieć co jeść. Louisiana, mimo trudnych warunków bytowania, nie traci pogody ducha i walczy, by każdy dzień miał w sobie choć odrobinę radości. Nawet kiedy odkrywa okrutną prawdę o swoim pochodzeniu, nie traci wiary, że nawet w najgorszej sytuacji pozostaje nadzieja i prawdopodobieństwo – choćby najmniejsze – na szczęśliwe zakończenie. Louisiana ma jednak w pewnym momencie dość robienia co w jej mocy i przyjmowania sztucznej uprzejmości innych ludzi. Nie chce być już grzeczna i dzielna – woli zawalczyć o samą siebie.

Podobna nadzieja utrzymuje przy życiu bohaterkę trzeciej części trylogii – Beverly. Po kolejnych dwóch latach od akcji poprzedniego tomu, czternastolatka ucieka z domu od matki-alkoholiczki do sąsiedniego miasta, by tam udowodnić sobie, że mimo młodego wieku jest w stanie sama o siebie zadbać. Zatrzymuje się u starszej pani w przyczepie na polu kempingowym i rozpoczyna pracę w barze rybnym. Dorośli, nawet jeśli z początku są nieco zaskoczeni obecnością dziecka i jego nietypowymi oczekiwaniami wobec życia, nie zadają zbyt wielu pytań i przyjmują je do swojego świata. Mimo bardzo młodego wieku, Beverly podejmuje próbę funkcjonowania w dorosłości, dostrzegając przede wszystkim jej ciemne strony i walcząc o to, by znaleźć marzenie, ratujące z opresyjnej i szarej rzeczywistości centralnej Florydy.

Od początku każdej z powieści da się wyczuć nieustanne rozczarowanie dziewczynek dorosłymi. Jednym z przemyśleń Raymie jest to, że dorośli bardzo często zadają pytania, na które nie ma odpowiedzi. Można jednak pójść o krok dalej i stwierdzić, że dorośli w ogóle nie dają dzieciom poczucia bezpieczeństwa – ani emocjonalnego, ani fizycznego. Pozostawione samym sobie, dziewczynki starają się jak mogą, by zapewnić sobie podstawowe potrzeby, takie jak jedzenie czy miejsce do spania. Tylko w przypadku Raymie można mówić o w miarę ludzkich warunkach bytowych. Lousiana i Beverly muszą codziennie walczyć, by przetrwać, a tego nie powinno robić żadne dziecko. Tym bardziej wymowny jest cytat, który pojawia się w kontekście lekcji Raymie z ratownictwa wodnego: „To trochę dziwne, żeby powoływać kogoś na świat tylko po to, żeby szedł na dno i dawał się uratować, a potem znowu się topił” [2].

Bagienne dorastanie 

Problem skrajnego zaniedbywania dzieci podejmuje również estońska pisarka Reeli Reinaus, autorka mrocznej powieści z elementami folkloru pt. „Morten, Emilia i zaginione światy”, za którą otrzymała wyróżnienie Biały Kruk 2017. Jej bohater, młody nastolatek Morten, stawia czoło wyzwaniom życiowym, zdecydowanie wykraczającym poza granice zdrowego dorastania. Jego pozornie zwykła codzienność skrywa w sobie wiele tajemnic, zaczynając od trudnych relacji rodzinnych. Mieszka z wujkiem, który zmaga się z alkoholizmem, a jego często nieobecna matka pracuje w Finlandii, pozostawiając chłopaka samemu sobie. Zmagając się z poczuciem osamotnienia i niższości wobec rówieśników, odkrywa swoją pasję do fotografii. Jego aparat staje się oknem do świata, w którym może uchwycić piękno nieobecne w życiu codziennym. Fascynacja wędrówkami po okolicznych bagnach staje się jego ucieczką od szarej rzeczywistości. 

W trakcie tych samotnych podróży Morten napotyka ducha dziewczyny, Emilię, co pozwala na kategoryzację powieści jako romansu paranormalnego. To spotkanie staje się dla niego nie tylko nadprzyrodzonym doświadczeniem, lecz także szansą na nawiązanie więzi z kimś, kto może zrozumieć jego ból i samotność. Powieść skupia się na psychologicznej podróży Mortena przez dorastanie, łącząc elementy mroczne (szczególnie alkoholizm opiekuna i związaną z tym przemoc fizyczną) i nadprzyrodzone (choć zdecydowanie mniej przerażające niż życie rodzinne). Autorka poetycko ukazuje walkę chłopaka z własnymi demonami, jednocześnie oferując czytelnikowi głęboki wgląd w świat estońskiego folkloru. „Morten”, podobnie jak trylogia DiCamillo, to poruszająca opowieść o poszukiwaniu tożsamości, miłości i siły w najmroczniejszych zakątkach życia.

Nawiedzona Ameryka 

Ostatnią książką zestawienia jest „Biały dym” Tiffany D. Jackson, w fantastycznym przekładzie Artura Łukszy. To intrygujący horror dla młodzieży, który w nowatorski sposób korzysta z klasycznych chwytów gatunku, by uwypuklić zarówno emocjonalne rozterki głównej bohaterki Mari, jak i problemy społeczne dotykające amerykańskich prowincji, w tym przypadku – małego miasteczka Cedarville. To do niego dziewczyna wraz ze swoją patchworkową rodziną jest zmuszona się przeprowadzić ze względu na pracę matki. Miasto, kiedyś zamieszkałe głównie przez czarną społeczność, niedawno uległo silnej gentryfikacji, by zaspokoić potrzeby bogatego inwestora i białej społeczności. W miarę jak bohaterka rozpoczyna nowe życie, odkrywa nie tylko tajemnice Cedarville, lecz także staje w obliczu paranormalnych zjawisk w nowym domu. Elementy grozy, dramatu społecznego i tajemniczej atmosfery sprawiają, że „Biały dym” to dość mroczna podróż przez zakamarki ludzkiego losu i przerażających sekretów miasteczka, które ukrywa znacznie więcej niż mogłoby się wydawać.

Wątki związane z konfliktem rasowym, problemami psychicznymi i uzależnieniem (Mari jest uzależniona od marihuany, którą chce zacząć hodować w jednym z opuszczonych domów) tworzą kompleksową panoramę problemów, z jakimi amerykańska młodzież spotyka się na co dzień. Kombinacja tych elementów nadaje książce nie tylko wymiar rozrywkowy (ze względu na gatunek), lecz także w pewnym sensie edukacyjny, zmuszając czytelników do refleksji nad rzeczywistością współczesnego świata – nawet jeśli dla polskich odbiorców zdaje się on światem odległym. W efekcie połączenie elementów gatunkowych horroru z psychologicznymi trudnościami bohaterki sprawia, że czytelnik odczuwa dreszcz emocji zarówno na poziomie realności społecznej, jak i metafizycznej. Stany lękowe stają się więc zarówno osobistym demonem, jak i kluczowym elementem w kreowaniu napięcia i niepewności w świecie Mari.

*** 

We wszystkich powieściach wspólnym mianownikiem jest zdeformowane dzieciństwo – bez dojrzałych dorosłych i zdrowych z nimi relacji. Alkoholizm, przemoc, brak spełnienia podstawowych potrzeb życiowych, rasizm, stały się codziennością bohaterów i bohaterek skazanych na samych siebie, swoich dziecięcych przyjaciół i nadzieję, że los jeszcze się odmieni. Bo skoro nic nie jest pewne, wszystko jest możliwe. Bardzo ważnym elementem dzieciństwa wszystkich przywołanych tu powieści jest zwierzę – kot lub pies. W przypadku trylogii ważną postacią jest przede wszystkim Kumpel, pies uratowany przez dziewczynki ze schroniska. Towarzysz umiera przed akcją trzeciej części, z czego wynika jeden z bardziej bolesnych cytatów: „Psy odchodzą, a przyjaciele pomagają je zakopać” [3]. Poza tym dzieciom na różnych etapach życia towarzyszą koty – zwykle przybłędy, które tylko swoją obecnością potrafią przynieść otuchę. Pokrewieństwo dzieci i zwierząt jest odzwierciedlone w sposobie traktowania ich przed dorosłych: jako niepotrzebne, zawadzające, niechciane. W przypadku trylogii DiCamillo i powieści Reinaus mamy do czynienia z bardzo ciężkimi lekturami, których ładunek emocjonalny potrafi przytłoczyć czytelników i czytelniczki niezależnie od wieku. Recenzowane pozycje to bolesne, ale również bardzo trafne opowieści o nierównościach społecznych, traumach pokoleniowych i przemocy wobec dzieci oraz obojętności otoczenia wobec ludzkich krzywd. W „Raymie” czytamy: „Ludzie odchodzą i umierają, chodzą na stypy i chowają do torebki kawałki pomarańczowego sera. Przyznają przed innymi, że cały czas chodzą głodni. A potem człowiek budzi się rano, wstaje i udaje, że nic takiego się nie wydarzyło” [4]. Dobrym uzupełnieniem tych rozważań jest cytat z „Lousiany”: „[…] są fakty i fakty. I choć to prawda, że mamy tylko jedno słońce, to jednak świeci ono zupełnie inaczej, kiedy człowiek znajdzie się z dala od domu i sam nie wie, kim jest” [5]. Jak zatem dziecko ma szukać nadziei w świecie, w którym nikt inny nie wierzy, że warto ją mieć?

Przypisy:

[1] Kate DiCamillo, „Lousiana: Powrót do domu”, przeł. Maria Jaszczurowska, wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2023, s. 17.
[2] Kate DiCamillo, „Raymie: Weź mnie za rękę”, przeł. Maria Jaszczurowska, wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2023, s. 35.
[3] Kate DiCamillo, „Beverly: Tu i teraz”, przeł. Maria Jaszczurowska, wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2024, s. 31.
[4] Kate DiCamillo, „Raymie…”, dz. cyt., s.123.
[5] Kate DiCamillo, „Lousiana…”, dz. cyt., s. 115. 

 

Książki: 

Kate DiCamillo, „Raymie: Weź mnie za rękę”, przeł. Maria Jaszczurowska, wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2023.  

Proponowany wiek odbiorcy: 10+ (wskazanie wydawcy)

Kate DiCamillo, „Lousiana: Powrót do domu”, przeł. Maria Jaszczurowska, wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2023. 

Proponowany wiek odbiorcy: 10+ (wskazanie wydawcy)

Kate DiCamillo, „Beverly: Tu i teraz”, przeł. Maria Jaszczurowska, wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2024. 

Proponowany wiek odbiorcy: 10+ (wskazanie wydawcy)

Reeli Reinaus, „Morten, Emilia i zaginione światy”, il. Marja-Liisa Plats, przeł. Anna Michalczuk-Podlecki, wyd. Widnokrąg, Piaseczno 2024.

Proponowany wiek odbiorcy: 12+

Tiffany D. Jackson, „Biały dym”, przeł. Artur Łuksza, wyd. We Need YA, Poznań 2023. 

Proponowany wiek odbiorcy: 12+

 

Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.