Persona non grata irańskiej kinematografii powraca z kolejnym filmem, który został nielegalnie wywieziony z jego ojczyzny. Po „Rękopisy nie płoną”, kafkowsko-orwellowskim opisie autorytarnych narzędzi władzy i zamykania ust artystom, tym razem reżyser eksponuje polityczność irańskiej prowincji. Akcja rozgrywa się w małej wsi w okolicach Rasztu, miasta drugiej kategorii w północnym Iranie, w którym relacje władzy i podporządkowania opierają się na więziach klanowych, a przetrwanie sprowadza się do zgody na proste, choć etycznie ambiwalentne reguły.
Reza jest właścicielem niewielkich stawów, w których hoduje złote rybki. Mieszka z żoną Hadiz i synem w północnoirańskiej prowincji Raszt i codziennie toczy walkę z nienazwaną korporacją, która wszelkimi dostępnymi środkami próbuje przejąć jego ziemię. Życie, i tak już skomplikowane problemami finansowymi, utrudnia mu dodatkowo sąsiad Abbas, urządzając regularne rajdy na posesję Rezy. Uparty i próbujący uczciwie rozwiązywać swoje problemy bohater angażuje się coraz mocniej w nierówną walkę ze skorumpowanym systemem klanowym, gdzie relacje wielkiego biznesu i autorytarnej władzy determinują najdrobniejsze elementy życia. Reza i Hadiz przystępują do trudnych zmagań, zarówno z reżimem, jak i z wyzwaniami, jakie stawiają im standardy ich własnej moralności.
Rasoulof na festiwalu w Cannes w 2017 r. otrzymał za „Uczciwego człowieka” główną nagrodę w sekcji Un Certain Regard. Wcześniej, w 2013, odebrał w tej samej sekcji nagrodę za reżyserię „Rękopisy nie płoną”. Podobnie jak „Rękopisy…”, „Uczciwy człowiek” powstawał nieoficjalnie. Rasoulof, w konsekwencji wyroku, który otrzymał za nielegalne filmowanie podczas zdjęć do „Pożegnania” w 2011, ma zakaz kręcenia i dystrybuowania filmów w Iranie. W związku z tym nie dziwi, że każde kolejne dzieło, przedstawiane właściwie wyłącznie zagranicznej publiczności, jest głęboką krytyką irańskiej władzy i represji, których się ona dopuszcza. W „Rękopisach…”, nawiązując do Bułhakowa, Rasoulof skupił się na częściowo autobiograficznej opowieści o walce o wolność słowa, a także na ucisku, którego doświadcza twórca. Tym razem reżyser buduje narrację znacznie bardziej uniwersalną i głębiej osadzoną w życiu społecznym. Reza musi radykalnie przeciwstawić się korporacyjno-rządowej machinie wyłącznie po to, by móc nadal w spokoju hodować ryby.
Przytłoczeni bezbarwnością
Scena pierwsza. Reza przeskakuje przez kamienie i górski potok, by następnie zniknąć w szczelinie skały ukrytej za drzewami. Zanurza się następnie w mętnej, błękitnomlecznej wodnej zawiesinie gorącego źródła. Wzrok przyciąga intensywne nasycenie błękitu. Każda wizyta w jaskini jest symbolem zmiany biegu zdarzeń. Scena druga. Reza wybiega przed dom, odganiając ptaki. Jego otrute rybki dryfują brzuszkami do góry. Oczy przyciąga mieniąca się odblaskami złota łuska. W irańskiej tradycji złota rybka podarowana w Nowruz[1], Nowy Rok, to zapowiedź zmiany na lepsze. Dla Rezy, który je hoduje, dzień ten ma przynieść życiowe zmiany.
Te dwie sceny jako jedyne w filmie wybijają się z kolorystycznej monotonii. Zmagania Rezy ujęte są w jednorodnej estetyce, niezależnie od miejsca, w którym się znajduje. Teheran jest jałowo szary od ogarniającego miasto smogu, Raszt przytłacza nijakością prowincjonalnego miasteczka. Na wsi w zimowej scenerii dominują osnute mgłą góry. Szarość, czerń i brudna zieleń przeważają też w zamkniętych przestrzeniach. Nie ma tu miejsca na klasycznie rozumiane piękno, nie sprzyja temu ani sytuacja, w jakiej znalazł się Reza, ani czas trwania dramatu. Koniec zimy i koniec roku (w księżycowym kalendarzu perskim używanym w Iranie zbieżne) mają pozwolić na nowe otwarcie i przebudzenie. Tymczasem nienasycona kolorystyka oddaje stan kondycji ludzkiej jako pozbawionej nadziei, emblematyczna szarość jest objawem zmęczenia. Jest to zarówno znużenie świata przedłużającą się martwotą, jak i zmęczenie Rezy i jemu podobnych kafkowską sytuacją, w której się znaleźli. Każdy chce z szarości uciec (choćby w otchłań gorącego górskiego źródła), ale nikt nie może, uwikłany w niewypowiedziane komplikacje skorumpowanego systemu.
Emblematyczna szarość kadrów jest objawem zmęczenia. Zmęczenia świata przedłużającą się martwotą, ale też zmęczenia bohatera i jemu podobnych kafkowską sytuacją. | Bartłomiej Krzysztan
Znaczenie niewidocznego
Symboliczność i wielowymiarowość objawia się również w tym, czego na ekranie dostrzec nie można, choć w domyśle oddane jest bezpośrednio. Rasoulof celowo usuwa z wizualnej warstwy opowieści dwa skrajne elementy – przemoc oraz intymność. To, co widzimy na ekranie, okrojone jest z krańcowej emocjonalności – zarówno Reza, jak i Hadiz w najbardziej burzliwych momentach nie pozwalają uczuciom przejąć kontroli nad wydarzeniami. Szczere emocje nie uwidaczniają się również w przestrzeni publicznej, gdyż mogą zostać wykorzystane przeciwko walczącej o przetrwanie jednostce.
Przemoc wydaje się schowana z innego powodu. Jak sugeruje Rasoulof, w systemie relacji wypracowanym we współczesnym Iranie mimo prawnego zakazu istnieje przyzwolenie na spożycie alkoholu i opium – o ile dzieje się to za wysokim murem domostwa albo w skalnej jaskini. Wszyscy o tym wiedzą, lecz nikt nie mówi głośno, o ile dzieje się to w ukryciu, pozostaje prywatne – stąd Abbas może palić opium na osobności, a Reza popijać arbuzową berbeluchę. Podobnie jest z przemocą: niezależnie od źródła, jej obecność w życiu politycznym demokracji ajatollahów jest oczywista. Jej ukazanie nie wchodzi jednak w grę, musi pozostać poza kadrem. Można tylko wskazywać na jej istnienie, opowiadać o niej. A opowieść przecież można nagiąć odpowiednio do własnych potrzeb – to znacznie łatwiejsze niż oszukać oczy.
Poza kadrem
Podobnie jak we wcześniejszych filmach Rasoulofa, w „Uczciwym człowieku” nie sposób nie dostrzec fascynacji estetyką kina i literatury rosyjskiej. Przy oglądaniu powracają skojarzenia z „Lewiatanem” Andrieja Zwiagincewa. Uparta jednostka, która próbuje trwać w świecie innej moralności, nieodwołalnie zmuszona jest do niechcianego zderzenia z systemem. Reza, podobnie jak Nikolaj, to postać niejednoznaczna, pełna niedoskonałości, która mimo to uniwersalną moralnością przewyższa każdego zanurzonego w korupcyjne układy.
Rasoulof przedstawia zrezygnowanie i podporządkowanie regułom, które nikomu nie wydają się słuszne. Istnieje jednak na nie całkowite przywolenie. Nie ma wielu sposobów, które pozwalałyby na niezależne trwanie nieposłusznej jednostki w skomplikowanej strukturze władzy; konieczność dostosowania do niej objawia się w rytuałach i codziennych spotkaniach. Główny bohater słyszy powtarzane: „Tak musi być, inaczej się nie da, wszyscy tak robią”. Te symboliczne zdania pojawiają się nie tylko w interakcjach z trybikami biurokratycznej machiny, ale również w rozmowach z pragmatyczną żoną i bliskimi. Funkcjonowanie w ramach tego systemu to ciągłe poszukiwanie mniejszego zła – jak mówi jedna z bohaterek filmu: „Albo uciskasz, albo jesteś uciskany”.
Bardzo istotna, a przy tym, zdaje się, mocno ukryta warstwa opowieści prowadzonej przez Rasoulofa dotyczy konsekwencji sankcji Zachodu wymierzonych we władze ajatollahów. Rasoulof wskazuje na szczegółowym przykładzie kontrefektywność takiej polityki. Ofiarami sankcji zawsze stają się ci, którzy są jedynie na uboczu; oczywiste jest, że ten, kto posiada w tych warunkach większe zasoby, wyjdzie na tej prymitywnej walce znacznie lepiej. Ewolucja biurokratycznego systemu irańskiego okazuje się zatem konsekwencją nie tylko wewnętrznych rozgrywek politycznych. To również dostosowanie do długotrwałej izolacji i zapaści gospodarczej. Wobec galopującej inflacji, powszechnej biedy, a przede wszystkim postępującego klasizmu irańskiego społeczeństwa wykształca się struktura, w której uczciwość staje się wadą, a relacje społeczne opierają się na oczywistych dla wszystkich, korupcjogennych niedopowiedzeniach.
Jednostka i system. Zderzenie beznadziejne
Reza znajduje wytchnienie w mlecznej, gęstej zawiesinie ukrytego wśród skał górskiego źródła. Z pędzonym z arbuzów bimbrem podejmuje tam najważniejsze decyzje, by następnie zderzyć się ponownie z irracjonalnymi regułami korupcyjno-biurokratycznej rzeczywistości. To gra pozbawiona reguł, gdzie istnieje przyzwolenie na wykorzystanie wszelkich środków. Poza przemocą fizyczną ma on do czynienia z przemocą symboliczną w postaci głębokiego społecznego wykluczenia. Postawa Rezy i konsekwencje jego przemyśleń mają niespodziewane skutki, niemożliwe do jednoznacznej oceny, czego kwintesencją jest niezwykła finałowa sekwencja. Ze społecznego dramatu Rasoulof był w stanie wykrzesać potencjał wartościowego thrillera.
Ze społecznego dramatu Rasoulof był w stanie wykrzesać potencjał wartościowego thrillera. | Bartłomiej Krzysztan
„Uczciwy człowiek” skonstruowany jest jak mozaika, przedstawiając kilkanaście odrębnych problemów społecznych współczesnego Iranu. Pozbawiona praw odmienność religijna, uzależnienie od narkotyków (szczególnie opium), nierówności strukturalne między centrum i peryferiami, narastające różnice klasowe, totalitarne pochłanianie skrawków prywatności, które oddziałuje destrukcyjnie na rodzinę. Te wszystkie drobne elementy trzeba zebrać w całość jak perską mozaikę, aby dostrzec w szerokiej perspektywie opis kondycji ludzkiej, zaklętej w drobnych fragmentach.
Z opowieści Rasoulofa wysnuć można niewątpliwie wiele wniosków o współczesnym Iranie. Reżyser nie mógł dotrzeć do Cannes, a jury pod przewodnictwem Umy Thurman miało otrzymać film na pendrive’ie, gdyż dostarczenie standardowej kopii było niemożliwe. Sytuacja zaszczutego reżysera oraz jego wola dalszej krytyki reżimu mówią wiele o kondycji artysty, który w społecznym kinie opowiada o brudnych stronach polityki. Jednocześnie Rasoulof w odwołaniach do archetypów kulturowych i estetycznych zabiegach kreuje niepowtarzalną narrację o uniwersalnej opresji, która, przybierając różne postaci, redukuje wolność jednostki, niezależnie od nomenklatury, jaką system opisuje sam siebie. Walka Rezy o kolor łuski złotych rybek to walka człowieka z szarością konformistycznych działań.
Przypis:
[1] Nowruz to rytuał celebracji Nowego Roku praktykowany w Iranie, Azji Środkowej i Azerbejdżanie. Jednym ze związanych z nim zwyczajów jest trzymanie na stole świątecznym złotych rybek jako symbolu zmiany i wiecznego życia. Po zakończeniu świąt rybki wypuszcza się do rzek, gdzie, co niemal pewne, giną.
Film:
„Uczciwy człowiek”, reż. Mohammad Rasoulof, Iran 2018.