MAZGAL: The Social Awkward. O nowym filmie Davida Finchera
Anna Mazgal The Social Awkward Jeśli ktoś chciałby podpatrzeć, na czym polega fenomen biznesowego talentu Marka Zuckerberga albo dowiedzieć się, dlaczego najmłodszy miliarder na świecie nie nosi butów innych niż klapki, to film Davida Finchera „The Social Network” mu tego nie pokaże. Scenarzyści okazali się nadzwyczaj oszczędni w interpretacjach, zupełnie jakby bali się pozwu. Film Finchera ma duże tempo i […]
KUCHARCZUK: Studium dłoni [OBRAZEK!]
* Autor pracy: Rafał Kucharczuk * * * „Kultura Liberalna” nr 94 (44/2010) z 26 października 2010 r.
KLIMCZYK: Turecka dusza. Orhan Pamuk, „Cevdet Bej i synowie”
Joanna Klimczyk Turecka dusza „Cevdet Bej i synowie” to szyld, który (nieco na wyrost) zawiesza nad swoim sklepem z lampami przyszły nestor rodu. Jest początek XX wieku, Stambuł. Tytułowy bohater, trzydziestoletni kawaler, jest jednym z nielicznych muzułmańskich kupców; na dodatek to człowiek sukcesu. Ma tylko jedno marzenie: ożenić się – mieć przy sobie kobietę, która zapewni ciepło domowego ogniska. Potem […]
Pisma romantyków
Słowacki i Chopin pisali pismem aptekarzy i rejentów. Niejeden notariusz kreślił o wiele bujniejsze litery. Obaj giganci romantyzmu pisali na skromnych ćwiartkach papieru, oszczędzali miejsce.
O bieganiu i innych (sportowych) demonach. Haruki Murakami, „O czym mówię, gdy mówię o bieganiu”
„O czym mówię” to nie tyle poradnik dla upadających na duchu przy 25. kilometrze. To bardzo zgrabnie napisany pamiętnik, robiący tym większe wrażenie, że dotyczy – wydawałoby się – najnudniejszej sfery życia japońskiego pisarza.
LECKER: Apoteoza po sezonie
August Lecker Apoteoza po sezonie Rzecz w tym, by język giętki odetchnął, gdy żywiej myśli powonienie. Powyższą parafrazę poetycką można by mylnie uznać za powód i motto naszych działań, gdyby nie to, że natchnienie podsunęło ją głowie, gdy dawno było już po sprawie. Zaczęło się od słodkiego zapachu jaśminu, który czaił się na kontuarze, odgradzając nas od miękkiej, południowej woni […]
Klasyka polskiej nowoczesności. Ebony Band gra Kofflera i Regameya
To nie jest płyta łatwa. Przyjemność może zacząć sprawiać po pewnym czasie, po zapoznaniu się z całością, a potem – wsłuchaniu w szczegóły.