W warszawskim Zamku Królewskim dwa polonezy i jednego walca naczelnika Insurekcji odegrała na klawesynie Lilianna Stawarz. Jak sama mówi, zapis nutowy, który do niej dotarł to jedynie szkic, sugestia dla wprawnego wykonawcy. Nic w tym dziwnego, taka była bowiem konwencja epoki – do „skomponowanej” melodii improwizowało się akompaniament.

Dzieł Kościuszki wysłuchałem z ciekawością i nie bez wzruszenia. Jednak rzecz najistotniejsza miała dopiero nastąpić.

Otóż opowiadałem o nich. Słuchacze przyjmowali moje słowa z najwyższym zdumieniem. Chyba prędzej dali by wiarę, że Bartosz Głowacki dla rozrywki recytował w oryginale Tassa i Racine’a. Ukształtowane przez szkołę wyobrażenia (np. o roli i horyzontach pana Tadeusza) wytyczają krąg swobodnego myślenia. Chwilami mam wrażenie, że nie większy, niż arena w prowincjonalnym cyrku.

Wydarzenie:

Musica Vincit Omnia
Zamek Królewski w Warszawie
7 października 2009, godzina 19.00