Mateusz Fałkowski

Pracownicy przeciw właścicielom państwa

Walka_klas_w_bezklasowej_Polsce

Podejrzewam, że nikt przy zdrowych zmysłach nie dałby się dzisiaj skusić na czytanie polemik z pracami Adama Schaffa czy Rudolfa Bahro (a takie pasaże znalazły się w recenzowanej tu „Walce klas w bezklasowej Polsce”). Jest jednak kilka powodów, dla których warto sięgnąć po książkę Sławomira Magali, obecnie profesora zarządzania na Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie. Autor napisał ją przed trzydziestu laty specjalnie dla amerykańskiego czytelnika, stawiając sobie za cel wyjaśnienie zachodniemu odbiorcy sensu konfliktu społecznego rozgrywającego się w powojennej Polsce. „Class struggle in classless Poland” powstawała stopniowo w okresie po sierpniu 1980 i łączyła rozważania z filozofii historii z fragmentami reportażowymi. Magala pisał po angielsku, opisując walkę klas, którą oglądał z bliska jako trzydziestoletni naukowiec i uczestnik studenckiej kontrkultury oraz ruchu Solidarność, a kolejne fragmenty wysyłał swoim wydawcom za oceanem. Książkę wydał w Stanach Zjednoczonych pod pseudonimem Stanisław Starski niedługo po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego. Dzięki Europejskiemu Centrum Solidarności możemy zapoznać się dziś z jej polskim przekładem (ECS, Gdańsk 2012).

Solidarność z anglosaskiej perspektywy

Książkę, w której Magala opowiada, jak klasa pracowników państwowych zbuntowała się przeciw klasie posiadaczy państwa, dobrze się czyta. Barwny styl obfituje w efektowne porównania, które jednak – trzeba sobie z tego zdawać sprawę – przekłamują trochę przaśną rzeczywistość realnego socjalizmu. Moskwa jako „Mekka marksistowskich krzyżowców” i „Rzym ruchu komunistycznego” bez wątpienia wywołuje uśmiech uznania dla lekkości pióra autora. Nawet owi „posiadacze państwa” jako określenie wyższej nomenklatury partyjnej brzmią jakoś uwznioślająco. Reportażowe fragmenty eseju zaludniają postaci jakby wyjęte z reportaży Kuśmierka, np. „towarzysz Żywica, były funkcjonariusz, a obecnie przewodniczący lokalnej organizacji partyjnej w Pomecie”.

Książka jest anglosaska z ducha, nie tylko ze względu na język oryginału (choć użycie angielskiego niewątpliwie ma tu również merytoryczne konsekwencje – krąg inteligencji związany z KOR to „specjaliści”!). Po pierwsze jest to esej z dobrze wyartykułowaną tezą – gatunek często spotykany w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii, bez porównania rzadziej obecny w polskich naukach społecznych. Jest to też esej odważny. Dość powiedzieć, że jedną z osi kompozycyjnych jest porównanie klasy posiadaczy Polski Ludowej do aktywnej politycznie i gospodarczo szlachty z XVI wieku, która wprowadzała folwarczno-pańszczyźnianą gospodarkę. W Polsce mało kto się waży na tego typu, bardzo amerykańskie, konstrukcje. A już trzydziestolatek? Swoją drogą szkoda, że polski przekład książki nie ukazał się bezpośrednio po napisaniu w drugim obiegu wydawniczym lat 80. Wtedy, obok ówczesnych esejów Tadeusza Łepkowskiego czy Jadwigi Staniszkis, tekst Magali mógł liczyć na wdzięczną publiczność i większą dyskusję niż obecnie.

Przyjęcie anglosaskiej konwencji pisania dla amerykańskiego czytelnika miało, jak sądzę, również inną, merytoryczną konsekwencję. Magala wyjaśnia Solidarność zachodniemu, lewicowo-liberalnemu czytelnikowi, używając znanych mu odniesień. Sugeruje on w swej książce, że pod szyldem „Solidarności” znalazły się wszystkie „współczesne działania zmierzające ku wyzwoleniu”, a więc studencka i młodzieżowa rewolucja kulturalna, walka o prawa kobiet czy postulaty lewicujących ruchów społecznych przeciwko establishmentowi. Spośród idei ruchu Solidarność akcentuje te, które mogą zostać żywiej odebrane i zrozumiane za oceanem. Solidarność jest tu nie tylko parasolem dla licznych inicjatyw, organizacji i struktur, ale również czymś potencjalnie dobrze zrozumiałym dla mieszkańców amerykańskich kampusów. Raczej nie ruchem antykomunistycznym posługującym się religijnymi odniesieniami, a szerokim ruchem emancypacyjnym, z którym utożsamić mógłby się lewicowo-liberalny czytelnik za oceanem: „Wszystkie współczesne działania dążące do wyzwolenia – czy to studencka i młodzieżowa rewolucja kulturalna, czy ruch emancypacji kobiet, czy lewicowa walka polityczna przeciwko dbającemu o własne interesy establishmentowi – wszystkie one znajdują swój wyraz w Solidarności, i wszystkie słusznie uznają państwo, którego właścicielem jest klasa rządząca, za głównego wroga rozwoju społecznego oraz poszerzenia zakresu sprawiedliwości społecznej, wolności politycznej i demokracji gospodarczej”, pisze zaangażowany w przedmiot swojej analizy autor i komentuje, że jest dumny z tego, że Polska po Sierpniu ‘80 należy do nielicznych krajów, które decydują o swoim losie głosem większości.

Socjologia publiczna

Zaangażowany charakter swojego studium autor podkreśla już we wstępie. „Walka klas w bezklasowej Polsce” jest socjologią, pisaną przez aktywistę ruchu, co należy przyjąć z uznaniem. Problem z tym, że wszelka public sociology łatwo może stać się topornym orężem. Amerykańscy wydawcy książki Magali potraktowali jego esej dość instrumentalnie i m.in. użyli go do postawienia analogii między Reaganem a Breżniewem.

Jednak przy wszystkich tych wątpliwościach to właśnie osobista i przynajmniej po części amerykańska perspektywa oraz punkt odniesienia czynią tę książkę ciekawą. Analogie między protestami młodzieżowymi w PRL i w Stanach Zjednoczonych, pokazujące, że zimnowojenna retoryka nie jest już atrakcyjna ani w Stanach, ani w krajach bloku komunistycznego, a także uwagi dotyczące roli roku 1968 i pokoleniowego poczucia tożsamości grupowej są inspirujące.

Podobnie jak specyficzny sposób patrzenia na rolę religii, Kościoła katolickiego oraz wizyty papieża w Polsce. Magala pisze, że poczucie samodzielności w organizowaniu i koordynowaniu różnych przedsięwzięć niezależnych od państwa było daleko ważniejsze od duchowego i wspólnotowego wymiaru wizyty Jana Pawła II. Z kolei losy opozycji demokratycznej lat 70. opowiedziane są przez niego z konkretnej, autorskiej perspektywy i wpisane w doświadczenie pokolenia pomarcowego. Te uproszczenia czytelnik powinien mieć z tyłu głowy, pozwoliły one jednak autorowi zachować spójną narrację i lepiej uwypuklić własne tezy.

Wyzwania dla historyka

Książka opisuje Sierpień ‘80 w formie reportażu-diariusza pokazującego losy strajku i negocjacji ze stroną rządową dzień po dniu. Kulturowe, gospodarcze i społeczne konsekwencje Sierpnia ‘80 analizowane są tu na bieżąco, a nie poddane specjalnej obróbce; zapiski są ciekawym dokumentem chwili i świadectwem myślenia osoby zaangażowanej w Solidarność. Dla historyków książka może być więc obecnie ciekawą pomocą w porządkowaniu i interpretacji materiałów archiwalnych.

Nawet po latach esej Magali pokazuje też istnienie kilku ciekawych nisz badawczych, jak np. nie dość opisany dotąd proces powstawania klasy rządzącej po 1944 roku, obrastającej licznymi przywilejami, oraz rządzące nim mechanizmy. Pomaga on również postawić pytanie o rolę jakkolwiek bądź definiowanego „pokolenia” w buncie przeciw właścicielom państwa czy o relację między ruchem Solidarność a mechanizmami demokracji bezpośredniej oraz tworzeniem się lokalnych stowarzyszeń i inicjatyw. Te ostatnie często luźno związane były organizacyjnie z samą Solidarnością, jednak bez niej by nie powstały.

Dobrze się więc stało, że książka Sławomira Magali została po trzydziestu latach przypomniana i zaprezentowana polskiemu czytelnikowi. Jej przewrotne (za sprawą nawiązania do języka walki klas) oraz dobrze wyartykułowane tezy, anglosaska forma eseju, a także dowcipny styl pisarski powodują, że choć powstało wiele książek obszerniej czy głębiej analizujących przeobrażenia społeczne i polityczne w komunistycznej Polsce, warto esej Magali przeczytać. Również po to, by lepiej rozumieć obecne konflikty społeczne.

Książka:

Sławomir Magala, „Walka klas w bezklasowej Polsce”, Europejskie Centrum Solidarności, Gdańsk 2012.

* Mateusz Fałkowski zajmuje się socjologią historyczną i socjologią gospodarki. Ostatnio opublikował monografię podziemnego wydawnictwa CDN „Biznes patriotyczny”. W Collegium Civitas współprowadzi grupę badawczą zajmującą się ruchem społecznym Solidarność.

„Kultura Liberalna” nr 214 (7/2013) z 12 lutego 2013 r.