„Kraina Neuroróżnorodności”– poleca ANNA ANZULEWICZ

Jak pomóc dziecku zrozumieć, że różnice między nim a rówieśnikami są naturalne i mogą stać się źródłem siły? Jak mądrze wspierać dziecko z zaburzeniami neurorozwojowymi? Jak edukować otoczenie na temat neuroatypowości dziecka? Na te i wiele innych pytań znajdziemy odpowiedzi w niezwykłej książce: „Kraina neuroróżnorodności”. Jej autorki – Maja Miziur (autorka wspaniałych bajek) oraz dr Maja Krefft (wybitna psychiatrka dziecięca) – połączyły siły, by opowiedzieć o neuroatypowości w zupełnie nowy sposób.
Na książkę składa się dwanaście mądrych i pięknie ilustrowanych opowieści, których bohaterami są afrykańskie zwierzęta odkrywające swoją neuroatypowość. Są wśród nich historie dotyczące autyzmu, ADHD, niepełnosprawności intelektualnej, zespołu Tourette’a oraz specyficznych trudności w uczeniu się. Znajdziemy tu również opowieści pomagające zrozumieć zaburzenia i zjawiska często współwystępujące z neuroatypowością, takie jak depresja, zaburzenia lękowe, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne (OCD) i nadwrażliwość sensoryczna.

Każdej historii towarzyszy zabawna i inspirująca rymowanka oraz specjalistyczny komentarz skierowany do rodziców. Znajdziemy tu również listę pytań, które pomogą w nawiązaniu z dzieckiem rozmowy na temat przeczytanej opowieści, propozycje ćwiczeń oraz rekomendacje wartościowych lektur, które pomogą nam pogłębić wiedzę na temat wspierania neuroatypowych umysłów.
Ta książka to nie tylko zbiór mądrych bajek, ale również przewodnik, który pozwala zrozumieć neuroatypowość i różnorodność jej przejawów. To prawdziwa perła na rynku wydawniczym, stanowiąca kopalnię inspirujących historii, pięknych ilustracji, praktycznych wskazówek i mądrych komentarzy dr Mai Krefft. Podarowana pod choinkę, „Kraina neuroróżnorodności” będzie wspierającym upominkiem dla dzieci i rodziców, jak również doskonałym źródłem wiedzy, pozwalającym na oswajanie osób z naszego otoczenia z tematyką neuroróżnorodności.
Książka:
Maja Krefft, Maja Miziur, „Kraina Neuroróżnorodności. Bajki i ćwiczenia, które doceniają różnice i wzmacniają poczucie wspólnoty”, il. Dorina Auksztulewicz, wyd. Mamania, Warszawa 2025.
Proponowany wiek odbiorcy: 5+
„Japonia. Od anime do zen” – poleca MAGDALENA FURMANIK-KOWALSKA

Wśród pierników, mandarynek i świątecznych czekoladek w rankingu na najsłodszą przekąskę może przodować opowieść o Japonii stworzona przez parę z Włoch – Marco Reggianiego i Sabrinę Ferrero. Już okładka książki zapowiada jej kawaii wnętrze. Jeśli jeszcze nie wiecie, co to znaczy, koniecznie sięgnijcie po nią. A jeśli jesteś fanem/fanką kultury Kraju Kwitnącej Wiśni, tym bardziej jest to dla ciebie lektura obowiązkowa!
Książka przystępnym językiem opisuje podróż po zakątkach Japonii – od gwarnych ulic Tokio, dzielnicy Shibuya po zaciszne pensjonaty górskie z gorącymi źródłami. To spotkanie nie tylko z miejscami, ale również z obyczajami i wierzeniami. Poznajemy je, zwiedzając buddyjskie świątynie, szintoistyczne chramy czy bambusowe gaje. Publikacja znakomicie prezentuje zarówno japońskie tradycje i dziedzictwo kulturowe – między innymi hina-matsuri, hanami, sumo, ikebanę, kyudo – jak i współczesne zjawiska, w tym młodzieżową modę czy park rzeźby współczesnej na wybrzeżu Morza Wewnętrznego. Przybliża również niezwykle ciekawą kuchnię japońską, w tym również uczy, jak zachować się przy stole. Znaleźć w niej można mnóstwo ciekawostek i przydatnych informacji, także dla tych, planujących wyjazd na Wschód.

Teksty zawarte w publikacji zostały wydrukowane czcionkami przypominającymi ręczne pismo. Przeplatają je całostronicowe ilustracje o zachwycającej jakości, które czerpiąc z mangowej stylistyki i odwołując się do tradycji japońskiego drzeworytu, spajają w sobie prostotę miękkich wyraźnych linii z dekoracyjnością płaszczyzn. To połączenie uproszczenia form z detalicznością szczegółów jest niezwykle wciągające i budzi fascynację najmłodszych odbiorców. Polecam gorąco niezwykle ciekawą podróż do Japonii wraz z tą książką w świąteczny, zimowy czas.
Książka:
Marco Reggiani, „Japonia. Od anime do zen”, il. Sabrina Ferrero, przeł. Joanna Wajs, wyd. Nasza Księgarnia 2025.
Proponowany wiek odbiorcy: 6+
„Tej nocy przyszedłeś na świat” – poleca ANNA MIK

„Tej nocy przyszedłeś na świat” Katherine Paterson z poruszającymi ilustracjami Lisy Aisato, w przekładzie Emilii Kiereś, zajmuje miejsce szczególne wśród książek podejmujących temat boskich narodzin. To opowieść, która nie epatuje dosłownością ani dydaktyzmem, nie próbuje też konkurować z bogactwem tradycyjnej ikonografii czy znanych z kolęd obrazów. Zamiast tego proponuje coś znacznie bardziej intymnego: osobiste, wzruszające wyznanie Matki, uwikłanej w cud narodzin, który od samego początku okazuje się nie tylko darem, lecz także ciężarem.
Paterson interpretuje biblijny fakt boskich narodzin z perspektywy Maryi – młodej dziewczyny, która nagle zostaje postawiona w centrum wydarzeń przerastających ludzkie doświadczenie. To nie jest Maryja wyidealizowana, spokojna i pełna niezachwianej wiary, jaką często znamy z tradycyjnych przedstawień. To Maryja ludzka: zagubiona, wystraszona, zaskoczona własnym losem, poniekąd zmuszona do roli, na którą nikt nie może być w pełni przygotowany. W tej narracji cud narodzin nie jest wyłącznie powodem do radości — jest również źródłem lęku, niepewności i samotności.
Macierzyństwo zostaje tu pokazane jako doświadczenie wielowymiarowe. Z jednej strony pełne zachwytu nad nowym życiem, nad maleńkim ciałem dziecka, nad jego kruchością i bezbronnością. Z drugiej — obciążone świadomością misji, która nie daje się jasno zdefiniować ani zrozumieć. Maryja czuje, że jej syn nie należy wyłącznie do niej, że jego los wykracza poza ramy prywatnego szczęścia. To napięcie między miłością a koniecznością oddania, między pragnieniem ochrony a zgodą na przyszłe cierpienie, staje się jednym z najważniejszych tematów książki.

Istotną rolę odgrywa fraza otwierająca i zamykająca tekst: „Wyśpiewaj, duszo moja, ten cud…”. Jest w niej coś niezwykle pięknego, a zarazem gorzkiego. To wezwanie do radości, do zachwytu nad cudem życia, ale także do odwagi w obliczu tego, co przerażające i nieznane. Zdanie to spina całą opowieść klamrą, podkreślając dwoistość doświadczenia Maryi — rozdartego między miłością a świadomością ofiary. „Tej nocy przyszedłeś na świat” można czytać jako opowieść religijną, można jako uniwersalną historię o macierzyństwie i poświęceniu, można wreszcie jako współczesną przypowieść o odpowiedzialności za drugiego człowieka. Ta wielowarstwowość sprawia, że książka nie zamyka się w jednej kategorii i nie jest skierowana wyłącznie do jednego typu odbiorcy. Wspólne czytanie jej z dzieckiem może stać się doświadczeniem równie poruszającym dla dorosłego, jak i dla młodego słuchacza.
Książka:
Katherine Paterson, „Tej nocy przyszedłeś na świat”, il. Lisa Aisato, przeł. Emilia Kiereś, wyd. Wydawnictwo Literackie, Warszawa 2025.
Proponowany wiek odbiorcy: 9+
„Fuksik. Piesek z parkingu” – poleca AGNIESZKA SAWALA

Fuksik – czyli „kocykowy piesek” – to ciepła opowieść, która otula jak miękki pled. W sam raz na wspólne czytanie w zimowe wieczory. Jej autorka, nasza redakcyjna koleżanka, w tej krótkiej, prostej, ale bogato (choć delikatnie) ilustrowanej historii o chłopcu i piesku zaszyfrowała tak wiele: poczucie osamotnienia, lęki, potrzebę bliskości, przyjaźni, wreszcie uważność, troskę, odpowiedzialność i wierność.
Antoś – starszy przedszkolak (a jednak wciąż przywiązany do ukochanej pieluszki z dzieciństwa), wprost kocha historie o zwierzętach, zwłaszcza o psach. Z kolei Fuksik (bo to mały, kudłaty szczęściarz) jest przyjaznym kundelkiem, którym opiekuje się starszy dozorca na pobliskim parkingu. Do czasu, bo deweloper rozpoczął tam właśnie budowę nowych apartamentowców…
Czy piesek znajdzie dom? Czy trafi do Antosia? I dlaczego to nie takie proste?

Nie zdradzę zakończenia, powiem tylko, że autorka zostawia czytelnikowi przestrzeń na refleksję. I koniecznie przeczytajcie także posłowie! Szczególnie teraz, gdy wielu osobom wydaje się, że „szczeniaczek to super prezent pod choinkę”. Autorka przypomina, jak wielką odpowiedzialnością jest opieka nad zwierzęciem, którego się nie „posiada” – ono staje się członkiem rodziny. Czasami łatwo o tym zapomnieć, podejmując decyzję pod wpływem chwili…
Książka:
Paulina Zaborek, „Fuksik. Piesek z parkingu”, il. Małgorzata Piątkowska, wyd. Dwukropek, Warszawa 2025.
Proponowany wiek odbiorcy: 3+
„Rysie. Historie prawdziwe” – poleca KRZYSZTOF RYBAK

Po świetnych „Wilkach” pora na „Rysie”, czyli komiks informacyjny, w którym Michał Figura oraz Aleksandra i Daniel Mizielińscy „podążają śladami” swojego komiksu z 2022 roku. Zachowując ten sam format – imponującej grubością, a jednocześnie poręcznej książki wypełnionej „biografiami” tytułowych stworzeń – na warsztat biorą właśnie rysie. Lepsze wrogiem dobrego, powielając sprawdzony koncept i jego artystyczną realizację, dzięki Figurze i Mizielińskim do rąk publiczności trafia równie ciekawy, wciągający i miejscami przejmujący, a przede wszystkim wypchany wiedzą, zbiór opowieści o rysiach. Przez niemal trzysta stron – o trzydzieści więcej niż w „Wilkach”! – z przejęciem śledziłem losy Marysi, Jantara, Skalnego, Przegiba, Płonej, Tajcha, Bystrego, Horaja. Każda z kilkunastostronicowych historii pozwala poznać nie tylko fizjologię i etologię tytułowych zwierząt, ale też ludzko-rysie relacje czy praktyczne aspekty prowadzonych przez Figurę badań i działalności Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”, mimo swojej nazwy, zainteresowanego również rysiami.

Co ważne, pewne treści – jak sposoby działania fotopułapki czy GPS – nie są powtarzane i zgodnie ze wskazaniem ze „Wstępu” (chyba zbędnie powtarzanym w kilku przypisach) należy sięgnąć po „Wilki”, żeby „nadrobić” brakującą wiedzę. Mimo to „Rysie” funkcjonują jako całkowicie samodzielna publikacja, a osoby czytające – podążając śladami Figury – mogą tropić te zwierzęta, poznając ich codzienność (w głowę zapadło mi zwłaszcza zdanie: „Bo rysie, jak wszystkie koty, lubią wchodzić do pudełek” [47]), również mniej optymistyczną, związaną z kłusownictwem, w Polsce ryś jest bowiem objęty ścisłą ochroną. A tropienie nie zna dnia ani godziny, nieraz przerywa jedzenie pierogów, nieraz rozpoczyna się tuż po zakończonej akcji gaśniczej, nierzadko wymaga też pomysłowości i zdolności konstrukcyjnych na miarę MacGyvera. Wypełnione „historiami prawdziwymi” – wciągającymi, emocjonującymi i inspirującymi – „Rysie” napisało samo życie i to właśnie wartość dokumentalna w połączeniu z genialną wizualną reprezentacją wiedzy czyni z kolejnego komiksu Figury i Mizielińskich tegoroczny must have!
Książka:
Michał Figura, Aleksandra Mizielińska, Daniel Mizieliński, „Rysie. Historie prawdziwe”, wyd. Dwie Siostry, Warszawa 2025.
Proponowany wiek odbiorcy: 10+
Pelle i zima na wyspie – poleca PAULINA ZABOREK

W dzieciństwie chciałam pojechać na Saltkråkan. Było to niedające się spełnić marzenie, bo taka wyspa nie istnieje, ale myślę, że chodziło mi o jej koncept. Ideę wyspy, na której można się bawić do woli i przeżywać przygody wraz z innymi dziećmi, w dalekiej od wtrącania się obecności dorosłych.
Astrid Lindgren, zawsze wielkim wyczuciem wychwytująca dziecięce potrzeby, opisała miejsce, które gwarantuje bliskość natury, swobodę, przestrzeń i przede wszystkim mnóstwo okazji do samodzielnego odkrywania. Książka „Dlaczego kąpiesz się w spodniach, wujku?”, dziś znana jako „Dzieci z wyspy Saltkråkan”, nie bez przyczyny od lat siedemdziesiątych zachwyca kolejne pokolenia czytelników. W 2023 roku jej fragment ukazał się nakładem wydawnictwa Zakamarki jako książka obrazkowa, skierowana do młodszych odbiorców, a niedawno ukazała się kolejna, prezentująca inny fragment „Dzieci z wyspy…”. To świetny pomysł, który pozwala czerpać ze świata stworzonego w tej historii przez Astrid także młodszym dzieciom.

Picturebooki skupiają się na Pellem, najmłodszym dziecku Mellkersonów. W tomiku „Pelle i zima na wyspie” rodzina decyduje się spędzić święta Bożego Narodzenia na Saltkråkan. Powrót na wyspę otuloną śniegiem i skutą mrozem jest intrygującym i wspaniałym doznaniem. A także brawurową przygodą, bo Pelle musi ochronić swego ukochanego królika przed grasującym lisem! Jego przyjaciółka Tjorven przeżywa z kolei chwilowe zwątpienie w magię świąt… Lindgren odmalowuje tu przepiękną atmosferę białego Bożego Narodzenia, w dorosłych czytelnikach budząc dziecięcą nostalgię. „[…] stać w ciemności i słuchać, jak brzęk dzwoneczków i blask pochodni giną w oddali w zatoce. I mieć jeszcze w dodatku worek pełen podarków”. Boże Narodzenie to nie tylko choinka, sztokfisz, szynka i skrzaty. To przede wszystkim czyjaś obecność, bliskość drugiego człowieka. „[…] siedzieć w cieple, rozmawiać i śpiewać, póki nie ogarniała go taka senność, że wszystkie głosy zlewały się w jeden szum”. Lindgren otula nas tą cudowną, ciepłą wizją Świąt widzianych oczami małego dziecka, a wizję tę odmalowują w ciepłych, jasnych barwach ilustracje Marii Nilsson Thore.
Książka:
Astrid Lindgren, „Pelle i zima na wyspie”, il. Maria Nilsson Thore, przeł. Maria Olszańska, wyd. Zakamarki, Poznań 2025.
Proponowany wiek odbiorcy: 3+
Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.
