Cypr na skraju bankructwa. Po raz pierwszy zdarzyło się, aby kraj strefy euro znalazł się tak blisko wykluczenia z niej. Sytuacja w ostatnim tygodniu była dynamiczna, każdego dnia z Nikozji, Brukseli i Moskwy płynęły komentarze dotyczące kolejnych etapów negocjacji. Warto zauważyć, że jedna z największych rosyjskich gazet, „Niezawisimaja Gazieta” stwierdziła, że Rosja będzie musiała podjąć jedną z dwóch złych decyzji. „Albo pogodzi się z tym, że rosyjskie firmy stracą pieniądze [zdeponowane na Cyprze, przyp. aut.], albo zgodzi się na finansowanie nowego planu pomocy”. Wydarzenia nowego tygodnia pokazały, że o wiele bardziej prawdopodobne jest to pierwsze rozwiązanie.

***

Entuzjazm, który towarzyszył zapowiedzi, że USA rozpoczną negocjacje z UE celem ustanowienia strefy wolnego handlu „znacznie osłabł”, pisze Mohamed A. El-Erian w analizie opublikowanej w „Les Echos”. Po pierwsze, tłumaczy, potencjał zysków znacznie osłabł na skutek istnienia już niskich ceł na wzajemną wymianę handlową. Po drugie, zarówno Europa jak i Stany Zjednoczone muszą przede wszystkim gasić pożary związane z ich kłopotami fiskalnymi. Po trzecie wreszcie, brakuje nam ogólnoświatowych idei, które wyznaczałyby kierunki rozwoju gospodarczego globu, a w które musiałaby się wpisywać unia handlowa tego typu.

***

Nie tylko Polacy narzekają na przedłużającą się zimę, a niskie temperatury wpływają nie tylko na naszą kondycję psychiczną, ale również stan krajowych gospodarek. Brytyjskie rezerwy gazu mogą się szybko skończyć – alarmuje „The Times”. Kraj pospiesznie organizuje import surowca z Europy, a eksperci ostrzegają – jakiekolwiek problemy techniczne mogą sprawić, że sytuacja wymknie się spod kontroli. Bieżące zasoby starczą zaledwie na kilka dni.

***

Na koniec wracamy na Cypr. Niezwykle ciekawa analiza ukazała się również na łamach cypryjskiego dziennika „O Phileleftheros” . Autor tekstu oburza się na ostre słowa niemieckiego ministra finansów, który problemy Cypru uzasadniał niskimi podatkami. Tymczasem – zdaniem felietonisty – to niskie podatki były lekarstwem na problemy gospodarcze po tureckiej inwazji w 1974 r., kiedy to wojska okupacyjne pozbawiły kraj 65 proc. hoteli, 87 proc. kompleksów turystycznych, 40 proc. placówek szkolnych, 48 proc. eksportu produktów rolnych i 56 proc. plaż. Stworzenie raju podatkowego było niezbędne dla przyciągnięcia zagranicznych inwestorów, którymi byli nie tylko rosyjscy oligarchowie, lecz także przedsiębiorcy niemieccy – przypomina gazeta.