Miłe polskiemu sercu potknięcie zaliczyła organizacja nacjonalistyczna Britain First na swoim facebookowym profilu, o czym doniósł internetowy magazyn „The Huffington Post”. Zamieścili oni zdjęcie Spitfire’a z czasów bitwy o Anglię z podpisem „UNPARALLED BRAVERY”. Popełnili przy tym dwa błędy, podpisując zdjęcie z błędem ortograficznym oraz biorąc za bohatera samolot, który należał do polskiego dywizjonu.

Britain First jest skrajnie prawicową partią założoną w 2011 r. przez byłych członków Brytyjskiej Partii Nacjonalistycznej. Opowiadają się przede wszystkim za zatrzymaniem masowej imigracji na Wyspy Brytyjskie oraz pielęgnowaniem tego, co nazywają „kulturą brytyjską”. Znani są z akcji takich jak protesty pod ośrodkami kultury arabskiej czy powoływanie „Christian patrols”. Feralny post na portalu społecznościowym zebrał do poniedziałkowego popołudnia ponad 200 komentarzy, w większości wytykających rażące błędy popełnione przy publikacji.

*

Pierwsze znaki recesji w Rosji i kolejny spadek wartości rubla. Rosyjska waluta osłabiła się po publikacji raportu Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego, w którym poinformowano, że PKB Rosji spadło o 0,5 proc. w skali roku w listopadzie. To pierwsza oznaka recesji w rosyjskiej gospodarce od 2009 roku – donosi „Irish Times”. Spadek w poniedziałkowe południe wynosił 7 proc. wobec wcześniejszego kilkudniowego umacniania się waluty. Przez pięć kolejnych dni, do 26 grudnia, rubel umocnił się o ponad 8 proc. Tłumaczono to rosnącym popytem na rubla w związku ze zbliżającym się okresem rozliczeń podatkowych, a także upłynnianiem walut zagranicznych przez największych eksporterów, czego domagał się Kreml. W poniedziałek przed południem w Moskwie za dolara trzeba było płacić nawet 57,73 rubla, a za euro 70,42 rubla.

*

Złe nastroje zapanowały również w rosyjskim przemyśle, o czym świadczy indeks wyprzedzający PMI. Jest to wskaźnik makroekonomiczny obrazujący spodziewaną poprawę bądź pogorszenie koniunktury gospodarczej. W przypadku spadku poniżej 50 punktów (w 100-punktowej skali) oznacza on zmniejszenie zamówień i oczekiwane spowolnienie. Problemy z finansowaniem działalności rosyjskich firm i spadek wartości rubla spowodowały zjazd indeksu aktywności przemysłu przetwórczego Rosji do 48,9 w grudniu wobec 51,7 w listopadzie. Grudniowy odczyt indeksu jest najniższy od maja 2014 r. Spadł poniżej 50 po raz pierwszy od czerwca. „Najmocniej ucierpiał sektor dóbr konsumpcyjnych, doświadczając spadku popytu i produkcji w sytuacji rosnących zapasów” – powiedział Aleksander Morozow, główny ekonomista ds. Rosji i WNP w HSBC. „Ten sektor był główną siłą napędową przemysłu przetwórczego w ostatnich latach. Teraz stał się najsłabszym” – dodał w rozmowie przeprowadzonej z „Economic Times”.

*

Perspektywa obniżki cen ropy w nadchodzącym roku do 50 USD za baryłkę, odcięcie Rosji od zachodnich rynków kapitałowych i inne zachodnie sankcje popychają rosyjską gospodarkę w stronę autarkii, uważa główna ekonomistka OECD Catherine Mann w rozmowie z „Sunday Telegraph”. Według niej rosyjskiej gospodarce grozi odcięcie od świata, co oznacza, że kraj ten będzie musiał zaspokajać potrzeby konsumpcyjne i produkcyjne we własnym zakresie, w granicach własnych możliwości, czyli zostanie zmuszony do samowystarczalności. Oznaczać to będzie, że Rosja będzie żywić się tym, co sama wyprodukuje, a swoje surowce energetyczne będzie zużywała przede wszystkim na potrzeby własnej gospodarki – nie będzie importować odzieży, ani maszyn. Proces dochodzenia do tego stanu Mann nazywa „bolesną restrukturyzacją”. Ropa stanowi lwią część rosyjskiego eksportu. Tamtejszy budżet jest zrównoważony przy cenie 102 dolarów za baryłkę, tymczasem staniała ona z ok. 115 dolarów za baryłkę latem do ok. 60 dolarów obecnie.

Ekonomistka OECD stwierdziła, że baryłka ropy Brent w 2015 r. może stanieć nawet do 50 dolarów, a cena w najbliższym roku będzie wahać się w przedziale 50-70 USD za baryłkę.

To, na czym straci Rosja, przyczyni się do rozwoju innych państw. W opinii ekspertki tania ropa w 2015 r. pobudzi wzrost gospodarek krajów wysoko uprzemysłowionych zrzeszonych w OECD średnio o 1 pkt proc. Najbardziej skorzysta PKB Korei Płd. (+2,7 pkt proc.), najbardziej ucierpi Norwegii (-6,5 pkt proc.), a Wielka Brytania zyska 0,5 pkt. proc.