15 sierpnia 2021 roku talibowie zajęli Kabul, stolicę Afganistanu. Na mocy porozumienia zawartego 29 lutego 2020 roku w Dosze w Katarze, pomiędzy administracją Donalda Trumpa i talibami, obce wojska opuszczały w pośpiechu Afganistan. Porozumienie miało oznaczać, że po dziesięcioleciach wojen, zapoczątkowanych sowiecką inwazją na ten kraj w roku 1979, a potem w roku 2001 interwencją amerykańską, w Afganistanie wreszcie zapanuje pokój. W trakcie wewnątrzafgańskich porozumień obywatele mieli doprowadzić do ukonstytuowania się nowych władz i stworzenia systemu społeczno-politycznego zgodnego z ich oczekiwaniami. 

To, co z europejskiej perspektywy wydaje się trudne do zaakceptowania, nie jest tak samo oceniane w odmiennej rzeczywistości kulturowo-cywilizacyjnej, do której należy Afganistan, gdzie wojna trwała przez ponad czterdzieści lat, o czym pisałem w zeszłym roku, wkrótce po upadku Kabulu. 

Według Międzynarodowej Organizacji Psychologów ponad 70 procent mieszkańców tego kraju potrzebuje pomocy psychologicznej w wyniku wojennej traumy.

Odrodzenie Państwa Islamskiego 

Jednak pomimo wycofania się zagranicznych wojsk, w ostatnim roku  nie doszło do znaczącego ograniczenia liczby aktów terrorystycznych. Najprawdopodobniej ze względu na zróżnicowanie etniczne i religijne kraju oraz rywalizacje o charakterze klanowo-plemiennym. 

Niektóre spory tego typu sięgają w Afganistanie czasów znacznie poprzedzających interwencję amerykańską, inwazję sowiecką, a nawet wojny afgańsko-brytyjskie z okresu Imperium Brytyjskiego. Przykładem są choćby relacje pomiędzy pasztuńską większością i wspólnotą Hazarów zamieszkującą w centralnym Afganistanie u podnóży gór Koh-i-Baba. Po przejęciu władzy przez talibów Hazarowie są systematycznie represjonowani i wyniszczani.

Obecnie w różnych częściach kraju dochodzi do zamachów na szkoły, meczety, urzędy. Zakończenie przez siły NATO, a także wojska USA operacji skierowanych przeciw ugrupowaniom związanym z ISKP [Islamic State-Khorasan Province] sprawiło, że liczba bojowników w tych ugrupowaniach zwiększyła się. Według danych z raportu przygotowanego dla Zgromadzenia Parlamentarnego NATO ugrupowania te liczą obecnie już około 4 tysięcy bojowników. Tylko w ostatnich czterech miesiącach ubiegłego roku odpowiedzialne były one za siedemdziesiąt ataków terrorystycznych dokonanych na terytorium Afganistanu.

Talibowie z Al-Kaidą

Jednocześnie współpraca pomiędzy talibami i ugrupowaniem kierowanym przez obecnego ministra spraw wewnętrznych Sirajuddina Haqqaniego, tak zwaną siatką Haqqanich, prowadzi do coraz ściślejszych związków Talibanu z bojówkami Al-Kaidy. Współpraca ta stwarza Al-Kaidzie możliwość odrodzenia zdolności bojowych na terenie Afganistanu. Dowodów na obecność Al-Kaidy w Afganistanie nie trzeba daleko szukać, Ajman az-Zawahiri, przywódca tego ugrupowania, został 31 lipca zabity w Kabulu w wyniku amerykańskiej operacji.

Na sytuację w sferze bezpieczeństwa dodatkowo wpływa sytuacja gospodarcza kraju. Zniszczeniu oraz zaniedbaniu uległy pola uprawne oraz co najistotniejsze – kanały nawadniające, tradycyjne afgańskie karizy, czyli podziemne kanały, którymi woda z gór docierała na pola. Przed przejęciem władzy przez talibów około trzech czwartych budżetu kraju stanowiła pomoc humanitarna płynąca z zagranicy, po 15 sierpnia większość przelewów została wstrzymana. 

Humanitarna katastrofa

Darczyńcy chcieli przyjrzeć się nowej władzy i zapobiec sytuacji, w której pomoc humanitarna i przeznaczone na nią fundusze wykorzystano by niezgodnie z przeznaczeniem. Zła sytuacja gospodarcza społeczeństwa afgańskiego uległa pogorszeniu. Według raportu organizacji Save the Children niemal 25 milionów Afgańczyków, w tym 13 milionów dzieci, potrzebuje natychmiastowej pomocy humanitarnej. Zagrożonych brakiem lub katastrofalnym niedostatkiem żywności jest prawie 19 milionów mieszkańców Afganistanu, w tym ponad 9 milionów stanowią dzieci. Wedle tego samego raportu 97 procent społeczeństwa afgańskiego żyje na progu lub poniżej progu ubóstwa.

Niedostateczna dostępność do żywności spowodowana jest w Afganistanie zarówno wyniszczeniem przez wojny miejscowego rolnictwa, jak i rosnącymi cenami żywności importowanej. Wzrost cen jest między innymi efektem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Sytuację rządzących talibów dodatkowo pogarsza niestabilność finansowa kraju, bezrobocie, a także pandemia. To cieplarniane warunki dla wszelkiego rodzaju ekstremistów. 

W sytuacji kryzysu gospodarczego władze w Kabulu gorączkowo szukają możliwości ratowania budżetu. Jednym ze sposobów jest rosnące wydobycie węgla i jego eksport do Pakistanu, który cierpi na brak surowców energetycznych. Zwiększenie wydobycia odbywa się poprzez zatrudnianie dzieci przy pracach w prymitywnych kopalniach. Eksport jest na tyle duży, iż prognozy ostrzegają o możliwości braku opału w kraju w czasie najbliższej zimy.

Tragedia kobiet

Pozostaje jeszcze kwestia modelu kulturowo-cywilizacyjnego, który krzewią w Talibowie. W zgodzie ich przekonaniami Afganistan to Islamski Emirat, w którym najbardziej ortodoksyjna i fundamentalistyczna interpretacja islamu jest obowiązującą ideologią. Większość szkół, w których uczyły się dziewczęta, została przez nowe władze zamknięta, kobiety pracujące w instytucjach publicznych w dużej części zostały zwolnione, a te, które pojawiają się publicznie, zobowiązane są do zakrywania całego ciała – łącznie z twarzą – burką. 

W latach siedemdziesiątych, gdy podróżowałem po Afganistanie, widok postaci kobiecych osłoniętych burkami był zjawiskiem powszechnym. Władze Talibanu zakazały ponadto kobietom samodzielnych podróży powyżej kilkudziesięciu kilometrów od miejsca zamieszkania. Mogą je odbywać jedynie w towarzystwie mężczyzny – brata, męża, krewnego. Nakazy dotyczą także mężczyzn. Ci, którzy pracują w instytucjach publicznych, muszą nosić brody oraz tradycyjny strój z tej części świata. 

Amerykanie reagują na złamane porozumienie

Wszystko to oznacza, iż porozumienie amerykańsko-talibskie z Dohy jest przez talibów łamane. Porozumienie z Dohy zawiera bowiem gwarancje, iż Afganistan nie będzie terytorium, na którym chronić się będą islamskie ruchy terrorystyczne, mogące zagrozić bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych oraz ich zachodnich sojuszników. 

Przyjmując na kontrolowane przez siebie ziemie Ajmana az-Zawahiriego, przywódcę Al-Kaidy, tolerując rosnącą liczbę bojowników ISKP, talibowie z całą pewnością działają niezgodnie z literą i duchem porozumienia. Amerykańska operacja zabicia Zawahiriego była zdecydowanym sygnałem wysłanym w kierunku władz w Kabulu, iż Waszyngton nie będzie tolerował takiej polityki. 

Jednocześnie jednak porozumienie nie mówi niczego o systemie społecznym i politycznym, który miał powstać w Afganistanie po wyjściu obcych wojsk. Ta kwestia została przekazana do uzgodnienia samym Afgańczykom w ramach ich wewnętrznej debaty społeczno-politycznej. Talibowie otrzymali w sferze organizacji życia społeczno-politycznego w Afganistanie wolną rękę. 

Ortodoksja, niezależność, klany i plemienia

Z punktu widzenia zachodnich demokracji sposób, w jaki korzystają z tej wolności jest z całą pewnością niewłaściwy i godny ubolewania. Podobnie zresztą, jak i z punktu widzenia tych mieszkańców Afganistanu, którzy w okresie pobytu obcych wojsk i prób budowania nowoczesnej demokracji, zwrócili się w stronę zachodnich wartości. Ogromna ich liczba opuściła Afganistan, zwiększając liczebność afgańskiej diaspory na świecie do 5 milionów osób.

To jednak mniejszość. Afganistan to kraj, w którym nadal panuje przywiązanie do tradycji klanowo-plemiennych, to społeczeństwo którego duża część patrzy z sympatią na rolę ortodoksyjnego islamu w życiu publicznym, to wreszcie państwo, w którym potrzeba niezależności od obcych, charakterystyczna dla ludów koczowniczych, nadal jest ważnym elementem określania własnej tożsamości. Dlatego talibowie wciąż są w stanie kontrolować kraj.

 

*Źródło zdjęcia użytego jako ikona wpisu: southasianvoices.org