Pustostany w przestrzeni miejskiej to uniwersalny problem – wszystkie miasta się z nim borykają. Jednak w niektórych z nich pojawiają się osoby, które mają pomysł, co z nimi robić. W śródmiejskiej dzielnicy Budapesztu na przykład, nagle opustoszało sporo budynków i przestrzeni pofabrycznych, a w ich wnętrzach zaczęły funkcjonować tzw. „Ruin puby”, knajpy w zdewastowanych budynkach, zakładane często po partyzancku, które z czasem przerodziły się w atrakcję turystyczną miasta. Dziś funkcjonuje w Internecie strona, na której można znaleźć wszystkie potrzebne informacje o tym, co dzieje się w tych miejscach (coś podobnego do naszej dawnej warszawskiej inicjatywy „wrszw.pl” – kto pamięta, niech teraz westchnie głęboko).
Oczywiście knajpa nie jest jedynym dobrym pomysłem na to, co można zrobić w opustoszałym miejscu. Nowoorleańska artystka Candy Chang wpadła na zdumiewająco prosty i ciekawy pomysł interwencji w przestrzeni miejskiej, której celem było zbieranie pomysłów od mieszkańców na to, co chcieliby mieć w danym miejscu. Projekt „I wish this was” narodził się w listopadzie 2010 roku właśnie z tego powodu. Dziś artystka dokumentuje najciekawsze i najzabawniejsze pomysły na swojej stronie.
Zanim jednak pomysły się pojawią, warto najpierw zlokalizować miejsca, gdzie mogą się zrealizować. Do tego właśnie posłuży nowa strona, założona przez Fundację Nowej Kultury „Bęc Zmiana” oraz Urząd Miasta st. Warszawy. Strategią tego projektu jest tzw. „crowdmaping” – użytkownicy, czyli my wszyscy, którzy mieszkamy, przyjeżdżamy, odwiedzamy i chodzimy po Warszawie, możemy zlokalizować nieużytki miejskie (niezależnie od tego, czy jest to pustostan w budynku, czy też pusta działka) i wprowadzić informację o nich na mapie. Wszystko utrzymane jest w formie zabawy, ale efekty tego mogą być jak najbardziej poważne. Przede wszystkim, dzięki temu narzędziu może się udać odnaleźć pustostany prywatne i spółdzielcze, o których trudno byłoby zdobyć informacje.
Strona jest ładnie zaprojektowana i zdaje się być całkiem przyjazna użytkownikowi. Pod względem mapowania powinna spisać się świetnie. Jednak gorzej wygląda od strony porządkowania wiedzy – witrynę, na której opisujemy wskazywany przez nas pustostan wyposażono w wiele niepotrzebnych pytań. Czy wszyscy będziemy wiedzieli, czy dany pustostan jest miejski, czy też prywatny albo spółdzielczy? Na ile informacja, którą być może ktoś życzliwy nam sprzeda przy okazji fotografowania miejsca i wrzucania go przez telefon do Internetu, będzie prawdziwa? Oczywiście być może będzie tak, że strona ta zachęci użytkowników do zgłębienia tajemnicy przestrzeni miejskiej. Nam pozostaje tylko cieszyć się z tego i dawać przykład innym oraz korzystać ze strony.
Zdarzeniem, o którym należy głośno powiedzieć, jest fakt, że w całą akcję bardzo czynnie włączył się Urząd Miasta. Niezmiernie cieszy fakt, że po latach chaosu i niewiedzy miasto chce wreszcie uporządkować wszystkie informacje na temat nieużytków i robi to z mieszkańcami jako równymi sobie partnerami. Zachęcam bardzo gorąco do korzystania z tej strony, miasto należy do mieszkańców i sami też powinniśmy się włączać codziennie w jego współtworzenie. Tylko od naszego wspólnego sukcesu zależeć będzie sukces miasta!
P.S. Dla wszystkich zainteresowanych stroną, projektem oraz jego zastosowaniem Fundacja „Bęc Zmiana” zaprasza na spotkanie w najbliższą środę (06.11) o godzinie 18.00 do Fortu Sokolnickiego na Żoliborzu na debatę wokół projektu.