Tytuł najnowszej książki Gosi Herby i Mikołaja Pasińskiego mówi sam za siebie. „Podziemna przygoda odważnej żaby Rene” to właśnie opowieść o podróży zielonej bohaterki. Po spakowaniu najpotrzebniejszych przedmiotów Rene wyrusza na wyprawę do wnętrza Ziemi. Odwiedza przy tym piękne, ale i niebezpieczne miejsca i spotyka na swojej drodze korowód niezwykle oryginalnych postaci. Jedna twierdzi, że „Ziemia jest jak pączek: mięciutka i pyszna!”, innej jej gorący środek wypełniony lawą kojarzy się z zupą pomidorową; dla jednych jest bezpiecznym domem, dla innych – cmentarzem. W podróży Rene nie chodzi jednak o dotarcie do celu, ale o przeżycie przygody, którą bohaterka będzie wspominać przed zaśnięciem. Właśnie taką przygodę mogą też przeżyć osoby czytające, które dadzą się wciągnąć w nieco groteskowy, ale też przytulny świat „Podziemnej przygody odważnej żaby Rene”.

Nie da się ukryć, że kolejne książki Herby i Pasińskiego to cegiełki dokładane do budowanego przez nich niezwykle barwnego, fascynującego i przesyconego (krypto)cytatami słownymi i wizualnymi uniwersum. Po „Balonowej 5” [1], „Van Dogu” [2] i „Nikogo nie ma w domu” [3] także w tym przypadku świat zantropomorfizowanych zwierząt pełen jest nieoczywistych elementów łączących codzienność znaną z realnego świata i nieposkromioną fantazję duetu autorskiego. W tej poręcznej i niezbyt długiej książce obrazkowej znaleźć można bowiem zachwycające połączenie prostych, choć nieraz zaskakujących tekstów i ciepłych, malarskich obrazów, które wprowadzają osobę czytającą w przytulną, ale też niepozbawioną refleksyjności i odrobiny szaleństwa opowieść. Estetyczną przyjemność sprawiają zwłaszcza kolejne odwiedzane przez Rene miejsca, takie jak miasto mrówek, Gwiezdna Jaskinia, wyłożona kamieniami błyszczącymi niczym gwiazdy na niebie, czy też rzeka lawy, po której przepłynąć można łódką w kształcie łabędzia. Być może jest to świat daleki od tego, który rzeczywiście istnieje pod naszymi stopami, ale nie sądzę, żeby komukolwiek to przeszkadzało, najlepiej bowiem dać się porwać gorączce poszukiwań i otwartości na to, co może przynieść każdy kolejny krok w głąb Ziemi.

Nieco groteskowy świat „Podziemnej przygody odważnej żaby Rene” nie jest jednak zupełnie obcy, podobnie jak w innych książkach Herby i Pasińskiego odnaleźć w nim bowiem można liczne nawiązania do rzeczywistości pozaksiążkowej. Zaczynając od okładki przedstawiającej żabę Rene z parą białych kłów, zastanowić się można nad tym, kim tak naprawdę jest tytułowa bohaterka. Mieszkanka niewielkiego zamku ze strzelistą wieżyczką chodzi w czarnej pelerynie, a wnętrze jej domu zdobią dekoracje w kształcie nietoperzy. Skojarzenie z wampirem nasuwa się samo, czy Rene jest więc „żampirem” („żampirzycą”?), który zamiast krwi posila się trójkątnymi kanapkami, jakie zabrała w głąb Ziemi w charakterze prowiantu? Herba i Pasiński nieustannie żonglują znanymi z tekstów kultury motywami, cytatami i nawiązaniami intertekstualnymi i interwizualnymi, które w bardziej doświadczonych i uważnych osobach czytających wzbudzą sporo satysfakcji. Wędrówka Rene i fascynacja tym, co pod spodem, nawiązują do klasyki literatury fantastycznej pióra Juliusza Verne’a, którego „Podróż do wnętrza Ziemi” z 1864 roku nosi także inny polski tytuł „Podróż podziemna. Przygody nieustraszonych podróżników”, być może nieprzypadkowo brzmiący podobnie, jak „Podziemna przygoda odważnej żaby Rene”. Jak główny bohater Verne’a, tak Rene z książki Herby i Pasińskiego zaczytuje się w kompendiach geologicznych i historycznych, szukając odpowiedzi na nurtujące ją pytania, których nie da się nazwać inaczej, niż naukowymi. Jednocześnie jednak od pewnego momentu żabie towarzyszy mrówcza Generałka Beatrycze, nosząca to samo imię, co przewodniczka Dantego po Raju z Boskiej komedii, a na ścianie jednej z komnat zamku Rene wisi też graficzna wariacja na temat obrazu „Wędrowiec nad morzem mgły”, najsłynniejszego dzieła Caspara Davida Friedricha, którego tytuł w „Podziemnej przygodzie odważnej żaby Rene” należałoby oddać raczej jako „Żabowiec nad morzem mgły”, widać na nim bowiem… żabę. Naukowość wiąże się więc nieodłącznie z rozważaniami filozoficznymi czy też metafizycznymi, a podróż w głąb Ziemi odczytywać można jako podróż w głąb siebie.

Te i wiele innych elementów, tak fabularnych, jak i wizualnych, czyni z najnowszej książki Herby i Pasińskiego publikację zdecydowanie wartą uwagi. Nie mam wątpliwości, że zachwycone będą zarówno te osoby, które znają już „Balonową 5” czy „Van Doga”, jak i jeszcze niezaznajomione z uniwersum fascynujących, zantropomorfizowanych zwierzęcych postaci kreślonych ręką Herby i Pasińskiego. Podobnie jak Rene trzyma w domu księgę przygód, w której zbiera zdjęcia ze swoich kolejnych wypraw, tak osoby czytające mogą sięgnąć po „Podziemną przygodę odważnej żaby Rene”, żeby uciec od szarej rzeczywistości albo przygnębiającej jesiennej aury, która powoli żegna kończące się lato.

Przypisy:

[1] Recenzja „Balonowej 5” w zestawieniu świątecznym, KL nr 622.

[2] Recenzja „Van Doga” w zestawieniu na Dzień Dziecka, KL nr 647. 

[3] Recenzja „Nikogo nie ma w domu” w zestawieniu mikołajkowym, KL nr 774.

Książka:

Gosia Herba, Mikołaj Pasiński, „Podziemna przygoda odważnej żaby Rene”, wyd. Kropka, Warszawa 2025.

Proponowany wiek osoby czytającej: 3+ (wskazanie wydawcy)

 

Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.