Złość piękności szkodzi, a że szkodzi również na serce, naocznie przekonali się pasażerowie autobusu linii 919 w Zhengzhou. Na początku września pewien senior, oburzony faktem, że on stoi, a na siedzeniu przeznaczonym dla poszkodowanych przez los starością, kalectwem, dźwiganiem małolata czy ciążowego brzucha, rozpiera się młodzik, głośno i gwałtownie domagał się ustąpienia. Młodzian był innego zdania, starszy pan rozjuszał się coraz bardzo, awantura nabierała rumieńców i decybeli. Senior posunął się do rękoczynów i kilka razy zdzielił młodzieńca, ten jednakże wykazał się iście angielską flegmą, ponieważ ani nie oddał razów, ani nie zszedł z siedzenia. Tego już było zbyt wiele. Starszy pan padł na podłogę i skonał. Policja czeka na wyniki autopsji, ale już obwieściła, że młody człowiek wszedł w kontakt fizyczny ze staruszkiem i być może przyczynił się do jego śmierci. Konflikty o miejsca siedzące zdarzają się często, zazwyczaj jednak kończą się na pyskówkach, ale ten rok przyniósł już kilka dramatycznych historii okołosiedzeniowych.
Chińscy seniorzy są nadzwyczaj asertywni w domaganiu się należnych, ich zdaniem, przywilejów, a młodsi pasażerowie nie zawsze mają ochotę na ustępowanie dziarskim i kłótliwym emerytom. A gdy ci podróżują w grupie – drżyjcie młodzi ze wzrokiem zatopionym w smartfonach! Jak ponad tydzień temu w linii 801 w Wuhanie, gdzie pięciu panów lat 60+ pobiło młodego pasażera. Cóż, mógł był ustąpić… W marcu chińskie gazety opisywały historię pewnej dziewczyny – ponieważ nie miała zamiaru odstąpić miejsca, to zdenerwowany senior chwycił ją za włosy i powlókł do wyjścia. Dopiero interwencja pozostałych pasażerów zmusiła napastnika do ucieczki. W lipcu pewna babcia, najpierw usadziła rosłego wnuka na ostatnim wolnym siedzeniu, następnie zażądała od nastolatki ustąpienia miejsca – gdy ta przytomnie odmówiła, sugerując, że troskę powinien najpierw okazać wnuczek, obrzuciła ją stekiem wyzwisk.
Czy młodzi muszą ustępować miejsca starym? Punkt widzenia najwyraźniej zależy od punktu siedzenia. Mimo że szacunek dla starszych jest jednym z kluczowych elementów konfucjanizmu, tradycyjnej kultury chińskiej, a młodzi mają moralny obowiązek okazywać im troskę i otaczać opieką, to jednak młodsze pokolenie też ma kilka argumentów na swoją obronę. Na przykład takie, że ustępowanie nie jest obowiązkiem, ale jedynie przejawem dobrej woli, że oni też są zmęczeni po dniu pracy, że emeryci z premedytacją pchają się do autobusów w godzinach szczytu, że niektórzy latem i zimą jeżdżą cały dzień od pętli do pętli (w autobusach jest klimatyzacja!), a gdy już im się ustępuje, nawet nie podziękują. Media państwowe próbują tonować nastroje, z jednej strony przyznając, że ustępowanie to rzeczywiście akt dobrej woli, a nie obowiązek, z drugiej przypominając, że należy okazywać szacunek i troskę bliźnim w potrzebie. Na portalach społecznościowych, domenie młodych, pojawiają się próby socjologicznego wyjaśnienia zjawiska agresywnych staruszków. Otóż ma to być pokolenie ludzi, których młodość przypadła na czasy Rewolucji Kulturalnej (1966-1976), czyli okres bezhołowia, zamkniętych szkół i wszechobecnej przemocy. Młodość spędzona na „robieniu rewolucji” miałaby odcisnąć niepiękne piętno na duszach obecnych emerytów i być powodem ich gorszących zachowań i agresji wobec innych.
Czy to rzeczywisty powód, czy jedynie nieuzasadnione gdybanie, raczej się nie dowiemy. Naleciałości z lat młodzieńczych mogą być jedną z przyczyn agresji starszych osób, ale obecny chiński klimat – sorry, ale wyjątkowo paskudny dla biednych, słabych i chorych – i bezwzględność walki o byt panująca na ulicy, w pracy i w domu, sprawia, że spychani na margines emeryci eksplodują, gdy zabiera im się jeden z ich nielicznych przywilejów.
Gdy nad Tobą, Czytelniku, zawiśnie nawet żwawa emerytka, sapiąc i mamrocząc: „Ach, ta dzisiejsza młodzież!”, wspomnij o chińskich staruszkach i doceń harmonię panującą w polskim społeczeństwie!