0000398695
close
W walce o demokrację nie robimy sobie przerw! Przekaż 1,5% na Fundację Kultura Liberalna WSPIERAM
close
Kultura Liberalna solidarnie z Ukrainą

PRZEKAŻ
1,5%
PODATKU
close

W walce o demokrację

nie robimy sobie przerw!

Przekaż 1,5% na Fundację
Kultura Liberalna

Przekaż 1,5%
na Fundację Kultura Liberalna
forward
close

KULTURA LIBERALNA > Felietony > [Z miasta] Zupełnie...

[Z miasta] Zupełnie nowe centrum Warszawy?

Wojciech Kacperski

Nie ucichły jeszcze echa dyskusji o rzekomym zburzeniu Pałacu Kultury, a już opinię publiczną zelektryzowała wiadomość o nowej koncepcji zagospodarowania placu przed gmachem Stalina. Czy słusznie?

Kto choć trochę zna historię Warszawy albo ma tyle lat, że pamięta ostatnie dwie dekady, ten wie, jak długo trwało projektowanie nowego ścisłego centrum Warszawy, już po przełomie 1989 r. Kiedy stary system bezpowrotnie minął, nie było już wyjścia i trzeba było zacząć myśleć nad zagospodarowaniem tej wielkiej dziury na placu Defilad, przez lata służącej za parking, lunapark lub pokraczne targowisko. Jednak wykrystalizowanie się nowej wizji centrum nie było wcale proste – pojawiło się wiele pomysłów, było też wiele zwykłych kłótni, zwłaszcza tych dotyczących obecności Pałacu Kultury i Nauki. Ale jak zauważył badacz architektury socrealistycznej Michał Murawski, PKiN odcisnął tak silne piętno na centrum Warszawy, że cokolwiek by tam w przyszłości nie powstało, musi uwzględniać jego obecność.

W końcu, po latach prób, podejść, odrzucania kolejnych koncepcji oraz przyjmowania nowych, ustalono plan, który stanowił swoistą syntezę wcześniejszych planów – z jednej strony wprowadzał w otoczenie Pałacu zabudowę wysokościową (która była jednym z zamierzeń koncepcji z lat 90.), z drugiej – odtwarzał zabudowę w wysokości pierzei otaczających, tzw. wysokość warszawską, wyznaczoną przez kamienice wzdłuż Alei Jerozolimskich. Wprowadził również propozycję stworzenia przed Pałacem Kultury placu z prawdziwego zdarzenia. Plan uchwalono, rozpoczęto procedury, gmach Muzeum Sztuki Nowoczesnej, który ma stanąć na nowym placu, przeszedł już dwa kolejne projekty. Tak czy owak, wydawało się, że po latach czekamy już tylko na rozpoczęcie robót budowlanych i dyskutujemy nad detalami – takimi jak wygląd samego placu, o czym pisałem w poprzednim swoim tekście.

Jednak nic bardziej mylnego – koniec jednej dyskusji to zawsze szansa na rozpoczęcie zupełnie nowej. Otóż, po latach rozmów, a chwilę przed wprowadzaniem zmian w życiu (vide Muzeum), pojawiła się nagle zupełnie nowa koncepcja zagospodarowania otoczenia wokół Pałacu Kultury autorstwa pracowni PGI Architekci – propozycja, która zupełnie zmienia sposób myślenia o tej przestrzeni. Zamiast placu oraz funkcji kulturalnych, architekci zaproponowali odtworzenie przedwojennych parceli oraz stworzenie zabudowy nawiązującej do tej znajdującej się na tym terenie przed wojną. Na ładnych wizualizacjach widzimy średniej zabudowy miasto, z majaczącym gdzieś w oddali Pałacem Kultury, trochę jakby z innego porządku.

Nowa koncepcja zupełnie ruguje sprzed Pałacu gmachy MSN-u oraz TR-u, pozbywa się także pomysłu tworzenia dużego placu Centralnego przed PKiN-em. Stanowi bezpośrednie nawiązanie do wcześniejszego pomysłu zagospodarowania tego terenu, który nie przewidywał żadnej zabudowy wysokościowej. Ponadto sugeruje odpowiedź na obecne problemy reprywatyzacyjne, obecne na terenie Placu Defilad. Gdyby zezwolić na zabudowanie terenów na dawnych działkach przedwojennych, które aktualnie coraz częściej wracają w prywatne ręce, z pewnością rozwiązałoby to obecny pat z karkołomną zabudową tymczasową, stawianą wbrew wszelkim procedurom. Jej symbolem jest kuriozalny samolot, który otrzymał wszelkie nakazy bycia zdemontowanym, a jednak do dziś stoi na swoim miejscu.

Koncepcja PGI Architekci w ciekawy sposób podejmuje więc dyskusję o obecnych procesach zwrotowych jako propozycja zagospodarowania terenu jest jednak bardzo zachowawcza. Kłóci się też z logiką architektury Pałacu Kultury i uzależnia wykonanie planu od wielu prywatnych podmiotów, które miałyby zabudować ten trudny pod względem inwestycyjnym teren, bo całkowicie nieuzbrojony. Zainteresowanie, jakie wzbudził nowy plan, oceniałbym raczej przez pryzmat ładnych wizualizacji. Kłopot w tym, że to jak ostatecznie ten teren miałby w ostatecznym rozrachunku wyglądać, znów przeciągnęłoby się na lata – wcześniej zrealizowalibyśmy istniejącą już koncepcję. Innymi słowy, nie łudźmy się, że oto nagle wymyślimy nowe, lepsze centrum – realizujmy raczej konsekwentnie plany, które tak długo i z takim trudem wydyskutowaliśmy i przyjęliśmy.

 

Fot. wykorzystana jako ikona wpisu: Adrian Grycuk, Creative Commons 3.0, Wikimedia Commons.

 


Patronem artykułu jest NETIA wspierająca inicjatywy społeczne w dziedzinie miejskiego aktywizmu.

KL_bannery_patronat_3

Skoro tu jesteś...

...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa

Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności.

Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców!

SKOMENTUJ

Nr 465

(50/2017)
11 grudnia 2017

PRZECZYTAJ INNE Z TEGO NUMERU

KOMENTARZE



WAŻNE TEMATY:

TEMATY TYGODNIA

drukuj