W Warszawie buduje się na potęgę. Niestety, nie zawsze jest to architektura najwyższych lotów. Przez lata debatę o architekturze kształtował z jednej strony dyskurs branżowy – skoncentrowany wokół pism takich jak „Architektura-Murator” – z drugiej strony: prasa kolorowa, która w dużej mierze była skoncentrowana na pokazywaniu ładnych obrazków, niewiele mówiąc o wpływie architektury na miasto, mieszkańców itd. To swoiste zamknięcie architektów na dyskusję o architekturze na łamach jedynie branżowych i niekiedy dość hermetycznych magazynów było szkodliwe dla ich dziedziny.

Od jakiegoś czasu jednak rozmowa na jej temat nabrała pewnej dynamiki. Z jednej strony mamy środowiska aktywistów, którzy krytykują lub wspierają określone inwestycje. Z drugiej – mamy bardzo prężnie rozwijające się środowisko deweloperskie, które stara się możliwie jak najmocniej wpłynąć na opinię publiczną i pokazać swoje, nie zawsze korzystne dla miasta, realizacje w jak najlepszym świetle.

W Warszawie powstaje wyjątkowa architektura. Od lat to właśnie w stolicy architekci chcą budować swoje największe i najlepsze realizacje. Jednak w zalewie inwestycji, powtarzalnych osiedli mieszkaniowych, konieczna jest instytucja, która wyłoni te najbardziej udane. W okresie PRL-u taką funkcję pełnił konkurs organizowany przez „Życie Warszawy” na „Mistera Warszawy”, czyli najlepsze realizacje architektoniczne z tamtych czasów (między 1959 a 1980 rokiem). Nagroda ta była do tego stopnia popularna, że po dziś dzień niektóre budynki pozostały znane przede wszystkim z tego, że w którymś roku zostały „Misterem Warszawy”. Dziś podobną renomę chciałaby mieć Nagroda Architektoniczna Prezydenta m.st. Warszawy. Nagroda trochę o innym charakterze, jednak obejmująca także specjalną nagrodę publiczności.

W dotychczasowych edycjach nagrodę zdobyło już bardzo wiele obiektów – jak na przykład wieżowiec Cosmopolitan w kategorii „architektura mieszkaniowa” w ramach I edycji czy Muzeum Katyńskie jako architektura użyteczności publicznej w ramach II edycji. Nawiasem mówiąc, ten sam budynek  był również nominowany do prestiżowej nagrody Miesa van der Rohego. Obecnie trwa głosowanie publiczności w ramach najnowszej, IV edycji. Wśród nominowanych są zarówno wieżowiec Złota 44 (który ostatecznie oddano do użytku dopiero w ostatnim roku), jak i kładka rowerowa pod mostem Łazienkowskim, czy też wystawa o Oskarze i Zofii Hansenach. Wszystkie nominowane obiekty zostały oddane lub publicznie pokazane (to w przypadku wydarzeń lub publikacji) po raz pierwszy w przeciągu ostatniego roku. Liczba zgłoszonych nominacji pokazuje, jak wiele buduje się w Warszawie i w jakim tempie, a także jak różnorodna jest oferta wydarzeń, które zahaczają swoją tematyką o architekturę.

Wśród nominowanych jest również publikacja na temat dobrych praktyk architektonicznych na przykładzie warszawskiego Żoliborza. Bardzo dobrze syntetyzuje ona istotę architektury żoliborskich kamienic i stanowi swoisty przewodnik po tej jednej z najpiękniejszych dzielnic Warszawy. Sporo nominacji dotyczy inwestycji, których inwestorem było Miasto Stołeczne Warszawa. To pokazuje po pierwsze, że miasto prowadzi rokrocznie wiele nowych projektów, a po drugie, że stara się dopilnować, aby miały one wysoki poziom wykonania (choć malkontenci mogą oczywiście powiedzieć co innego – że władze miejskie wykorzystują nagrodę do autopromocji).

Niezależnie jednak od tego, czy wśród nominowanych znajdziemy swoich faworytów, czy też nie, warto włączyć się w głosowanie , a także w dyskusję o warszawskiej architekturze, która jest potrzebna, ponieważ to, jakie budynki będą otrzymywać nagrody, może służyć jako drogowskaz dla przyszłych realizacji. Głosować na nagrodę publiczności można na stronie konkursu.

 

* Fot. wykorzystana jako ikona wpisu: Radek Kołakowski [ CC BY 4.0]; Źródło: Wikimedia Commons
** Powyższy tekst został zmieniony. W pierwotnej wersji błędnie napisaliśmy, że budynek Muzeum Katyńskiego zdobył prestiżową nagrodę Miesa van der Rohego. W rzeczywistości był do niej jedynie nominowany [14.09.2018].