Od czasów „Mausa” Arta Spiegelmana powieść graficzna stała się cenionym przez krytykę medium, za pomocą którego przekazywać można opowieści o Zagładzie, wcześniej zarezerwowane dla innych form artystycznego wyrazu. Choć od premiery pierwszego odcinka dzieła Spiegelmana minęło 40 lat [!], to „Opowieść ocalałego” wciąż porusza oraz inspiruje. Również inni twórcy sięgają po formę powieści graficznej, aby przybliżyć czytelnikom – zarówno młodym, jak i starszym – tragiczne losy żydowskich ofiar Holokaustu. Po opublikowanych w minionych latach w Polsce „Dzienniku Anne Frank. Powieści graficznej” Ariego Folmana i Davida Polonsky’ego [1] czy serii komiksów o Irenie Sendlerowej [2] do księgarń trafia „Biały ptak” R.J. Palacio, skierowana do młodych czytelników opowieść o tragedii wojny, wzajemnym zaufaniu i międzypokoleniowej więzi, tak potrzebnej w dzisiejszych niespokojnych czasach.
Palacio dała się poznać jako pisarka sprawnie posługująca się polifonicznością. Zarówno jej pierwsza powieść „Cudowny chłopak” [3], jak i kolejne, osadzone w tym uniwersum, prezentują te same wydarzenia widziane oczami różnych bohaterów. W „Białym ptaku” autorka rozwija zarysowaną w książce „Cudowny chłopak i ja” [4] opowieść Sary – babci Juliana, szkolnego prześladowcy Augusta, tytułowego cudownego chłopaka (historię chłopca można poznać też dzięki ekranizacji z 2017 roku). Urodzona i wychowana we Francji kobieta za pomocą wideorozmowy opowiada swojemu wnukowi o tym, jaki wpływ na jej losy miała niemiecka okupacja części ojczyzny oraz życie w niewielkim mieście na południu kraju. Z perspektywy Aubervilliers-aux-Bois z początku wszystko wydawało się takie samo jak przedtem, jednak wraz z nasileniem antysemickich nastrojów żydowska dziewczynka zaczęła odczuwać coraz większy niepokój. Obserwując systematycznie pogarszające się warunki życia rodziny Sary, czytelnik poznaje równolegle losy jej szkolnego kolegi, przezywanego, ze względu na uszkodzone z powodu polio nogi, Tourteau [pol. krab]. Gdy pewnego dnia Niemcy planują zabrać ze szkoły wszystkie żydowskie dzieci, pomoc chłopca pozwala Sarze uciec na wieś, gdzie ukrywa się dzięki wsparciu jego rodziny i gdzie – mimo wielu przeciwności – udaje jej się przetrwać aż do zakończenia wojny.
Palacio jako doświadczona autorka sprawnie buduje napięcie, subtelnie wprowadzając kolejne elementy brutalnego świata wojny wkraczającej w codzienność Sary i Tourteau. Z początku nic nie wydaje się mącić ich spokojnego życia, następnie – zarówno w warstwie tekstowej, jak i graficznej – czytelnik zauważa narastanie elementów antysemickiej polityki nazistowskiej i jej wpływu na „zwykłych” ludzi, co prowadzi do zatrzymania i wywiezienia w nieznanym kierunku żydowskich uczniów szkoły, do której uczęszczają główni bohaterowie. Po udanej ucieczce za miasto Sara zaczyna ukrywać się w stodole należącej do rodziców chłopca, a narracja zwalnia: opisy monotonnego życia w ukryciu przypominają miejscami doświadczenia odciętej od świata Anne Frank. W posłowiu do „Białego ptaka” Palacio podkreśla, jak wielki wpływ miała na nią lektura amsterdamskiego dziennika oraz towarzyszące jej rozmowy na temat Zagłady i pamięci o związanych z nią ludziach i wydarzeniach.
Celem autorki „Białego ptaka” było nie tylko przekazanie w formie powieści graficznej jednostkowego losu ofiary Zagłady, ale też zawarcie uniwersalnego przesłania. Klamrę opowieści stanowi współczesna rozmowa Juliana i jego babci, chłopiec jest bowiem ciekaw doświadczeń wojennych Sary i chce wykorzystać je do szkolnego projektu naukowego. Jak się okazuje, rodzinna historia z przeszłości porusza go do głębi i nie pozwala obojętnie patrzeć na objawy antysemityzmu i ksenofobii widoczne w XXI wieku. Mimo fikcyjności opowieści, Palacio stara się jak najpełniej obudować historię Sary, oferując czytelnikowi dodatkowe materiały, w tym rozbudowany słowniczek oraz sugerowaną listę lektur, co niewątpliwie wpływa na wartość edukacyjną całości.
„Białego ptaka” otwiera bodaj najczęściej powtarzany, a przez to nieco wyświechtany, cytat z George’a Santayany: „Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, są skazani na jej powtarzanie”. Choć podobne cytaty, upominające się niejako o nieustanną pamięć o Zagładzie, zdają się nie rezonować tak mocno, jak kiedyś, warto je przypominać, zwłaszcza w Polsce, w której palone są kukły Żydów i ustanawiane strefy wolne od LGBT. Podobne zachowania nie tylko skrajnych grup, ale też „zwykłych ludzi” budzą uzasadniony niepokój i domagają się znaczącej reakcji. Można mieć nadzieję, że w zastępstwie nieudolnych działań politycznych twórczość artystyczna, w tym literatura i powieść graficzna, przynajmniej w części pozwolą uwrażliwić odbiorcę na cierpienie innego. Wydaje mi się, że zwłaszcza dlatego warto sięgnąć po nową opowieść Palacio, która w sposób dosadny mówi o potrzebie wzajemnej tolerancji.
Przypisy:
[1] O graficznej wersji „Dziennika” Anne Frank pisałem na łamach „Kultury Liberalnej”.
[2] Zob. J.-D. Morvan, S. Tréfouël (scenariusz), D. Evrard (rysunek), Walter (kolor), „Irena. 1/3 Getto”, „Irena. 2/3 Sprawiedliwi”, „Irena. 3/3 Warszawa”; „Irena 4. Jestem z ciebie dumny”, tłum. Małgorzata Fangrat, wyd. timof i cisi wspólnicy, Warszawa 2017–2019.
[3] Zob. R.J. Palacio, „Cud chłopak”, przeł. Maria Olejniczak-Skarsgård, wyd. Albatros, Warszawa 2014. Po premierze ekranizacji w 2017 książka ukazała się w nowym wydaniu i ze zmienionym tytułem („Cudowny chłopak”), odpowiadającym tytułowi filmu.
[4] Zob. R.J. Palacio, „Cudowny chłopak i ja. 3 cudowne historie”, przeł. Maria Olejniczak-Skarsgård, wyd. Albatros, Warszawa 2018, s. 102–127.
Książka:
R.J. Palacio, „Biały ptak”, rysunki autorki, kolory: Kevin Czap, przeł. Rafał Lisowski, wyd. Albatros, Warszawa 2020.
Rubrykę redaguje Paulina Zaborek.