Jerzy J. Kolarzowski

Wyklęty obiekt poezji

 Gdańska Nagroda Literacka Europejski Poeta Wolności została ustanowiona w marcu 2008 roku. Przyznawana jest co dwa lata. Jej celem jest wyróżnienie i promocja zjawisk poetyckich, które podejmują temat wolności – jeden z najistotniejszych dla współczesności – a jednocześnie charakteryzują się wybitnymi wartościami artystycznymi. Laureata obecnej edycji konkursu poznamy w 2012 roku. Podobnie jak w poprzedniej edycji, wydawnictwo słowo/obraz terytoria rozpoczęło publikację tomów wierszy ośmiu nominowanych do nagrody autorów. W roku 2010 rozstrzygnięto pierwszy konkurs, a animatorka kultury i poetka Anna Czekanowicz z Urzędu Miasta Gdańska, pomysłodawcy i fundatora nagrody, wówczas pisała: „ideą konkursu jest promocja poezji i Gdańska” jako miasta wolności. Laureatem pierwszego konkursu w 2010 roku został pochodzący z Białorusi Uładzimir Arłoŭ za tom poezji zatytułowany „Prom przez kanał La Manche”. W tym samym czasie (październik 2010 r.) jury w składzie: Krzysztof Pomian (przewodniczący), Krzysztof Czyżewski, Agnieszka Holland, Paweł Huelle, Zbigniew Mikołejko, Stanisław Rosiek, Anda Rottenberg oraz Andrzej Jagodziński (sekretarz) przyznało nominacje następującym autorom:

– Albania: Luljeta Lleshanaku za tom „Dzieci natury”; tłumacz: Dorota Horodyska,
– Czechy: Petr Halmay za tom „Tylne światła”; tłumacz: Dorota Dobrew,
– Hiszpania: Pablo García Casado za tom „Pieniądze”; tłumacz: Marcin Kurek ,
– Niemcy: Durs Grünbein za tom „Mizantrop na Capri”; tłumacz: Andrzej Kopacki,
– Norwegia: Kristin Berget za tom „Der ganze Weg”; tłumacz: Justyna Czechowska,
– Turcja: Tozan Alkan za tom „i Wiatr”; tłumacz: Antoni Sarkady,
– Ukraina: Serhij Żadan za tom „Etiopia”; tłumacze: Adam Pomorski i Aleksandra Hnatiuk ,
– Polska: Ryszard Krynicki za tom „Kamień, szron”.

Obecna edycja poetów nominowanych do gdańskiej nagrody wolności wyróżnia się dopracowaną szatą graficzną i ambitnymi dwujęzycznymi wydaniami każdego z autorów. Do chwili obecnej ukazały się drukiem tomy reprezentujące Hiszpanię, Norwegię, Polskę i Turcję. Pochodzący z hiszpańskiej Andaluzji poeta, tytuł jego tomu, zawarta w nim proza poetycka, a przede wszystkim jego przesłanie zasługują na uwagę. Podstawą polskiej edycji jest trzeci tomik autora noszący znamienny tytuł: „Pieniądze/Dinero”, który w roku 2007 ukazał się nakładem barcelońskiego wydawnictwa DVD Ediciones.

 Humanistyka i bruk

 Autor tej poezji (urodzony w 1972 roku) jest z wykształcenia prawnikiem. W związku z zainteresowaniami produkcją filmową i organizacją zaplecza produkcyjnego dla młodego kina w Hiszpanii został dyrektorem Filmoteki Andaluzyjskiej. Jest przedstawicielem nowej generacji poetów Hiszpanii, która z całą stanowczością odżegnuje się od pięknego, pełnego literackich ozdobników języka poprzednich pokoleń – szczególnie kultowej grupy „pokolenie 1927”, z której wywodzili się Federico García Lorca czy laureat Nagrody Nobla w roku 1977 Vicente Aleixandre y Merlo. Młodzi poeci hiszpańscy szukają inspiracji w XX-wiecznej poezji angielskiej i amerykańskiej (Philip Larkin, John Ashbery) czy współczesnej poezji polskiej (Wisława Szymborska, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki). Za wszelką cenę chcą zerwać z późnoromantycznym, koronkowym i cudownym obrazem swego kraju. Nie opisują piękna śródziemnomorskiej przyrody, nie opiewają folkloru, nie pasjonują się pierwotnym światem natury i prostych ludzi, który zatrzymał się za progiem cywilizacji – bo tego świata po prostu już nie ma. Ślady cywilizacji przemysłowej i konsumpcyjnego stylu życia skaziły najbardziej niedostępne zakątki i górskie ostępy, a nawet morskie dno.

P.G. Casado pisze wiersze i prozę poetycką przypominającą fragmenty porwanych na strzępy scenariuszy filmowych czy fotograficzne migawki. W skondensowanej formie, będącej często jednocześnie opisem i fragmentem mowy przytoczonej, oddaje dramatyzm sytuacji, beznadziejną codzienność walki o środki do życia. Opisuje osoby pracujące w systemie nadgodzin, agenta ubezpieczeniowego, którego praca staje się podróżą bez końca i ściganiem złudzeń, młodzież zbierającą się w celu zorganizowania dodatkowego zarobku. Świat ludzi zmęczonych, zrezygnowanych, bez przyszłości, w którym człowiek, jego ciało i osobowość stają się dodatkowym elementem zaburzającym wyludnione przedmieścia i ulice, zbędnym przedmiotem odczuwającym upał i kurz. Motyw trudnych warunków życia, biedy, kurczących się zasobów pieniężnych, łączących permanentne zadłużenie z szarą egzystencją z dnia na dzień ma w literaturze hiszpańskiej liczne dodatkowe odniesienia kierujące nasze spojrzenie ku twórcom z epok odległych o kilkaset lat.

 Wyklęty obiekt poezji

Pieniądze w literaturze od zawsze stanowiły obiekt wyklęty. Judaszowe srebrniki to nader istotny motyw w opisach aktu założycielskiego europejskiej cywilizacji. Kiedy kultura zaczęła badać i rozpoznawać wszystko to, co mogło się znaleźć na biegunie przeciwległym do cywilizacji chrześcijańskiej, François Villon w Paryżu opiewał ludzi marginesu społecznego: żebraków, złodziei i kobiety lekkiego prowadzenia, pokazując, że ich świat, mimo że upadły, posiada pewne istotne prawa, w odróżnieniu od świata uważanego za wysoki. Swój obrazoburczy poemat przeplatany balladami i rondami nazwał „Wielkim Testamentem”. W tym samym okresie tworzył słynny na półwyspie iberyjskim dramaturg Francisco de Rojas Zorilla, autor dramatu do czytania pt. „Celestyna”. Niektórzy krytycy wcześniej uważali „Celestynę” za powieść składającą się wyłącznie z dialogów, ale szczegółowe badania udowodniły, że utwór ten został napisany do czytania w karczmach i zajazdach.

Ten znaczących rozmiarów dramat opowiada o ludzkich namiętnościach, pragnieniu bogactwa, mierzy otchłań żądz, a jego głównym tematem okazuje się stręczycielska aktywność bohaterki wymierzona przeciwko innym kobietom. W poezji Casado pobrzmiewa nuta tego dramatu z początków hiszpańskiego renesansu, utworu trudnego do wystawienia i bardzo często niejednoznacznie ocenianego ze względu na prezentację zła w postaci banalnej i odwiecznej zarazem. Prawie każdy wiersz współczesnego poety jest minidramatem, w którym pieniądze odgrywają rolę podwójnego agenta – czegoś upragnionego i odbierającego wolność, zniewalającego w sposób przypominający uzależnienie. Ciepła nuta w tej poezji występuje, gdy pojawia się osoba ukochanej kobiety – może żony, partnerki, kochanki – ale nawet wówczas temat pieniędzy nie schodzi z ust bohaterów, wkrada się do przestrzeni intymnej.

Świat w tych wierszach jeszcze istnieje. Obowiązują w nim pewne elementarne zasady: nie rób drugiemu, co tobie niemiłe, czy też ja tobie daję, żebyś ty mi dał. Niemniej wszyscy w tej literackiej przestrzeni stanowią jeden wielki margines wykluczonych. Społeczeństwa wyższego po prostu w tej poezji nie ma. Nawet zawodowy pięściarz, który na wcześniejszej emeryturze mógł nabyć dom z widokiem na morze, czuje się w swoim mikroświecie źle. Żyje beznadzieją wspomnień, a w kawałku zakupionej na własność przyrody – stalowym widoku niczym nie zakłóconego morza – widzi jedynie wartość materialną – demoniczne pieniądze.

Przepojona smutkiem poezja P. G. Casado znacznie lepiej przemawia do wyobraźni i emocji czytelnika niż prasowe komunikaty podawane w działach ekonomicznych, mówiące na przykład o zamknięciu hiszpańskiego rynku pracy dla obywateli UE czy informujące o stanie finansów jakiegoś państwa.

Gdy w literaturze następuje zakwestionowanie „pałaców” ducha i otrzymujemy świadectwa naturalistyczne dotyczące materialnych warunków życia, na ogół wieszczy to nadejście gwałtownych przemian społecznych i cywilizacyjnych. Zjawisko to doskonale widać w XV-wiecznej Hiszpanii, gdzie poprzedziło z jednej strony odkrycie nowego świata, a z drugiej masowe wysiedlenia i represje na tle religijno-etnicznym. Podobne zjawisko wystąpiło w XVIII-wiecznej, przedrewolucyjnej Francji czy w XX-wiecznym okresie międzywojnia.

Książka:

Pablo García Casado, „Pieniądze/Dinero”, przeł. Marcin Kurek, Miasto Gdańsk i słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2011.

* Jerzy J. Kolarzowski, doktor nauk prawnych, członek redakcji „Kultury Liberalnej”.

 „Kultura Liberalna” nr 135 (32/2011) z 9 sierpnia 2011 r.