4 sierpnia 1914 roku Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Cesarstwu Niemieckiemu. Swoich poległych w czasie Wielkiej Wojny pracowników zgodnie ze standardami naszej epoki uczciły instytucje finansowe londyńskiego City, publikując fotografie pomników oraz listy poległych bankierów. „Never forgotten” – krótki tweet pojawił się na profilu banku Barclays razem ze zdjęciem tablicy pamiątkowej. Z kolei Bank Anglii opublikował fascynującą historię starań finansistów o utrzymanie zdolności płatniczych tego kraju w tym dramatycznym okresie.
***
„#JedzJabłka na złość Putinowi” – to niewątpliwie najpopularniejsze w ubiegłym tygodniu hasło polskiego internetu. Zapoczątkowana przez „Puls Biznesu” kampania społeczna, będąca odpowiedzią wobec rosyjskiego embarga na import owoców i warzyw z Polski, przekroczyła granice kraju. BBC zauważa, że do akcji przyłączyli się również politycy z ochotą publikujący swoje zdjęcia podczas chrupania jabłek. Jednym z inicjatorów akcji pod hashtagiem #FreedomApples (jabłka wolności) jest Edward Lucas, brytyjski dziennikarz i korespondent tygodnika „The Economist”. Z Polską solidaryzują się także Litwini, którzy w piątek, w dniu wejścia w życia embarga, fotografowali się, jedząc owoce przed ambasadą Rosji, o czym napisało „DELFI verslas”. „The Guardian”, raportując o akcji, podkreśla również, że Polska jest największym na świecie eksporterem jabłek. Co roku granice naszego kraju opuszczają produkty o wartości ponad 438 mln euro.
***
Na Ukrainie zaciskają się kleszcze rządowej armii wokół separatystów, co kosztuje państwo ponad 130 mln USD miesięcznie – pisał o tym w lipcu „Kyiv Post”. Konflikt na terytorium sąsiada kosztuje coraz więcej także Rosję, a podejmowane przez państwa Zachodu akcje, jak sankcje gospodarcze, zaczynają powoli odnosić skutek. Przeanalizowania sytuacji podjął się Bloomberg. Po nałożeniu sankcji na Rosję inwestorzy przesuwają kapitały do pozostałych trzech największych rynków rozwijających się.Masha Gordon, szefowa działu akcji z rynków wschodzących w towarzystwie inwestycyjnym Pimco powiedziała, że najbliższy rok będzie czasem BIC (Brazylii, Indii i Chin), ale już bez R – Rosji, dotychczas uwzględnianej w grupie. Również obliczająca wskaźniki rynkowe forma MSCI zdecydowała się na stworzenie miar wyłączających rynek rosyjski, przeznaczonych dla inwestorów, którzy nie chcą inwestować w kraju oskarżanym o wspieranie separatystycznych bojówek na Ukrainie.
Od początku roku rosyjski MICEX spadł o 8,6 proc. W tym czasie indyjski SBE Sensex wzrósł o 20 proc., a brazylijska Ibovespa oraz chiński Shanghai Composite – o odpowiednio 8,5 proc. oraz 3,3 proc. Kolejne firmy rosyjskie również informują o problemach będących konsekwencją nałożonych na gospodarkę sankcji. W weekend zawieszenie działalności ogłosiły tanie linie lotnicze Dobrolet, o czym napisał m.in. „Financial Times”. Tanie linie lotnicze, których działalność 11 czerwca z pompą inaugurował premier Dmitrij Miedwiediew, trafiły na listę firm objętych sankcjami. „Z powodu sankcji została anulowana umowa leasingu używanych przez nas Boeingów 737-800” – poinformowały linie lotnicze w opublikowanym na stronie internetowej oświadczeniu.Europejski partner Dobroletu anulował również umowę o wsparciu technicznym, ubezpieczeniu samolotów i przekazywaniu informacji niezbędnych do wykonywania lotów, np. o pogodzie. Sankcje gospodarcze i konflikt na Ukrainie, strach przed wypoczynkiem na Krymie oraz spadek wartości rubla zmniejszyły możliwości zakupowe Rosjan. Liczba rezerwacji okazała się dużo mniejsza niż w ubiegłym roku, co doprowadziło do bankructwa czterech biur podróży. W konsekwencji ponad 27 tys. rosyjskich turystów nie może wrócić do domu. Jak powiedziała w rozgłośni Echo Moskwy rzeczniczka rosyjskiej Federalnej Agencji Turystyki, Irina Szczegołkowa, istnieje obawa przed wystąpieniem efektu domina w opartym na sprawnej logistyce biznesie turystycznym.
***
Ponad 50 przywódców zebrało się na pierwszym w historii szczycie USA–Afryka, którego cele wyjaśnia dziennik „The Wall Street Journal”. Według gazety Obama zamierza dogonić Unię Europejską, która od lat organizuje tego typu spotkania, a przede wszystkim Chiny, które są głównym partnerem gospodarczym Czarnego Lądu. Kontynent rozwija się w bardzo szybkim tempie. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego wzrost gospodarczy w Afryce subsaharyjskiej wyniesie w tym roku ponad 5,5 proc.