Dokonujące się w Polsce przejście od demokracji liberalnej do nieliberalnej przejawia się nie tylko w zmianach instytucjonalno-prawnych – ma także wymiar społeczno-kulturowy, który w przyszłości może okazać się istotnym czynnikiem konserwującym ustrój nieliberalny. Rządząca partia kreuje w świadomości społecznej określony model patriotyzmu, a liberalni politycy opozycji – zamiast stanowczo się mu przeciwstawić – wciąż biernie mu ulegają, pozbawiając się szans na skutecznie działanie.

Patriotyczna jednolitość

Rząd PiS-u prowadzi wyraźną ofensywę kulturową. Tworząc nową wersję współczesnej historii i kreując własnych przywódców na spadkobierców patriotycznych wartości, dąży do zbudowania w wyborcach poczucia dumy narodowej. Wspiera publiczne i masowe manifestowanie przywiązania do narodowych symboli, a w swoich działaniach akcentuje element suwerenności i godności w relacjach z innymi państwami. W tle tych poczynań można dostrzec przekonanie, że jednolitość narodowej wspólnoty jest istotnym czynnikiem stanowiącym o sile państwa.

Promowany przez obóz rządzący model patriotyzmu na dalszym planie stawia indywidualne postawy życiowe. Jest to wizja patriotyzmu zbiorowego i demonstracyjnego. Wzorowy patriota ma przede wszystkim wtopić się w piękny biało-czerwony tłum. Ma być częścią wspólnoty jednolicie patrzącej na polską historię i aktualną rzeczywistość.

W społecznej świadomości budowane jest przekonanie, że zasadniczym źródłem poczucia własnej wartości dla każdego obywatela może (a nawet powinna) być przynależność do polskiego narodu. „Zwykły Polak” (to określenie wciąż powtarza się w retoryce rządzących) może odnaleźć godność i dumę, celebrując własną „polskość”. Co ciekawe, nikt nie wie, co „polskość” właściwie oznacza, dlatego słowem tym łatwo jest manipulować.

Podsumowując, można powiedzieć, że afirmowanym przez obecną władzę wzorem obywatela nie jest wyróżniający się członek typowego współczesnego społeczeństwa, ale przeciwnie – przeciętny przedstawiciel wspaniałego narodu. Taki model obywatelskości współgra z nieliberalnym modelem rządów, formułującym relację państwo–obywatel według zasady nadrzędności państwa i stawiającym obywatela w roli elementu większej całości, stanowiącej nadrzędną wartość.

Utożsamienie rządu z narodem

Rządząca partia, promując określony model patriotyzmu, uzyskuje konkretne korzyści. Skoro patriotyzm ma przejawiać się uwielbieniem własnego narodu i czczeniem jego symboli, dość łatwo jest go powiązać z instytucjami państwa. Rząd staje się z definicji posiadaczem atrybutu „polskości”. W swojej retoryce PiS konsekwentnie utożsamia rząd z Polską jako całością. Każda zagraniczna krytyka jest przedstawiana jako atak na Polskę i Polaków. W ten sposób rząd wzmacnia przekaz, zgodnie z którymi patriota powinien zawsze popierać polskie władze w sporze z siłami zewnętrznymi, niezależnie czego spór ten dotyczy.

Utożsamienie władzy z ojczyzną, rządu z narodem – to kluczowy społeczno-kulturowy aspekt systemu nieliberalnego. Stworzony w ciągu ostatnich dwóch lat aparat instytucjonalno-prawny umożliwiający centralizację władzy znacząco ułatwia prowadzenie światopoglądowej ofensywy przez państwowe instytucje kultury i media publiczne (dla których nadal w Polsce brak jest konkurencji o podobnie szerokim zasięgu). Przy braku zdecydowanej reakcji opozycji ofensywa ta może okazać się skuteczna, co w efekcie przekładać się będzie na korzystne dla rządu wyniki kolejnych wyborów. Narodowe wzmożenie daje bowiem rządowi monopol na patriotyzm, kreując swego rodzaju szantaż moralny w stosunku do sił opozycyjnych.

Patriotyzm zracjonalizowany

Zasadniczym błędem oponentów rządu jest uleganie narracji narzuconej przez PiS. Politycy opozycji, którzy z jednej strony krytykują likwidację trójpodziału władzy i łamanie zasad państwa prawa, ale z drugiej strony boją się podejmowania zdecydowanych działań na arenie UE (na przykład głosowania przeciw polskiemu rządowi w Parlamencie Europejskim) w obawie przed krytyką za „antypolskie” działanie, nie dostrzegają, że zamiast rzekomej lojalności wobec państwa prezentują przede wszystkim swoją słabość i niekonsekwencję. Ich słowa i działania są niespójne, co w efekcie wpływa na utratę wiarygodności.

Tymczasem, na powrót racjonalizując pojęcie patriotyzmu, można przeciwstawić się obecnym tendencjom. Siłom opozycyjnym w Polsce potrzebna jest odwaga stworzenia i propagowania własnej wizji patriotyzmu. Dopóki „polskość” będzie niezdefiniowanym przedmiotem bezrefleksyjnego kultu, dopóty PiS będzie miało przewagę w każdej dyskusji na ten temat.

Dlatego warto akcentować i podkreślać indywidualistyczny aspekt patriotyzmu, przekonując Polaków, że osobiste walory każdego z nas, takie jak uczciwość czy pracowitość, są znacznie ważniejszymi przejawami dbania o interes kraju oraz cenniejszym źródłem poczucia własnej wartości, niż demonstracyjne owijanie się biało-czerwoną flagą i wykrzykiwanie groźnych haseł przeciw „wrogom ojczyzny”.

Warto argumentować – choćby na przykładzie wielu innych narodów – że można być dumnym patriotą, akceptując jednocześnie istnienie niechlubnych elementów w historii własnego państwa. Warto zwracać uwagę, że przy zachowaniu szacunku do historii, to teraźniejszość powinna być głównym czynnikiem określającym naszą tożsamość.

Warto powtarzać, że bardzo istotnym elementem wspomnianej dumy narodowej jest świadomość życia w kraju, w którym szanowana jest wolność jednostki i zasady państwa prawa. Warto wreszcie przekonywać, że krytyka rządu – także na arenie międzynarodowej – nie jest wcale atakiem na Polskę, lecz przeciwnie, przejawem patriotyzmu rozumianego jako obrona wolności obywatelskich we własnej ojczyźnie.

W tak opisanym paradygmacie stanowcze działania opozycji, podejmowane zarówno w kraju, jak i za granicą i skierowane przeciwko nieliberalnym zmianom ustrojowym w Polsce, są nie tylko akceptowalne, ale wręcz chwalebne. Problem jedynie w tym, czy politycy opozycji znajdą wreszcie siłę, aby w taką wizję polskości i patriotyzmu uwierzyć i móc ją konsekwentnie realizować. Dotychczas bojaźliwie wpisują się oni w aktualne nastroje społeczne, co przynosi im jedynie straty. Ku ich zaskoczeniu może okazać się, że społeczne poparcie dla ich działań wzrośnie dopiero dzięki silnej i zdecydowanej postawie idącej w kierunku przeciwnym do dominującego dziś sposobu myślenia.

baner_Zakaria_kolumna_gl

 

Fot. wykorzystana jako ikona wpisu: Nick Youngson, Alpha Stock Images, CC BY-SA 3.0.