Sylwia Wachowska

Woda. Ziemia. Ogień.

Osobliwie wyglądający tłum. Grzecznie ułożony w równych rzędach plastikowych krzeseł. Znacząco oczekujący na moment, by dać brawa. Namiętni staruszkowie niespodziewanie obarczeni cielesnością Sashy Waltz nieśmiało podążają tropem rozpanoszonych na ekranie jędrnych tancerzy. Oni, niezwykłe marionetki ożywiane głosem śpiewaków.

Początek.

Pośrodku sceny niemożliwie kanciasto przejrzyste akwarium, w nim ruchliwe Syreny. W kolorach Botticellego. Spazmatyczne ruchy o dziwo wypełniające rygory muzyki.

Oburzeni staruszkowie wychodzą, a bywalcy nieśmiało rozkładają się na opuszczonych miejscach. To operowo groteskowa widownia, ukryta pod bielą barokowego baldachimu, bez ostrzeżenia zanurzona w uwodzicielskie ostinato Purcella. Bez oczekiwanego wakacyjnie kostiumu. Łapiąc duszne oddechy, zgaduje.

Dydona i Eneasz. Opera tragiczna w 3 aktach.

Spektakl:
Henry Purcell, „Dydona i Eneasz”
choreografia: Sasha Waltz
Projekcja spektaklu w ramach 9 Festiwalu Ogrody Muzyczne, Warszawa 2009
12.07.09, Dziedziniec Zamku Królewskiego

*Sylwia Wachowska, studiuje reżyserię teatralną