Szanowni Państwo,
czy mamy powód, by śledzić wydarzenia w polskiej polityce z zainteresowaniem? Patrząc na codzienne utarczki medialne Donalda Tuska, Jarosława Kaczyńskiego czy Leszka Millera, wielu Polaków ma poważne wątpliwości. Czy cokolwiek z partyjnych gierek oraz zmian na szczytach władzy może wpłynąć na nasze życie? Nie, krótko odpowiada Robert Krasowski w rozmowie z Łukaszem Pawłowskim i Tomaszem Sawczukiem.
Były redaktor naczelny „Dziennika”, choć od lat namiętnie komentuje bieżącą politykę, uważa, że aktualnych rozgrywek politycznych śledzić nie warto. Niekonsekwencja? „Gdy człowiek zaczyna badać historię polityczną, szybko odkrywa, że meandry bieżących wydarzeń w ogóle nie są istotne. Przekonanie, że w polityce tak jak w filmie akcji coś się dzieje w każdej minucie jest błędne”, odpowiada Krasowski. Gdzieś głęboko zakorzenione jest w nas przeświadczenie, że politycy mają siłę, by kształtować losy kraju. To jednak domena tylko wyjątkowych postaci i wyjątkowych momentów historycznych, a te nie zdarzają się co dzień. Nawet gdyby politycy chcieli coś zrobić, niewiele mogą.
Francuski socjolog Jean Baudrillard twierdził, że obywatele powinni być wdzięczni politykom, którzy wykonują za nich wyjątkowo paskudny zawód. Ślad tego widać w wypowiedziach polskich polityków. „Nie przyjaźnię się z tymi, którzy zajmują się polityką dla niej samej. Polityka ma realizować cele, które służą wszystkim. Niestety, ciągle widzę wokół siebie osoby, dla których polityka jest wyłącznie grą”, twierdzi wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Jeśli diagnoza Krasowskiego jest prawdziwa, pani premier musi być osobą wyjątkowo samotną. Nie ma zatem czego zazdrościć.
W wywiadzie autor przygotowujący wielotomową historię współczesnej polityki polskiej chciałby nas jednak przekonać jeszcze do czegoś więcej, a mianowicie, że polityczna umiejętność zmieniania świata to cecha w dużej mierze mityczna. Wszelkie piękne projekty polityczne rozbijają się w Polsce o dwie skały. Z jednej strony, instytucje państwowe coraz lepiej opierają się odgórnym poleceniom. Z drugiej, warunki ciągłego stresu i nacisku wzmagają w ludziach bezwzględność.
Co proponuje Krasowski? Odczarowywanie polityki. Trudno nie przyznać mu chociaż częściowej racji. Dobrze widzieć sprawy w bliższej prawdy formie. Takie podejście pozwoli wysuwać wobec polityków bardziej realistyczne oczekiwania i krytyczniej oceniać zapowiedzi wprowadzenia hojnych świadczeń socjalnych, bezpłatnych usług, a przy tym obniżenia podatków i wybudowania kilometrów nowych dróg oraz dziesiątków obiektów sportowych.
Jeśli jednak władza najważniejszych polityków jest w dużej mierze iluzoryczna, a opór materii na zmiany tak wielki – czy powinniśmy wyłączyć telewizory, gazety wyrzucić do kosza, a w dzień wyborów zamiast do urn wybrać się tylko na spacer? Obojętność także nie przyniesie nic dobrego.
Ten król jest nagi od dawna. Ale czy istnieją granice demaskowania „nagości” polskiej polityki? I co z odpowiedzialnością za wspólne losy? Czy powinniśmy polityków pozostawić samym sobie?
Zapraszamy do lektury i wspólnego zastanawiania!
Redakcja
Stopka numeru:
Autorzy koncepcji Tematu tygodnia: Łukasz Pawłowski i Tomasz Sawczuk
Współpraca: Eliasz Robakiewicz
Ilustracje: Joanna Grochocka [http://ideyka.blogspot.com]