„Moja estetyka? Ktoś określił ją jako przystępną atonalność. Dla mnie ważne jest znalezienie sposobu na porozumiewanie się z publicznością. Technika w muzyce nie powinna być wysuwana na pierwszy plan kosztem społecznego wymiaru sztuki. Artyści, popadłszy w obsesję na punkcie doskonałości technicznej, często zapominają, dla kogo piszą. Komu służy ich muzyka. Bardzo ciekawi mnie to zagadnienie, co nie znaczy, że nie interesuję się muzycznym warsztatem i rozwiązaniami formalnymi. Nie chcę pisać muzyki dosadnie romantycznej. Nie pociąga mnie pastisz.
Z drugiej strony rozwój muzyki w wieku dwudziestym był tak szybki i tak radykalny, że twórcy po prostu nie zdążyli pójść wieloma bocznymi drogami choć trochę dalej. A to drogi wciąż otwarte dla kompozytorów piszących dzisiaj.
Największym wyzwaniem dla kompozytorów współczesnych jest znalezienie »kontekstu dla siebie«. W minionych stuleciach kontekst w zasadzie był dany, a twórca po prostu doskonalił technikę, która w nich obowiązywała. Dziś możemy pisać, co chcemy. Trudniej tylko wytłumaczyć, dlaczego to robimy.
Ja komponuję opery. Opera interesuje mnie jako gatunek, bo stale można go odnawiać. Ile wartościowych symfonii można jeszcze napisać? Ile muzyki absolutnej, ale takiej, która coś znaczy, która istnieje w przestrzeni wspólnej dla twórcy i odbiorcy?
Beethoven był fascynujący, cudowny i wielki. A jednak dla wielu ludzi jego muzyka okazała się ślepą uliczką. Muzyka absolutna, muzyka sama-dla-siebie jest, moim zdaniem, skrajną anomalią. Takie dzieła może komponować Beethoven.
Albo Webern.
Czy Kurtag.
Jeśli nie jest się twórcą ich miary, nie umie się wydestylować języka absolutnego, powinno się szukać szczęścia w innym królestwie.”
Przypomina mi się słynne stwierdzenie Johna Cage’a: „Beethoven się mylił”.
Na Wawelu ponownie odzywa się kościelny dzwon. Dla zabawy zerkam na zegarek, by sprawdzić, jak długo Jonathan będzie słuchał ciszy, która po nim nastaje.
Cztery i pół minuty. Czy to był przypadek?
* Jonathan Mills, australijski kompozytor, dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu w Edynburgu.