Marcin Dobrowolski
Papież odchodzi, Anglicy tyją, podatki rosną
„Decyzja o abdykacji zapadła już rok temu” – donosi (12.02) na pierwszej stronie „La Stampa”. Jak twierdzi gazeta, papież podjął ją tuż po podróży do Meksyku i na Kubę. Konklawe, które wybierze nową głowę Kościoła, odbędzie się w marcu. Wśród możliwych następców wymieniani są Kongijczyk Pasinya, Kanadyjczyk Quellet oraz Włosi Scola i Bagnasco. Jak podkreślają inne gazety, największe szanse mają kandydaci z Europy, szczególnie z Włoch, ponieważ przedstawiciele tego kraju stanowią ponad połowę elektorów. Stara rzymska maksyma mówi jednak, że kto wchodzi na konklawe papieżem, ten wychodzi kardynałem. Brak faworyta pozwala przypuszczać, że czekają nas długie obrady i wielokrotne głosowania. Na szczęście zbliżające się święta Wielkanocy zmuszą purpuratów będących jednocześnie biskupami do szybkich powrotów do swych diecezji.
Niemal bez echa przemknęła w Polsce informacja o bliskim powołaniu transatlantyckiej strefy wolnego handlu. Tymczasem w prasie niemieckiej to ta informacja, a nie wiadomość o odejściu Benedykta XVI stała się tematem tygodnia. I nie została zbyt ciepło przywitana. O czterech powodach, dla których Europa nie powinna się pod tym projektem podpisywać, pisze liberalny dziennik „Die Welt”. Po pierwsze, operacja taka wymagałaby rozwiązania kompromisowego, co byłoby złym przykładem dla krajów trzecich. Po drugie, porozumienie dyskryminowałoby inne kraje. Po trzecie, spowolniłoby ono proces globalnej liberalizacji handlu sugerując powrót porozumień dwustronnych. Po czwarte wreszcie – zastanawia się „Die Welt” – czy USA są dla Europy właściwym kierunkiem? Może warto umacniać relacje Starego Kontynentu z Ameryką Łacińską? To do niej bowiem, twierdzi gazeta, należeć będzie przyszłość transatlantyckiego handlu.
„Achtung Pferd!” („Uwaga, koń!”) – to tytuł z pierwszej strony walentynkowego wydania „Frankfurter Rundschau”. Fala skandalu z koniną udającą wołowinę dotarła bowiem do Niemiec. W Nadrenii Północnej-Westfalii władze robią testy DNA na podejrzanych lasagnach kilku producentów, a sieć dyskontów Real i supermarkety Tengelmann wycofały ze sklepów produkty własnych marek. Co ciekawe, według dziennika Niemcy i Anglicy nie jedzą koni ze względów emocjonalnych i historycznych. Co na to Pan Zagłoba?
Brytyjscy lekarze chcą walczyć z otyłością podatkami – donosi „The Guardian” w artykule anonsowanym na pierwszej stronie tytułem „Gruby człowiek Europy”. W roku 2050 na chorobliwą otyłość cierpieć będzie 60 procent Brytyjczyków, 50 procent Brytyjek i 25 procent brytyjskich dzieci. Szacuje się, że konsekwencje nadmiernej wagi – takie jak wzrost zachorowań na cukrzycę, choroby serca i nowotwory – rocznie kosztują National Health Service 5,1 miliarda funtów. Dlatego angielscy lekarze zaproponowali, aby napoje gazowane obłożyć specjalnym podatkiem w wysokości 20 procent, a także urzędowo zredukować liczbę fast-foodów w pobliżu szkół.
* Marcin Dobrowolski, dziennikarz i producent radiowy. Pracuje w Radiu PiN.
„Kultura Liberalna” nr 215 (8/2013) z 19 lutego 2013 r.