Piotr Wilkin

Co mówimy, kiedy mówimy? „Pragmatyka” Stephena C. Levinsona

Czytelnik, który bierze do ręki podręcznik Levinsona, winien zostać uprzedzony, że trzyma pozycję szczególną. Na polskim rynku wydawniczym, poza nielicznymi chlubnymi wyjątkami (wymienić tu należy przede wszystkim wydany przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne podręcznik teorii komunikacji Marka Tokarza pod przewrotnym tytułem „Argumentacja, perswazja, manipulacja”) brakuje bowiem pozycji opisujących teorie pragmatyczne z pozycji dominującego w anglojęzycznej lingwistyce paradygmatu analitycznego. Tym większe mogą być zatem oczekiwania wobec autora i tym bardziej warto spróbować odpowiedzieć na pytanie, czy omawiana pozycja je spełnia.

Lektura początkowych fragmentów książki może nastrajać czytelnika mało optymistycznie. Levinson zaczyna bowiem od pieczołowitego katalogowania obszarów zainteresowania pragmatyki, aby wdać się w szczegółowe metodologiczne rozważania dotyczące wzajemnych interakcji pragmatyki i semantyki. Warto jednak przebrnąć przez owe początkowe fragmenty, gdyż lektura dalszej części książki wynagradza je z nawiązką.

Siłą autora jest połączenie mocnych stron tradycji analitycznej (precyzyjny język wypowiedzi, nacisk na empiryczną adekwatność teorii i wyrażenie ich w zoperacjonalizowanych kategoriach) z własnym rozległym doświadczeniem antropologa-praktyka. Levinson opisuje wybrane zjawiska pragmatyczne, takie jak zwroty deiktyczne, implikatury i presupozycje, korzystając z bogatego arsenału przykładów z różnych języków, regionów i kultur. Mimo że przez większość książki (poza rozdziałem dotyczącym analizy konwersacyjnej) stosowana jest tradycyjna metoda badawcza filozofii analitycznej, jaką jest analiza pojęciowa, dobór materiału źródłowego do analizy pozwala odrzucić zarzuty o uprawianie „kawiarnianej lingwistyki” polegającej na rozważaniu wyimaginowanych przykładów wypowiedzi w oderwaniu od praktyki językowej.

Książka nie jest próbą całościowego ujęcia ogromnej i podlegającej ciągłym fluktuacjom dziedziny, jaką jest pragmatyka – to raczej próba wyboru najciekawszych z punktu widzenia autora zagadnień i metodycznego przedstawienia ich czytelnikowi. Warto tutaj nadmienić, że „Pragmatyka” jest podręcznikiem wymagającym od czytelnika niemałej uwagi oraz pracy poświęconej na własnoręczne przeanalizowanie przykładów. Styl autora daleki jest bowiem od gawędziarskiej swobody wielu amerykańskich podręczników akademickich – mamy tutaj raczej do czynienia ze skondensowanym w formie swoistego samouczka materiałem, który wymaga rzetelnego samodzielnego namysłu nad omawianymi zagadnieniami.

Czytelnik, który zechce poświęcić czas na prześledzenie wraz z autorem wybranych zagadnień pragmatyki, powinien jednak być tym doświadczeniem usatysfakcjonowany. Levinson nie poprzestaje bowiem na zrelacjonowaniu zastanego stanu teoretycznego wybranych zagadnień. W każdym z omawianych przypadków, czy będą to implikatury, czy też akty mowy, prowadzi czytelnika krok po kroku, pokazując mu coraz to bardziej skomplikowane teorie pragmatyczne – od naiwnych podejść, z którymi niezaznajomiony z tą dziedziną badań czytelnik może się identyfikować, przez bardziej złożone koncepcje, powstałe w wyniku uwzględnienia licznych kontrprzykładów. Dzięki zastosowaniu tej metody „dowodów i refutacji”, autor wciąga czytelnika w żywy świat pragmatyka-badacza, pozwalając mu zrozumieć zarówno doniosłość omawianych problemów, jak i stopień komplikacji teorii, które je opisują.

Dodatkowo, co podkreśla Levinson, wszystkie wybrane przez niego zagadnienia mają charakter problemów otwartych – niektóre z nich, jak implikatury, doczekały się wprawdzie licznych opracowań teoretycznych, brakuje jednak teorii, która zyskałaby status powszechnie uznawanej. Każdy z rozdziałów jest zatem, oprócz omówienia tematyki, zachętą do własnej pracy intelektualnej i próby samodzielnego zrozumienia zjawiska, którego teoretyczne tło zostało właśnie naszkicowane. Pod tym względem „Pragmatyka” jest pozycją szczególną – nie tylko bowiem zwraca naszą uwagę na ciekawe problemy lingwistyczne, ale także prowokuje czytelnika do samodzielnego zmierzenia się z opisywanymi kwestiami.

Czy „Pragmatyka” jest pozycją dla każdego? Na pewno nie. Przede wszystkim, skierowana jest do odbiorcy już na wstępie zainteresowanego zagadnieniami pragmatyki. Napisana jest z pozycji konkretnego paradygmatu – należy zatem oczekiwać raczej odniesień do Chomsky’ego niż Derridy i raczej do lingwistyki formalnej niż do teorii literatury. Wymaga, co zostało wspomniane, uwagi i skupienia oraz chęci do samodzielnej pracy nad przykładami. W zamian oferuje jednak fascynującą podróż po najciekawszych zagadnieniach pragmatycznych i intelektualną satysfakcję ze zrozumienia przynajmniej części mechanizmów, jakimi kieruje się nasze użycie języka. Chyba warto się w tym celu trochę pomęczyć…

Książka:

Stephen C. Levinson, „Pragmatyka”, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2010.

* Piotr Wilkin jest doktorantem w Instytucie Informatyki UW oraz w Instytucie Filozofii UW.


„Kultura Liberalna” nr 112 (9/2011) z 1 marca 2011 r.