Jarosław Kuisz
Martha Argerich. Łypiąc
Nie kokietuje. Co to – to nie.
Siwe włosy nieco kołyszą się dokoła – na pierwszy rzut oka – zmęczonej twarzy. Fotografowie ponad wszelką wątpliwość stają na głowie, by na okładkach płyt pokazać Ją w sposób…
…właśnie, jaki? To już może lepiej dać reprodukcję obrazu? Zdjęcie orkiestry z oddali? A może, by tak wulgarnie „fotoszopem” pogmerać przy fotografii?
Podczas nabywania biletów na występ, okładki i tak nie mają znaczenia.
Na scenę ciężko wychodzi kobieta. Barczysta, solidna, ale nie otyła. Czasem podciąga prostą sukienkę, by pokonać filharmoniczny tor przeszkód: podest, kable, stojaki. Slalom, by ominąć członków orkiestry.
Potem można zobaczyć „Koncert fortepianowy” Ravela. Dłonie i stopy, które raptem przykuwają uwagę. Biegną, uderzają, to znów unoszą się.
A oddech audytorium pod sceną początkowo zatrzymany zdziwieniem, nagle wyrównuje się i pogłębia. Znana prezenterka przestała pisać przy kolanie esemesy. Niezdrowe sapanie sąsiada-melomana chyba ustało. Osesek na balkonie już nie zawodzi.
Zerkamy spoza muzyki, a…
…Martha Argerich nic się nie zmieniła: jest piękna.
Koncert:
Wieczór gwiazd na Festiwalu „Chopin i jego Europa”:
Argerich, Goerner i bracia Capucon.
23 sierpnia 2009 (niedziela) g. 19:30,
Filharmonia Narodowa, ul. Jasna 5 (Sala Koncertowa).
* Jarosław Kuisz, redaktor naczelny „Kultury Liberalnej”.